Minister cyfryzacji Anna Streżyńska: nie było wycieku danych PESEL
Minister cyfryzacji zapewnia, że nie było żadnego wycieku danych PESEL. Anna Streżyńska spotkała się z samorządem komorniczym i bankowym w tej sprawie.
2016-08-30, 16:45
Posłuchaj
Od weekendu do wczoraj ponad 10 tysięcy osób zgłosiło się do Biura Informacji Kredytowej po możliwość korzystania z usługi alert. To kilka tysięcy procent więcej niż zazwyczaj./IAR/.
Dodaj do playlisty
"Na dzisiaj możemy powiedzieć z całą pewnością, że nie było wycieku danych ani żadnego ataku cyberbezpieczeństwa na dane w zbiorach PESEL lub dane, którymi dysponują komornicy" - mówi szefowa resortu.
Dane nie dostały się w niepowołane ręce
Minister zapewnia, że nie ma powodu do obaw że dane dostały się w niepowołane ręce, albo zostaną wykorzystane do naruszenia interesów ekonomicznych obywateli. Spotkanie zorganizowano na wniosek Krajowej Rady Komorniczej.
Gdy ministrowie uspokajają, Polacy zapisują się na alert
Gdy Ministerstwo Sprawiedliwości uspokaja, że dotychczas nie stwierdzono niewłaściwego wykorzystania dany z bazy PESEL, strona BIK, zawierająca usługę alert jest oblegana przez Polaków.
Przypomnijmy, 12 sierpnia Ministerstwo Cyfryzacji zawiadomiło organy ścigania o nieprawidłowościach przy pobieraniu przez pięć kancelarii komorniczych danych obywateli z bazy PESEL. Zaznaczyło jednocześnie, że dostęp do danych mają tylko uprawnione podmioty, a kancelarie komornicze do nich należą. Tyle, że pobierały dane w nocy. Sprawa może dotyczyć ponad 1,4 mln danych z bazy PESEL.
REKLAMA
Ministerstwo Cyfryzacji: nie ma mowy o wycieku czy ataku hakerskim
Ministerstwo apeluje jednak, by nie mówić o "wycieku" danych z bazy PESEL. W specjalnym komunikacie resort podkreśla, że prokuratura nie stwierdziła do tej pory wycieku danych do osób nieuprawnionych. Nie mamy też do czynienia z tak zwanym włamaniem hakerskim, czyli z pokonaniem mechanizmów bezpieczeństwa. System jest monitorowany na bieżąco. Ministerstwo Cyfryzacji i podległy mu Centralny Ośrodek Informatyki robią to w ramach normalnych procedur.
Gigantyczny wyciek danych z systemu PESEL. ABW sprawdza kancelarie komornicze
Źr. TVN24/x-news
Sprawę bada prokuratura, ABW, samorząd komorniczy, GIODO
Przed kilkoma dniami Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo dotyczące podejrzenia nieuprawnionego wykorzystania danych z systemu PESEL przez pięć kancelarii komorniczych. Sprawę bada także samorząd komorniczy. Również GIODO zapowiedział, że wystąpi do prokuratury o przekazanie informacji na temat poczynionych ustaleń.
REKLAMA
Ministerstwo Sprawiedliwości o danych PESEL: nie ma powodów do niepokoju
̶ Dotychczas nie stwierdzono, by doszło do niewłaściwego wykorzystania danych z systemu PESEL, nie ma powodów do niepokoju – powiedział we wtorek rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Bezpieczeństwo danych z bazy PESEL bada także Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK).
Minister cyfryzacji o wycieku z PESEL: Powołujemy zespół, ale nie mamy sygnałów o wyłudzeniach
Źr. TVN24/x-news
Sądy okręgowe kontrolują kancelarie komornicze
Kaleta przypomniał w tvn24, że po zawiadomieniu przez Ministerstwo Cyfryzacji o anomaliach przy pobieraniu danych, prokuratura podjęła czynności sprawdzające, a resort sprawiedliwości poprosił sądy okręgowe, na których terenie działają wskazane przez prokuraturę kancelarie komornicze, o skontrolowanie, czy zapisy pobierane przez komorników z bazy PESEL „odpowiadają ilości postępowań egzekucyjnych prowadzonych przez poszczególnych komorników”.
