"GW": kampanię Koalicji Europejskiej prowadzili piarowcy, którzy przegrali kampanię Bronisława Komorowskiego

2019-05-29, 12:35

"GW": kampanię Koalicji Europejskiej prowadzili piarowcy, którzy przegrali kampanię Bronisława Komorowskiego
Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna (4L) z żoną Kaliną (2L), prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (C), przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty (4P), przewodnicząca partii Nowoczesna Katarzyna Lubnauer (3P), Marek Kossakowski (P) oraz Małgorzata Tracz (2P) z Zielonych i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (L) w sztabie wyborczym Koalicji Europejsk. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Za kampanię wyborczą, która nie przyniosła zwycięstwa Koalicji Europejskiej, odpowiadali ci sami ludzie, którzy prowadzili kampanię wyborczą Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich w 2015 roku - pisze "Gazeta Wyborcza". Informacjom tym zaprzeczyła była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. "Nie było nikogo ze sztabu Komorowskiego" - napisała na Twitterze. 

Za kampanią Koalicji Europejskiej stał Marcin Kierwiński z PO. Wspierali go Cezary Tomczyk, Robert Tyszkiewicz, Sławomir Nitras, Mariusz Witczak i Piotr Borys, wszyscy związani z PO. W sztabie kampanii byli też przedstawiciele koalicjantów - Nowoczesnej, PSL i SLD, ale o wszystkim i tak decydowali liderzy PO - pisze "Gazeta Wyborcza".

Tezie dziennika zaprzeczyła na Twitterze była prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, w latach 2006–2017 wiceprzewodnicząca Platformy. "Sztaby były różne Nie było nikogo ze sztabu Komorowskiego. Taka jest prawda" - napisała na Twitterze. 

Podobne informacje podał portal Forsal.pl, który pisał w maju 2015 roku, że "szefem (sztabu Bronisława Komorowskiego - red.) był Robert Tyszkiewicz. Tyszkiewiczowi pomagali specjaliści od marketingu politycznego: Maciej Grabowski, (...) czy Grzegorz Szymański. Wolontariuszami kierowała Wioletta Paprocka, radna PO sejmiku mazowieckiego. W końcówce kampanii do sztabu dołączył Michał Kamiński, były spin doktor PiS".

Forsal dodaje, że propozycje oficjalnego sztabu zatwierdzał "drugi (nieoficjalny) ośrodek działający przy samym prezydencie. Wchodzili w jego skład współpracownicy Komorowskiego – Sławomir Rybicki, Jerzy Smoliński i Paweł Lisiewicz, W końcówce kampanii ten prezydencki ośrodek wzmocnili jeszcze minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, Michał Kamiński i Maciej Grabowski". 

"To jest wolna ręka każdej partii"

Pytany o sprawę kampanii wyborczej koalicji szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wyjaśnił w Radiu ZET, że to wynikało ze struktury finansowej tej kampanii. - PO w największym stopniu finansowała tę kampanię i pewnie chcieli mieć największy wpływ na to, jak te pieniądze są wydawane. To jest wolna ręka każdej partii - tłumaczył Władysław Kosiniak-Kamysz.

Krytycy kampanii wyborczej Koalicji Europejskiej zwracali także uwagę, że w wyborach zwyciężyli ci, którzy kampanię prowadzili na własną rękę, po prostu jeżdżąc po regionie. Dziennikarze wymienili przykład Bartosza Arłukowicza, ministra zdrowia w rządzie Ewy Kopacz, którzy w Zachodniopomorskiem zdobył 233 tys. głosów, dystansując "jedynkę" z listy koalicji, Bogusława Liberadzkiego (99 tys. głosów).

Casus Bartosza Arłukowicza przywołał też w rozmowie z Radiem ZET Władysław Kosiniak-Kamysz. Mówił on, że PSL powinno wyciągnąć wnioski z kampanii osób, które odniosły sukces, czyli "zasuwać od światu do nocy, nie skupiać się na tym, co mówi PiS, tylko przedstawiać swoje rzeczy".

Powiązany Artykuł

wkk-pap-1200.jpg
Władysław Kosiniak-Kamysz nie wyklucza koalicji na listach do Senatu

Niepewny los Koalicji w wyborach parlamentarnych

Decyzję o starcie do wyborów parlamentarnych w koalicji lub samodzielnie PSL dopiero podejmie. Kierownictwo partii, Władysław Kosiniak-Kamysz i Marek Sawicki, przyznaje, że Koalicja Europejska skończyła się z dniem wyborów. - Co będzie dalej, będziemy rozmawiali - przekazał w Radiu Wawa wiceszef rady naczelnej PSL Marek Sawicki. Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek ocenił w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl, że "wejście w Koalicję Europejską było błędem". - Ten projekt przegrał - podkreślił. - Jeżeli pójdziemy szerokim blokiem również do wyborów parlamentarnych, to będzie koniec PSL - dodał.

W tegorocznych wyborach PO, SLD i PSL - razem z Nowoczesną i Zielonymi - wystartowały pod szyldem Koalicji Europejskiej. Koalicja Europejska uzyskała 38,47 proc. poparcia, co przełożyło się na 22 mandaty. Z PSL do europarlamentu wybrano 3 deputowanych (o 1 mniej niż w poprzednich wyborach): Jarosława Kalinowskiego, Krzysztofa Hetmana i Adama Jarubasa.

"Gazeta Wyborcza", Radio ZET, forsal.pl, PAP/ mbl


Polecane

Wróć do strony głównej