Nowe Prawo wodne do poprawki
Przedsiębiorcy krytykują przygotowywane właśnie nowe Prawo wodne, zarzucając rządowi przede wszystkim brak konsultacji w sprawie wysokości proponowanych opłat za pobór i użytkowanie wody.
2016-06-10, 19:13
Posłuchaj
- Nikt jednak nie kwestionuje potrzeby uregulowania zarządzania zasobami wodnymi, jednak zmiany wprowadzane są zbyt szybko i bez społecznych konsultacji - mówi Daria Kulczycka, dyrektor ds. energii i zmian klimatu w Konfederacji Lewiatan. - Ona jest potrzebna, dlatego że trzeba implementować ramową dyrektywę wodną do polskiego prawa, ale to jest powód drugorzędny. Pierwszorzędny jest taki, że Polska jest krajem, gdzie jest mało wody w związku z tym trzeba stworzyć instrumenty zachęcające do oszczędzania i dbania o czystość wody. Jest także krajem, gdzie coraz częściej walczymy ze zjawiskami i suszy i powodzi – dodaje.
Musimy stawiać na OZE
Coraz bardziej dotkliwy brak wody w Polsce, to powód, by rozwijać niekonwencjonalną energetykę. - To jeden z wielu argumentów, dlaczego Polska powinna rozwijać odnawialne źródła energii – podkreśla rozmówczyni.
Zagrożone są nie tylko firmy
Jednak kilka polskich branż wskazuje, że proponowane opłaty w przygotowywanej przez rząd ustawie są, ze względu na ich wysokość, nie do zaakceptowania.
- Nigdy nie jest przyjemne zmierzenie się z tym, że koszty wzrosną, ale wszyscy się tego spodziewali. Jednak trudno było przewidzieć, że skala podwyżek będzie tak dramatyczna. To zagraża nie tylko funkcjonowania niektórych firm, ale również niektórych branż, takich jak branża cementowa czy chemiczna – wylicza ekspertka.
REKLAMA
Nowe Prawo wodne ma zacząć obowiązywać od 2017 roku.
Grażyna Raszkowska, abo
Polecane
REKLAMA