"Belgia powinna się wstydzić". Karnawał w Aalst krytykowany za antysemityzm
Komisja Europejska skrytykowała tegoroczny festiwal karnawałowy w belgijskim Aalst, zarzucając mu antysemityzm. Minister spraw zagranicznych Izraela Israel Kac napisał na Twitterze, że Belgia jako zachodnia demokracja powinna się wstydzić, że pozwala na antysemityzm podczas "nienawistnej parady".
2020-02-24, 19:35
Rok temu festiwal został skrytykowany za karykaturalne figury ortodoksyjnych Żydów, umieszczone na workach pieniędzy. W tym roku krytykę wywołała parada w Aalst, na której pojawili się ludzi w żydowskich czapkach w kostiumach mrówek z napisami "narzekająca mrówka", co w języku niderlandzkim brzmi podobnie jak "Ściana Płaczu", znajdujące się w Jerozolimie najświętsze miejsce judaizmu. Na karnawale pojawiły się też osoby przebrane w mundury Gestapo z czasów II wojny światowej.
Powiązany Artykuł
Polacy antysemitami? Jonny Daniels: to wytwór rosyjskiej propagandy
"Dla mnie, jako wiceszefa Komisji Europejskiej odpowiedzialnego również za zwalczanie antysemityzmu, jest jasne: karnawał w Aalst to wstyd. To musi się skończyć. Nie ma na to miejsca w Europie" - napisał na Twitterze wiceprzewodniczący KE Margaritis Schinas.
"Takie wydarzenia nie powinny mieć miejsca"
Rzecznik KE Adalbert Jahnz powiedział na konferencji prasowej, że 75 lat po Holokauście takie wydarzenia nie powinny mieć miejsca na europejskich ulicach. - Opowiadamy się przeciwko wszelkim formom antysemityzmu - zaznaczył.
Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy w związku z wydarzeniami w Aalst KE zamierza podjąć jakieś działania. Jahnz zaznaczył, że w podobnych sytuacjach reakcja należy do władz państw członkowskich.
REKLAMA
Tegoroczny karnawał spotkał się z krytyką m.in. francuskojęzycznej organizacji Belgijska Liga Antysemityzmu (Ligue Belge contre l'Antisemitisme). Jej prezes Joal Rubinfeld określił karnawał mianem "wstydu". - Szkoda, że w imię wolności słowa pozwalamy, aby to się działo w naszym kraju - zaznaczył.
Negatywnie na ten temat wypowiedziała się też premier Belgii Sophie Wilmes. - Wykorzystanie odniesień i stereotypów, które piętnują społeczności i grupy ludności ze względu na ich pochodzenie, prowadzi do podziałów - powiedziała polityk cytowana przez dziennik "De Standaard".
Powiązany Artykuł
Naczelny rabin Polski: Żydzi, którzy noszą jarmułkę, nie są tutaj atakowani jak w Berlinie czy Paryżu
Minister spraw zagranicznych Izraela Israel Kac napisał w czwartek na Twitterze, że Belgia jako zachodnia demokracja powinna się wstydzić, że pozwala na antysemityzm podczas "nienawistnej parady".
"Swoboda wypowiedzi i kreatywność"
W Belgii pojawiają się jednocześnie też głosy zarówno organizatorów, jak i uczestników karnawału, który wyśmiewa grupy religijne, etniczne i społeczne, że nie jest on skierowany przeciwko Żydom, a ma jedynie satyryczny charakter. - Nie widziałem parady antysemickiej ani rasistowskiej. Widziałem dużą swobodę wypowiedzi i kreatywność - powiedział burmistrz Aalst Christoph D'Haese, cytowany przez AP.
REKLAMA
Karnawał w Aalst jest jednym z najsłynniejszych tego typu wydarzeń w Europie, uznawanym za święto humoru i satyry. Podczas trzydniowego festiwalu, którego korzenie sięgają średniowiecza, wyśmiewani są politycy, przywódcy religijni oraz bogaci i sławni.
Zeszłoroczne sportretowanie Żydów podczas karnawału w tym małym miasteczku potępiła Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO), środowiska żydowskie i Komisja Europejska, określając je jako antysemickie. Po ubiegłorocznym skandalu karnawał został wykreślony z listy światowego dziedzictwa UNESCO.
paw/
REKLAMA