Nieoficjalnie: liderzy Unii ustalili podział stanowisk. Socjalista na czele KE
Francja, Niemcy, Holandia i Hiszpania wspólnie uzgodniły podział najważniejszych stanowisk w Unii, a w tym podziale przewidują, że socjalista zostanie przewodniczącym Komisji Europejskiej. Tak miał powiedzieć na zamkniętym spotkaniu z liderami grup politycznych w Europarlamencie szef Rady Europejskiej Donald Tusk - ustaliła nieoficjalnie korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.
2019-06-30, 13:45
Posłuchaj
- Liderzy Unii Europejskiej porozumieli się co do obsady stanowisk - dowiedziało się nieoficjalnie Polskie Radio
- Kandydatury uzgodnili między sobą Francja, Niemcy, Holandia i Hiszpania
- W ich planie, szefem Komisji Europejskiej miałby zostać socjalista
- Jeśli fotel obsadzi centrolewica, szefem KE zostanie Frans Timmermans
- Wieczorem rozpocznie się szczyt szefów państw Unii w sprawie wysokich stanowisk
Donald Tusk nie wymienił żadnych nazwisk, ale wiadomo, że jeśli centrolewica obsadzi stanowisko przewodniczącego Komisji, to przypadnie ono Fransowi Timmermansowi, bo on był tak zwanym wiodącym kandydatem tej partii.
Powiązany Artykuł
![mateusz morawiecki 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/6e0bc912-e71b-4a42-8062-d55bf188cb2d.jpg)
Premier: Frans Timmermans to kandydat, który bardzo mocno dzieli Europę
Ponadto, jak ustaliła korespondentka Polskiego Radia, stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej miałoby przypaść liberałom, kobieta z centroprawicy miałaby zostać szefową unijnej dyplomacji, chadecy mieliby też obsadzić stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
REKLAMA
Beata Płomecka dowiedziała się nieoficjalnie, że od tych ustaleń Donald Tusk rozpocznie dyskusję na unijnym szczycie i państwa zdecydują, czy są gotowe takie rozdanie zaakceptować. Wiadomo, że dla Polski i Węgier kandydatura Fransa Timmermanasa byłaby nie do zaakceptowania, niechętne są także Włochy.
Unijny szczyt może rozwiać wątpliwości
W niedzielę wieczorem rozpocznie się unijny szczyt na temat obsady najważniejszych stanowisk we Wspólnocie. Wcześniej odbyły się konsultacje przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska z szefami grup politycznych, a także z niektórymi przywódcami krajów członkowskich.
Liderzy 28 krajów rozpoczną dyskusję o obsadzie stanowisk podczas kolacji, która - jak przewidują niektórzy urzędnicy - przedłuży się do poniedziałkowego śniadania i może skończyć się kłótnią.
Wszystko za sprawą Fransa Timmermansa, obecne wiceszefa Komisji Europejskiej, wymienianego na stanowisko przewodniczącego Komisji. Ta kandydatura pojawiła się w nieformalnych rozmowach na szczycie G20 w Osace. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że część przywódców właśnie tam porozumiała się w tej sprawie.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Rzecznik rządu Węgier: nie poprzemy ani Webera, ani Timmermansa
Jednak dla Polski i Węgier, czy szerzej dla grupy Wyszehradzkiej, ta kandydatura jest nie do zaakceptowania. Włochy i Rumunia też zgłaszały wątpliwości. Wprawdzie Frans Timmermans zapewne dostałby poparcie 21 krajów z 28, ale otwarte pozostaje pytanie, czy przy sprzeciwie jednej grupy krajów, czyli Wyszehradu, jeśli pozostanie zjednoczony - przywódcy zdecydują się wybrać Frans Timmermansa na przewodniczego Komisji Europejskiej.
Kandydat zwycięzkiej partii odpadł z gry o fotel szefa KE
Frans Timmermans to jeden z tak zwanych kandydatów wiodących, wyłonionych przez europejskie międzynarodówki. Ten system, wybrany przez Parlament Europejski, nie podoba się unijnym przywódcom i przepadł już Manfred Weber - kandydat zwycięskiej partii w wyborach do Europarlamentu, czyli chadecji.
REKLAMA
Teraz, aby całkiem nie ignorować głosu Parlamentu Europejskiego, sięgnięto po Fransa Timmermansa, choć równie dobrze może skończyć się na kandydatce liberałów, czyli Margrethe Vestager, obecnej komisarz do spraw konkurencji.
mbl
REKLAMA