GPW: rynek Catalyst chce przyciągnąć duże emisje
Catalyst, rynek papierów dłużnych GPW, powstał pięć lat temu. Dziś wartość notowanych tam papierów przekracza 531 mld zł. Obok obligacji skarbowych na Catalyst handluje się obligacjami korporacyjnymi jednostek samorządu terytorialnego oraz banków spółdzielczych. Nowe przepisy mają przyciągnąć duże emisje i zachęcić drobnych inwestorów do kupowania obligacji.
2014-10-15, 09:07
Według najnowszych danych na Catalyst notowane są papiery dłużne blisko 200 emitentów. Ponad 57 mld zł stanowią emisje obligacji korporacyjnych, komunalne to ponad 3 mld zł, a 0,6 mld zł to obligacje banków spółdzielczych. Na rynku dostępne są również papiery skarbowe, których wartość przekracza 470 mld zł. Ponadto na Catalyst notowane są obligacje korporacyjne kilku firm denominowane w euro, warte blisko 1,5 mld euro.
– Giełda zwraca uwagę na to, jak rynek będzie się rozwijał – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Beata Kacprzyk z Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. – Oczywiście najlepsze dla rynku byłoby przyciągnięcie dużych, stabilnych emitentów z dużymi emisjami, najlepiej publicznymi. Tego typu instrumenty są co do zasady bezpieczniejsze, ponieważ mają przewidywalną stopę zwrotu dla inwestorów, zwłaszcza indywidualnych. W konsekwencji mogłoby to korzystnie wpłynąć na płynność obligacji na rynku.
Catalyst ma być bezpieczniejszy i bardziej transparentny
Giełda stara się, by Catalyst był jeszcze bardziej bezpieczny i bardziej transparentny. Stąd wprowadza zmiany, które mają zwiększyć jakość rynku.
REKLAMA
– Od września wprowadziliśmy nowe przepisy, które ograniczają dostęp do rynku emisji mniejszych niż milion złotych – mówi Beata Kacprzyk. – Wprowadzaliśmy również obowiązek współpracy z autoryzowanym doradcą i zakładamy, że przyczyni się to do zwiększenia bezpieczeństwa inwestorów na rynku Catalyst.
Oczekiwania inwestorów rosną
To jednak nie koniec zmian. Giełda chce, by emitenci oferujący papiery dłużne na Catalyst stale poprawiali swoją ofertę. Tym bardziej, że oczekiwania inwestorów także rosną.
– Myślę, że wraz z rozwojem rynku i oczekiwań inwestorów emitenci będą zmuszeni również do oferowania zabezpieczeń czy określania kowenantów (odpowiednich klauzul w umowach) dla danej emisji – ocenia przedstawicielka GPW.
Podniesienie jakości handlu na Catalyst to jednak nie tylko poprawa ofert i zmiany na samym rynku. Zmieniać i edukować powinni się też inwestorzy.
REKLAMA
– Po pięciu latach inwestorzy giełdowi zrozumieli, że znajomość wysokości oprocentowania, daty wykupu oraz terminu płatności odsetek to trochę za mało – zaznacza Beata Kacprzyk z GPW. – Inwestorzy powinni interesować się firmą, kupować nie tylko jej markę, lecz także mieć świadomość, jaka jest jej aktualna sytuacja finansowa, na co emitent zamierza przeznaczyć pozyskane w drodze emisji obligacji pieniądze oraz w jaki sposób planuje zapewnić środki na obsługę odsetek i wykup obligacji.
Newseria, awi
REKLAMA