Umiera najstarsza na świecie giełda pieprzu

Kupcy wolą handlować na wirtualnych rynkach, które mimo że są wygodniejsze, nie gwarantują bezpieczeństwa transakcji. Kartele pośredników manipulują cenami i jakością przypraw.

2013-02-04, 10:00

Umiera najstarsza na świecie giełda pieprzu
. Foto: Glow Images/East News

Giełda pieprzu w południowoindyjskim Koczinie, w stanie Kerala, skąd dwa i pół tysiąca lat temu zaczęły wypływać pierwsze statki z przyprawami na Bliski Wschód i do Europy, świeci pustkami. Na pierwszym piętrze giełdy położonej w sercu dzielnicy żydowskiej, gdzie jeszcze kilka lat temu brokerzy głośno licytowali ceny zakupu i sprzedaży, pracuje zaledwie kilka osób. Ciszę parkietu przerywa sekretarz giełdy M.A. Thomas. - Zabiła nas konkurencja wielkich giełd z Bombaju, które handlują wieloma towarami. Metalami, energią, zbożem, płodami rolnymi i różnymi przyprawami. My handlujemy tu wyłącznie pieprzem – tłumaczy.

Międzynarodowa Giełda Pieprzu w Koczinie powstała w 1997 roku, ale już pod koniec lat. 50 producenci i hurtownicy handlowali pieprzem za pośrednictwem Indyjskiego Stowarzyszenia Handlu Pieprzem i Przyprawami (IPSTA), które jest założycielem giełdy. "Dzięki nam producenci pieprzu mogli uzyskać uczciwą cenę, a hurtownicy dobrej jakości towar. Tutaj produkuje się aż 90 proc. indyjskiego pieprzu, więc handel i giełda były czymś oczywistym" - opowiada sekretarz.

Czarny pieprz pochodzi właśnie z Kerali. Może być uprawiany tylko w tropikalnym i wilgotnym klimacie, obfitym w monsunowe deszcze. - Pieprz uprawia się bliżej wybrzeża, w niżej położonej części dystryktu Idukki, gdzie jest cieplej. Wyżej uprawiamy kardamon i herbatę - tłumaczy Aju Abraham Mathew, który prowadzi plantację przypraw i hotel Tall Trees w Munarze, w regionie Idukki. - Jeśli nie udadzą się zbiory w Idukki, to brakuje pieprzu i innych przypraw w całym kraju - podkreśla.



REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej