Siostry Nazaretanki z Nowogródka. Męczennice II wojny światowej

2020-08-08, 08:42

Siostry Nazaretanki z Nowogródka. Męczennice II wojny światowej
Siostry Nazaretanki z Nowogródka. Foto: Twitter/PFN

Magdalena Merta i Maryna Miklaszewska przypomniały historię 11 sióstr Nazaretanek z Nowogródka, które podczas II wojny światowej poniosły dobrowolną, męczeńską śmierć.

- Siostry Nazaretanki z Nowogródka w 1943 r. oddały swoje życie za Nowogródczan. Opiekowały się kościołem Przemienienia Pańskiego, na miejscu wcześniejszej świątyni z końca XIV w. Tam również ochrzczono Adama Mickiewicza - opowiadała Magdalena Merta.

- Siostry uczyły dzieci i młodzież religii, uczyły także szycia i języka francuskiego. Żyły w skrajnej nędzy i w pewnym momencie chciały opuścić to miejsce, ale wytrwały. Po wybuchu II wojny światowej siostrom odebrano klasztor, a one same pracowały w mieście w różnych rolach. Po wejściu Niemców starały się pomagać mieszkańcom i rodzinom prześladowanych - dodała.

Powiązany Artykuł

Ochotnicza Legia Kobiet NAC 1200.jpg
Ochotnicza Legia Kobiet. Bolszewicy na ich widok opuszczali broń

Gotowość oddania życia

- Niemcy wkroczyli do miasta w roku 1941 r., a rok później rozpoczęli eksterminację. W 1942 r. aresztowanych wcześniej Polaków rozstrzelano w lesie koło koszar. W lipcu 1943 r. nastąpiła jeszcze większa fala aresztowań, po której w więzieniu znalazło się ok. 120 mężczyzn. Ich los był nieznany, aż do momentu, gdy pewna siostra poinformowała, że zostali skazani na śmierć - mówiła Maryna Miklaszewska.

Posłuchaj

Magdalena Merta i Maryna Miklaszewska opowiadają o siostrach męczennicach z Nowogródka (Polki/PR24) 23:14
+
Dodaj do playlisty

- Do sióstr przychodziło wiele rodzin spośród aresztowanych. Z inicjatywy matki przełożonej siostry postanowiły, że złożą siebie w ofierze z tych skazanych. Tak się stało i zgłosiły one gotowość oddania za nich swojego życia. Później okazało się, że część skazanych została uwolniona, ale zagrożone było życie kapelana, ks. Zienkiewicza. 31 lipca 1943 r. siostry dostały wezwanie do stawienia się na komisariat. Stawiły się tam, a z zeznań świadków wynika, że zajechało później kryte auto ciężarowe, do którego one wsiadły - tłumaczyła.

Czytaj także:

- Siostry prosiły tylko o to, by mogły być pochowane w swoich habitach, a potem padły strzały. Najstarsza z nich miała 55 lat, najmłodsza 27 - podsumowała.

***

Audycja: "Polki"

Prowadzący: Maryna MiklaszewskaMagdalena Merta

Data emisji: 08.08.2020

Godzina emisji: 08.08

pkr

Polecane

Wróć do strony głównej