"Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz". Opowieść o koszmarze
- Ogromny szokiem było dla mnie zdjęcie ogrodu Rudolfa Hössa, przepięknego różanego ogrodu z sadzawką, z dziećmi bawiącymi się w wodzie. Tuż za jego ogrodzeniem były mury krematorium - mówiła w Polskim Radiu 24 Nina Majewska-Brown, autorka książki o życiu prywatnym zbrodniarzy z Auschwitz.
2020-06-28, 17:55
Po morderczej pracy w obozie Auschwitz esesmani wracali do swoich domów prosto w ramiona stęsknionych żon i dzieci. Tuż za obozowymi drutami uprawiali róże i hodowali króliki, a w ogródkach radośnie poszczekiwały psy.
Powiązany Artykuł

80 lat temu do KL Auschwitz przybył pierwszy transport polskich więźniów
O ich wygodę dbali więźniowie oraz zmuszona do pracy okoliczna ludność. Pili w pobliskiej kantynie, chodzili do burdelu, wyjeżdżali na urlopy i zakochiwali się w okolicznych dziewczynach. Niektórym życie tutaj tak przypadło do gustu, że nie chcieli opuszczać Auschwitz, a co niektórzy nawet po wojnie tu wracali.
Posłuchaj
"Za każdym wytatuowanym numerem więźnia kryje się unikatowa i bolesna historia"
"Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz" to kolejna książka Niny Majewskiej-Brown poświęcona II Wojnie Światowej. - Pierwszą książkę poświęconą Auschwitz napisałam zupełnie przypadkowo, nie sądziłam, że zajmę się tematem wojny. Po jej publikacji zgłaszamy się do mnie kolejne osoby z prośbami o opisanie ich historii. Za każdym wytatuowanym numerem więźnia kryje się unikatowa i bolesna historia, którą należałoby opowiedzieć, ku przestrodze i pamięci osób, których już z nami nie ma - mówiła autorka.
"Te dwa światy niemal się przenikały"
- Ogromny szokiem było dla mnie zdjęcie ogrodu Hessa, przepięknego różanego ogrodu z sadzawką, z dziećmi bawiącymi się w wodzie. Tuż za jego ogrodzeniem były mury krematorium. Te dwa światy niemal się przenikały, dzieliło je tylko metalowa siatka. Zastanawiałam się, jak ci ludzie mogli funkcjonować, z jednej strony być na służbie w obozie, a następnie wracać do domu i stawać się kochającymi mężami i rodzicami. To było dla mnie szokiem, że my, ludzie, potrafimy w tak dualistyczny sposób funkcjonować i nie mieć z tym problemu. Dlatego zaczęłam zgłębiać temat życia prywatnego morderców z Auschwitz - mówiła Nina Majewska-Brown.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

"Przekraczając bramę ludzie trafiali do piekła". Była więźniarka Auschwitz-Birkenau o życiu w obozie
- Świadków tych wydarzeń jest coraz mniej, to w jaki sposób opowiadają te historie, jak ważne jest dla nich przekazanie tego to dla mnie zarówno duże obciążenie psychiczne i ogrom pracy ale też misja, chciałabym utrwalić te historie. Tych ludzi zaraz nie będzie, a wraz z nimi odejdą wspomnienia i przeżycia, które należy opowiedzieć światu, ku przestrodze - podkreślała.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Pro Publico"
Prowadzący: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg
REKLAMA
Gość: Nina Majewska-Brown
Data emisji: 28.06.2020
Godzina emisji: 16.35
PR24/mat. promocyjne/ka
REKLAMA
Polecane
REKLAMA