Samsel: Gomulicki to nie tylko edytor, ale przede wszystkim interpretator Norwida
- Gomulicki już w 1958 r. był gotowy zderzać Norwida z wielkimi poetami europejskimi. Wydobywać go z otchłani polskich kompleksów - mówił w Polskim Radiu 24 dr hab. Karol Samsel, poeta, krytyk literacki, filozof, redaktor działu esejów i szkiców w kwartalniku "EleWator".
2021-10-23, 21:12
Tematem "Vademecum Norwidowskiego" była książka "Norwid Gomulickich" - wpływ badań prowadzonych przez Wiktora oraz Juliusza Wiktora Gomulickich na współczesną wiedzę o twórczości Norwida.
Na samym początku audycji Krzysztof Wołodźko zapytał, czy możemy sobie wyobrazić poznawanie Cypriana Kamila Norwida bez pracy Juliusza Wiktora Gomulickiego.
Powiązany Artykuł
Twórczość plastyczna Norwida. Chlebowska: została zebrana w pierwszym tego typu albumie
- Wydaje mi się, że jest to niemożliwe, ponieważ współczesna norwidologia wiele Gomulickiemu zawdzięcza. Cień Gomulickiego zawisa, jeśli mówimy o wdzięczności nad współczesnymi badaniami Norwida. Zawisa piętno sposobu jego czytania Norwida, styl uprawiania przez niego norwidologii, co widzimy we wszystkich pismach, które redagował - mówił dr hab. Karol Samsel.
Dodał, że trzeba podkreślić jego "charakterystyczne komentarze, system metryk i objaśnień". - Jednak Gomulicki to nie tylko edytor, ale to przede wszystkim interpretator Norwida - tłumaczył.
REKLAMA
- Norwida myślenie o Rosji. Prof. Nowicka: miał świadomość, że zbrojne powstania są przeciwskuteczne
- "Jest bardzo osobisty". Aleksandra Sikorska-Krystek o stosunku Cypriana Kamila Norwida do renesansu
- Wydaje mi się, że momentem, w którym on sam dojrzewa do roli, jest wykład na Uniwersytecie Warszawskim w 1958 r. Jest to wykład o bardzo charakterystycznym tytule "Norwid dobrze przykryty", który Gomulicki drukuje w jednym ze swoich najważniejszych tomów, czyli "Zygzakiem" - dodał.
Gość audycji podkreślał, że "właśnie w tym tekście przedstawia on swoje credo". - Jest ono bardzo rewolucyjne, jak na tamte lata. Jest to czytanie kontekstowe, bo mówi on tutaj, że "tym lepiej zrozumiemy czytane utwory Norwida, im więcej do jego lektury przeniesiemy. Im więcej przyniesiemy, tym więcej z Norwida wyniesiemy" - objaśniał krytyk literacki.
- Gomulicki już w 1958 r. był gotowy zderzać Norwida z wielkimi poetami europejskimi. Wydobywać go z otchłani polskich kompleksów. Mówi o szlafrokowych czytelnikach Norwida, czy o zjadaczach miękkich mączystych jabłek ówczesnej poezji polskiej. Tym pogardliwym określeniem nazywa czytających Polaków XIX wieku, dla których Norwid musiał pozostawać tajemnicą, którą musieli wykpić. Jest to bardzo istotne rozpoznanie i bardzo dojrzała postawa interpretacyjna. Można powiedzieć prekursorka - mówił redaktor działu esejów i szkiców w kwartalniku "EleWator".
REKLAMA
Posłuchaj
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Vademecum Norwidowskie"
Prowadzący: Krzysztof Wołodźko
Gość: dr hab. Karol Samsel, poeta, krytyk literacki, filozof, redaktor działu esejów i szkiców w kwartalniku "EleWator"
REKLAMA
Data emisji: 23.10.2021
Godzina emisji: 20.33
nj
Polecane
REKLAMA