Łukasz Szumowski: po telekonsultacji możliwe będzie wystawienie zwolnienia
Minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że Narodowy Fundusz Zdrowia będzie zalecał lekarzom rodzinnym kontakt z ewentualnymi zakażonymi koronawirusem poprzez telediagnostykę. W TVP Info dodał, że po telekonsultacji możliwe będzie wystawienie zwolnienia.
2020-03-04, 21:29
- Dzisiaj uzgodniliśmy z panią Marleną Maląg [minister rodziny, pracy i polityki społecznej - red.], że można wystawić zwolnienie po telekonsultacji. A zatem pacjent, który po prostu ma infekcję lub grypę, może zadzwonić i uzyskać normalne zwolnienie od lekarza rodzinnego. Nie musi w tym celu przychodzić do przychodni. Jest to taka reakcja, gdzie próbujemy dostosować metody diagnostyczne i działania tak, żeby były one jak najbezpieczniejsze dla pacjentów - wyjaśnił mister zdrowia.
Powiązany Artykuł
Grupa PZU włącza się do walki z koronawirusem. Uruchomiono specjalną infolinię
"Infolinia działa"
Łukasz Szumowski przypomniał, że infolinię uruchomiło także PZU Zdrowie. Wyjaśnił, że działa ona jak pełnoprawne badanie lekarskie.
- Wszystkie osoby, które są w dyspozycji PZU Zdrowie, są gotowe odbierać telefony. Infolinia działa. To jest tak naprawdę pełnoprawne badanie lekarskie: jest rozmowa z lekarzem, pytanie o objawy, wywiad, diagnoza, a na koniec może to być albo elektroniczna recepta albo zwolnienie lekarskie. A więc to samo, co uzyskujemy w przychodni - podkreślił minister.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Zidentyfikowano już osoby, które podróżowały z Niemiec z pacjentem "zero"
REKLAMA
Infolinia PZU dostępna jest pod numerem 22 505 11 88. Obsługują ją lekarze i konsultanci medyczni. Infolinia NFZ znajduje się pod numerem 800 190 590.
Powiązany Artykuł
Koronawirus w Zielonej Górze. Prezydent miasta podjął decyzję ws. imprez masowych
65 osób hospitalizowanych
Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce potwierdzono w nocy w woj. lubuskim. Chory mężczyzna znajduje się na oddziale zakaźnym w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. Jego stan jest dobry. Wcześniej przyjechał autobusem z Nadrenii Północnej-Westfalii do miasta Cybinka w Lubuskiem. Stamtąd został przewieziony specjalną karetką do szpitala. Kwarantannie poddano osoby, z którymi zakażony miał styczność.
W związku z koronawirusem 65 osób jest w Polsce hospitalizowanych. Ponadto 349 osób przebywa w kwarantannie domowej, a 4540 osób zostało objętych nadzorem sanepidu.
REKLAMA
>>>[POLSKIE RADIO] Wirusolog obala mity na temat koronawirusa. "Maseczka może być źródłem zakażeń"
Główny Inspektor Sanitarny informuje, że w przypadku zaobserwowania u siebie objawów takich jak gorączka, kaszel, duszności i problemy z oddychaniem w ciągu czternastu dni po powrocie z krajów gdzie są ogniska zakażenia koronawirusem, np. z Chin, Grecji czy północnych Włoch, należy telefonicznie powiadomić stację sanitarno-epidemiologiczną lub zgłosić się do oddziału zakaźnego.
"Maseczka to zbieracz zarazków"
Na temat koronawirusa mówił też w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl prof. Włodzimierz Gut, wirusolog. - Maseczki są potrzebne w określonych warunkach. Po pierwsze dla chorego, żeby nie rozsiewał zarazków, dla badacza, żeby nie wykrył tego, czego nie ma, a po trzecie dla lekarza - wyjaśnia Gut.
Profesor podkreślił też, że maseczka nie jest wskazana dla osób, które nie są zakażone koronawirusem. - Taka maseczka to zbieracz wszystkiego, co zostanie potem przeniesione na człowieka - kontynuował.
REKLAMA
Według niego bardzo wiele osób używa maseczek niewłaściwie. - Często widzę, jak ktoś nosi ją pod brodą albo odchyla i sięga po jedzenie. Oczywiście nieumytą ręką. Maseczka staje się wówczas źródłem zakażenia - przestrzega.
bb
REKLAMA