Oświadczenie właścicieli escape roomów. Gotowi do współpracy z organami państwowymi
Specjalne oświadczenie wydali w sobotę właściciele escape roomów w Polsce. Zapewniają, że bezpieczeństwo oraz zdrowie graczy jest i będzie ich priorytetem. Pismo jest efektem tragedii, do jakiej w piątek doszło w Koszalinie – tam w pokoju zagadek zginęło pięć 15-latek.
2019-01-05, 18:58
"Z pierwszych docierających do opinii publicznej informacji wynika, że przyczyną tragedii były najprawdopodobniej rażące i nie dające się usprawiedliwić zaniedbania w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom gry. Pragniemy, w związku z tym, z całą mocą podkreślić, że w naszej działalności dbałość o bezpieczeństwo i zdrowie graczy jest i zawsze będzie najwyższym priorytetem. Nieustannie dokładamy wszelkich starań, by czas spędzony w naszych pokojach był nie tylko atrakcyjny, ale nade wszystko – bezpieczny" – czytamy w oświadczeniu.
Powiązany Artykuł
Rzecznik komendanta straży pożarnej: nie wyrokujmy przyczyn tragedii w escape roomie
Właściciele escape roomów liczą, że zapowiedziane i już w sobotę rozpoczęte kontrole straży pożarnej ich obiektów sprawią, iż wzrośnie bezpieczeństwo graczy.
"Wstrząśnięci rozmiarami nieszczęścia, wyrażamy nadzieję, że zapowiedziane działania Straży Pożarnej przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa graczy i zapobiegnąć powtórzeniu się podobnej tragedii w przyszłości. Gwarantujemy pełną gotowość do współpracy z organami państwowymi" – zaznaczają właściciele escape roomów.
Do pożaru w koszalińskim escape roomie doszło w piątek około godziny 17. Z wstępnych ustaleń Prokuratury Okręgowej w Koszalinie wynika, że przyczyną był ulatniający się gaz, dostarczany do obiektu w butlach gazowych. W wyniku zatrucia tlenkiem węgla zmarło pięć 15-letnich dziewcząt. Do szpitala z poparzeniami ciała trafił 25-latek.
REKLAMA
bb/rmf24
REKLAMA