Raport ws. Amber Gold. "Teoretyczne państwo PO-PSL w soczewce"
Sejm zapoznał się z raportem komisji śledczej do spraw Amber Gold, który przedstawił jej wiceprzewodniczący Jarosław Krajewski (PiS). Komisja przyjęła dokument w połowie czerwca. - To jest raport o fatalnym stanie państwa w latach 2009-15, który powinien być przestrogą dla osób pełniących funkcje publiczne - mówił poseł PiS.
2019-10-16, 11:58
Posłuchaj
Raport zawiera konkluzję, że "powstanie i ekspansja Grupy Amber Gold były wynikiem słabości państwa, dysfunkcjonalności organów stojących na straży praworządności i wymiaru sprawiedliwości, systemowych luk prawnych, bierności i pobłażliwości aparatu urzędniczego, a także braku stosowania przepisów prawa przez organy władzy publicznej".
Jarosław Krajewski poinformował, że komisja od powstania w lipcu 2016 roku odbyła 132 posiedzenia, prześledziła 15 tysięcy tomów akt sprawy i liczne dokumenty niejawne, przesłuchała 141 świadków i przeprowadziła dwie konfrontacje. W efekcie powstało 9 tysięcy stron zeznań. W wyniku ustaleń, komisja skierowała zawiadomienia do prokuratury w odniesieniu do 29 osób, co jest rekordową liczbą, jeśli chodzi o działalność komisji śledczej.
"Niewyobrażalna patologia"
Podczas debaty nad raportem komisji śledczej jej przewodnicząca Małgorzata Wassermann mówiła w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości, że "w pełni podziela zawarte w dokumencie stwierdzenia". Powiedziała, że przez prawie trzy lata prac komisji "zobaczyliśmy na niewyobrażalną skalę patologię, która trawiła instytucje państwowe". Posłanka wymieniła między innymi prokuraturę aparat skarbowy oraz służby specjalne.
Powiązany Artykuł
Amber Gold: wielka afera, wielkie straty. Zniknęło ponad 850 mln złotych
- Cały raport komisji śledczej pokazuje jak w soczewce teoretyczne państwo PO-PSL. To jest raport o fatalnym stanie państwa w latach 2009-15, który powinien być przestrogą dla osób pełniących funkcje publiczne zarówno dzisiaj, jak i w przyszłości - powiedział poseł PiS.
REKLAMA
Raport - dodał poseł PiS - "jest pełną faktografią zaniedbań, zaniechań, błędów i świadomych uników wysokich funkcjonariuszy publicznych, które doprowadziły do afery Amber Gold oraz utraty zaufania do instytucji państwa".
Stracili oszczędności życia
Komisja ustaliła - zaznaczył Krajewski, że działalność Amber Gold doprowadziła do pokrzywdzenia 19 tys. klientów, którzy niejednokrotnie stracili oszczędności życia. - Pozyskała bowiem od nich ponad 850 mln złotych, którymi gospodarowała na ich szkodę. Działalność grupy Amber Gold spowodowała też wielomilionowe straty Skarbu Państwa - tłumaczył.
Jak mówił Krajewski, ekspansja należących do Amber Gold linii OLT-Express zagroziła np. poważnie kondycji ekonomicznej narodowego przewoźnika - LOT. Jednak instytucje państwa na to nie reagowały, szykując się jednocześnie do prywatyzacji LOT - dodał.
"Działalność Amber Gold efektem słabości państwa"
- W ocenie komisji powstanie działalność Amber Gold było efektem słabości państwa, dysfunkcjonalności organów wymiaru sprawiedliwości, systemowych luk prawnych, bierności i pobłażliwości aparatu urzędniczego, a także braku stosowania przepisów prawa przez organy władzy publicznej - podkreślił poseł PiS.
REKLAMA
Mówił, że nieprawidłowo działały sądy i kuratorzy sądowi - w momencie rozpoczęcia działania firmy Amber Gold jej szef Marcin P. był bowiem osobą karaną. Bezkarna działalność Amber Gold nie byłaby możliwa, podkreślał poseł PiS, bez błędów prokuratury. Jarosław Krajewski przypomniał, że były prokurator generalny Andrzej Seremet zeznał, że sprawa Amber Gold była jego największą porażką.
- Komisja jednoznacznie negatywnie oceniła też funkcjonowanie aparatu skarbowego wobec Amber Gold - spółka nie płaciła podatków , ale nie niosło to konsekwencji - stwierdził Krajewski. Słabość państwa wobec podmiotów z grupy Amber Gold - dodał - widać było też na przykładzie służb specjalnych.
"Nieprawidłowe i nieetyczne"
Poseł PiS powiedział, że brakowało należytej koordynacji służb, a koordynator służb Jacek Cichocki wprowadził w błąd Sejm, że ABW zajmowała się Amber Gold dopiero od 2012 roku. Ponadto - dodał - gdy szef ABW Krzysztof Bondaryk przedstawił najważniejszym osobom w państwie notatkę, że Amber Gold może być piramidą finansową, nie było na to odpowiedniej reakcji, a np. otoczenie prezydenta Bronisława Komorowskiego zapoznało się z treścią tej notatki dopiero po 35 dniach.
Nieprawidłowe i nieetyczne - oznajmił Krajewski - było też zaangażowanie polityków w grupę Amber Gold, zwłaszcza polityków PO, czego przejawem było ciągnięcie samolotu OLT-Express - podczas otwarcia nowoczesnego terminalu na UEFA Euro 2012 - przez polityków tego ugrupowania na lotnisku w Gdańsku.
REKLAMA
mr/pb
REKLAMA