MEN: protest nauczycieli objął 48,5 proc. placówek oświatowych

Z danych przekazanych przez kuratoria do godz. 12.00 wynika, że do strajku przystąpiło 48,5 proc. szkół i placówek. Beata Szydło apeluje do organizatorów protestu - Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych - o dalsze rozmowy. Wicepremier podkreśliła, że trzeba zagwarantować spokojny przebieg egzaminów dla młodzieży i uczniów.

2019-04-08, 16:00

MEN: protest nauczycieli objął 48,5 proc. placówek oświatowych

Posłuchaj

Według danych MEN do strajku przystąpiło 48,5 proc. szkół i placówek. Relacja Katarzyny Ingram (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wiceminister edukacji Maciej Kopeć powiedział, że odsetek 48,5 procent placówek oświatowych dotyczy placówek samorządowych. - Liczba jest liczona od szkół, które znajdują się w danym województwie - powiedział Maciej Kopeć. - Patrząc na liczbę szkół i placówek, które są w poszczególnych województwach, patrzymy też na procent. Natomiast, rzecz jasna, nie zliczamy procent do procentu. Podana liczba szkół nie obejmuje szkół prywatnych - wyjaśnił wiceminister. - To wszystko są szkoły albo niepubliczne, albo publiczne, prowadzone przez inny organ. My koncentrujemy się na szkołach samorządowych - podkreślił Maciej Kopeć.

Powiązany Artykuł

pap kopeć 1200.jpg
Wiceminister edukacji: dyrektorzy szkół mogą zatrudniać dodatkowe osoby na czas egzaminów

Wiceminister oświadczył, że wszystko jest przygotowane do egzaminów gimnazjalnych 10, 11 i 12 kwietnia. Zapewnił, że odbędą się one zgodnie z obowiązującymi przepisami. - Centralna Komisja Egzaminacyjna przygotowała pytania i arkusze egzaminacyjne. Kwestia dostarczenia ich do szkół ciąży na CKE i Okręgowych Komisjach Egzaminacyjnych i to wszystko jest przygotowane - powiedział wiceminister. - W momencie rozpoczęcia egzaminów arkusze znajdą się w szkołach. Obowiązki nałożone na CKE i OKE zostały wykonane - zapewnił Maciej Kopeć. 15, 16 i 17 kwietnia mają się odbyć egzaminy ósmoklasisty.

Wiceminister powiedział, że od 2015 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej stara się doprowadzić do wzmocnienia pozycji nauczycieli. Jak zaznaczył, po serii rozmów ze związkami zawodowymi resort edukacji zdecydował się przyspieszyć zaplanowane podwyżki, a także podjąć inne działania. - Chociażby takie, jak te, które dotyczyły minimum 300-złotowego dodatku za funkcję wychowawcy klasy - powiedział Maciej Kopeć. Dodał, że "dodatki są bardzo zróżnicowane. Przeciętnie taki dodatek wynosi 127 złotych". 

REKLAMA

Beata Szydło zaprasza związkowców do dalszych rozmów

Wicepremier Beata Szydło ponownie zaprosiła wszystkie centrale związkowe do rozmów. - Wydaje mi się, że dzisiaj dużo więcej wszystkie strony mogą osiągnąć rozmawiając przy stole, niż stawiając w trudnej, niekorzystnej sytuacji nauczycieli i dzieci - podkreśliła wicepremier. Oświadczyła, że rząd zgadza się z postulatem dobrych zarobków dla nauczycieli. - Chcemy, żeby to były zarobki odpowiadające nakładowi pracy, przygotowaniu, kompetencjom, profesjonalizmowi polskich nauczycieli - powiedziała. Dodała jednak, że spełnienie ich oczekiwań nie jest możliwe bez zmian w systemie oświaty.

Beata Szydło oświadczyła, że trzeba zagwarantować spokojny przebieg egzaminów młodzieży i uczniów. Podkreśliła, że odpowiedzialność za porozumienie między nauczycielami i zagwarantowanie prawidłowego przebiegu egzaminów leży po stronie prezesa Sławomira Broniarza i władz Związku Nauczycielstwa Polskiego. Nauczycielska "Solidarność" podpisała bowiem wczoraj porozumienie z rządem, a jej członkowie oświadczyli, że nie przewidują strajku w czasie egzaminów.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

pap beata szydło 1200.jpg
Beata Szydło: po raz kolejny zapraszamy ZNP i FZZ do prowadzenia rozmów

Beata Szydło oświadczyła, że rząd musi mieć partnerów do rozmów o podwyżkach dla nauczycieli. Przypomniała, że wczoraj zawarto z "Solidarnością" porozumienie, które wychodzi naprzeciw oczekiwaniom środowiska i jest możliwe do zrealizowania. Wicepremier zarzuciła Sławomirowi Broniarzowi, że nie ma woli politycznej podpisania tego porozumienia.

Wicepremier Szydło powiedziała również, że nauczyciele nie otrzymają wynagrodzenia za okres strajku. Dodała, że prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz jako nauczyciel powinien zastanowić się nad złagodzeniem protestu.

REKLAMA

jp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej