Wiesław Rozłucki o złej sytuacji na GPW: jest analogia z Węgrami
Sytuacja na Giełdzie Papierów Wartościowych nie jest najlepsza. Od lat nie było tak dużych spadków indeksów. Sytuację na warszawskim parkiecie można porównać do tego, co miało miejsce na giełdzie węgierskiej, mówi Wiesław Rozłucki, pierwszy prezes GPW.
2015-12-04, 18:53
Posłuchaj
Jak wyjaśnia na antenie radiowej Jedynki, Wiesław Rozłucki, pierwszy prezes GPW, przyczyn tak dużych spadków można upatrywać we wpływie czynników makroekonomicznych i politycznych.
- Chodzi o zapowiedzi zwiększonych wydatków państwa, na które skądś trzeba wziąć pieniądze. Jest zwrot w kierunku banków, instytucji finansowych, spółek energetycznych, które są głównym składnikiem indeksu WIG20 – mówi Wiesław Rozłucki.
Mniejsze spółki radzą sobie dobrze
- Jak spojrzymy na WIG 80 – czyli mniejsze spółki – to ich sytuacja jest zdecydowanie inna, niż w przypadku WIG 20. Mniejsze spółki idą w ślad za indeksami europejskimi i radzą sobie dobrze na GPW – dodaje gość radiowej Jedynki.
OFE a GPW
- Wycofanie pieniędzy z Otwartych Funduszy Emerytalny z giełdy zapoczątkowało proces pewnej niechęci do rynku kapitałowego – przekonuje pierwszy prezes GPW. Przez lata OFE dostarczały nowy kapitał, uczestniczyły w ofertach publicznych i w podnoszeniu kapitału przez spółki. Teraz tego kapitału brakuje i widzimy nieoczekiwane konsekwencje tych poczynań. Dzisiaj role OFE dla GPW jest nieistotna. Można się również spodziewać, że przy obniżeniu wieku emerytalnego – a wszystko na to wskazuje – tzw. suwak zacznie działać szybciej i fundusze emerytalne staną się źródłem odpływu kapitału z giełdy – dodaje Wiesław Rozłucki.
REKLAMA
Analogia z Węgrami
Sytuację na GPW można porównać do tego, co miało miejsce na giełdzie węgierskiej, gdzie też spadki były znaczące. Jako ich powód wskazywało się działania rządu Wiktora Orbana, m.in. podniesienie opodatkowania firm i przejęcie aktywów funduszy emerytalnych.
- Warto obserwować Węgry, bo okazuje się, że jest bardzo dużo analogii. Gdy Wiktor Orban doszedł do władzy, rynki zareagowały negatywnie. Wprowadzono bardzo dużo nowych podatków. Obłożono podatkami prawie wszystko, co się dało, ale nie obroty na węgierskiej giełdzie. U nas takie plany były, na szczęście zostały zamrożone. Natomiast w tym roku giełda węgierska poszła bardzo mocno w górę – 30 – 40 proc., podczas gdy nasz WIG20 cofnął się o 20 – 25 proc. – tłumaczy Wiesław Rozłucki.
Wzrosty na węgierskiej giełdzie po deklaracji obniżenia podatków
Przyczyną wzrostów na węgierskiej giełdzie, jak przypomina pierwszy prezes GPW, była deklaracja obniżenia podatku od banków i innych danin.
- Widać, więc z tego, że Węgrzy z pewnych podatków się wycofują – podkreśla Wiesław Rozłucki. - Dzisiaj reakcja warszawskiej giełdy, tak samo jak węgierskiej, nie jest reakcją niezrozumiałą. To jest bardzo rzeczowa kalkulacja. Jeżeli tylko warunki makroekonomiczne się zmienią, regulacyjne, fiskalne, to giełda racjonalnie na to reaguje – dodaje.
REKLAMA
Apel do premier
Gość radiowej Jedynki przypomniał swój postulat dotyczący złożenia deklaracji przez szefową polskiego rządu Beatę Szydło dotyczącej tego, jak ważny jest rynek kapitałowy dla polskiej gospodarki.
- Ten apel powtarzam od trzech lat. Może ktoś go usłyszy – podsumowuje Wiesław Rozłucki. To, jego zdaniem, może pomóc warszawskiej giełdzie w trudnych dla niej czasach.
Nowy prezes
W czwartek z pełnienia funkcji prezesa GPW zrezygnował Paweł Tamborski.
- Nowy prezes warszawskiej giełdy powinien mieć mocne przełożenie na czynniki decydujące o polityce gospodarczej rządu. Jeżeli nowy prezes giełdy będzie mógł się przebić ze swoim przesłaniem i przekonać, że giełda dobrze służy polskiej gospodarce i polskim przedsiębiorcom - a także jeżeli będzie miał dar przekonywania i skuteczność, by rząd go wysłuchał - to taki prezes będzie dobry dla GPW - przekonuje Wiesław Rozłucki.
REKLAMA
Dominik Olędzki, awi
REKLAMA