Rzecznik MS: na razie nie ma powodu do niepokoju
„Na obecnym etapie nie ma powodu, by wzbudzać niepokój, z uwagi na fakt, że cała kwestia pobierania tych danych jest sprawdzana zarówno przez prokuraturę, jak i prezesów sądów” – zapewnił Kaleta.
Zaznaczył, że „jeśli doszłoby do ustalenia, że dane były pobierane niezgodnie z prawem, komorników czekałaby surowe konsekwencje dyscyplinarne, ale także prawdopodobnie odpowiedzialność karna”. „Na obecnym etapie nie możemy przesądzać, czy rzeczywiście do tego rodzaju naruszeń doszło” - podkreślił.
Jak dodał, kontrola dotyczy długiego okresu wykorzystywania danych, trudno więc podać, kiedy się zakończy.
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki: wkrótce poznamy wyniki kontroli
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki powiedział w radiowej Jedynce, że ten proceder budzi zaniepokojenie. Ministerstwo sprawiedliwości od kilku dni bada sprawę pod kątem tego, czy doszło do nieprawidłowości. Patryk Jaki zapowiedział, że wkrótce resort przedstawi ustalenia w tej kwestii.
Sprawę bada też NASK
Także podlegająca Ministerstwu Cyfryzacji Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) poinformowała, że bada bezpieczeństwo danych z bazy PESEL. „Zespół specjalistów z zakresu bezpieczeństwa teleinformatycznego NASK podjął współpracę z administratorami infrastruktury PESEL, aby kompleksowo ocenić kwestie związane z incydentem pobierania danych oraz potencjalne zagrożenie dla innych rejestrów państwowych” – podała NASK.
Powiązany Artykuł
![dowód osobisty 1200x660 F.jpg](http://static.prsa.pl/images/50fd123c-3878-4181-ab7a-bceee109aa5d.jpg)
Nie wiesz, czy ukradli Ci PESEL? Możesz to bezpłatnie sprawdzić
NASK testuje poprawność działania mechanizmów ochrony i kontroli dostępu do infrastruktury sieciowej oraz systemów odpowiedzialnych za zachowanie poufności i weryfikację uprawnień do systemów, wchodzących w skład środowiska systemu PESEL.
REKLAMA
NASK: nie stwierdzono naruszenia integralności systemu PESEL
„Na obecnym etapie prac ustalenia powołanego do zbadania incydentu zespołu ekspertów nie wskazują na żadne informacje, świadczące o naruszeniu integralności rejestrów państwowych lub skutecznym ominięciu lub przełamaniu stosowanych zabezpieczeń” - zapewniła Sieć.
Od weekendu do wczoraj ponad 10 tysięcy osób zgłosiło się do BIK po aktywację usługi alert
Od weekendu do wczoraj ponad 10 tysięcy osób zgłosiło się do Biura Informacji Kredytowej po możliwość korzystania z usługi alert.
To kilka tysięcy procent więcej niż zazwyczaj. W związku z tak dużym zainteresowaniem mogą być przejściowe kłopoty z logowaniem na stronę.
Alert w BIK może zapobiec próbie wzięcia kredytu na nasze nazwisko
Dzięki usłudze alert możemy się dowiedzieć, czy ktoś nie chciał wziąć kredytu na nasze nazwisko.
REKLAMA
Wyciek PESEL może dotknąć również Ciebie. Jak ustrzec się przed niebezpieczeństwem?
Źr. TVN24/x-news
Joanna Charlińska z BIK powiedziała, że dzięki aktywacji usługi alert zyskuje się ochronę przed wyłudzeniem, a także pewność, że jeśli ktoś na przykład składa wniosek kredytowy na nasze nazwisko, bank zapyta o nasze dane w BIK-u.
̶ Gdy mamy aktywny alert, dostaliśmy informację, że wpłynęło takie zapytanie, to jeśli byliśmy w banku, możemy mieć pewność, że rozpoczęła się procedura weryfikacji wniosku. Jeśli nie, wtedy możemy podejrzewać, że ktoś próbuje wyłudzić kredyt na nasz dowód" - wyjaśniła.
REKLAMA
IAR, PAP, jk
REKLAMA