Majówka bez LOT-ów. Pracownicy zapowiedzieli strajk
Większość uczestników referendum w PLL LOT opowiedziało się za strajkiem. Według przedstawicieli związków zawodowych, które zorganizowały głosowanie, za protestem opowiedziało się ponad 90 procent głosujących. Kierownictwo spółki twierdzi, że strajk będzie nielegalny.
2018-04-26, 11:49
Było kworum?
Organizatorzy plebiscytu nie chcą jednak ujawnić, czy w głosowaniu wzięło udział ponad 50 procent uprawnionych. Są nimi etatowi pracownicy spółki, w sumie 1600 osób. Tylko w przypadku kworum, strajk mógłby się odbyć.
Z nieoficjalnych wiadomości uzyskanych przez Informacyjną Agencję Radiową wynika, że związkowcy mogli nie osiągnąć kworum. Głosy próbowano zbierać już po formalnym zakończeniu referendum. Zostało ono ogłoszone na początku trzeciej dekady marca i trwało do 21 kwietnia.
Strajk na majówkę
Związkowcy grożą, że jeśli zarząd spółki nie zgodzi się na podwyżki płac, pierwszego maja etatowi pracownicy nie przystąpią do wykonywania swoich obowiązków. Według przedstawicieli zarządu spółki strajk byłby nielegalny, nawet gdyby w głosowaniu osiągnięto kworum.
Przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Monika Żelazik potwierdziła, że pracownicy LOT zdecydowali o wszczęciu strajku generalnego 1 maja. Pytana, jak długo będzie trwał protest - wyjaśniła, że nie będzie miał on ograniczenia czasowego. "Będziemy protestować, dopóki nie zostaną spełnione oczekiwania pracowników" - podkreśliła.
REKLAMA
Nieskuteczne negocjacje
Dodała, że protest to wynik ponad 3-letnich nieskutecznych negocjacji z pracodawcą. Chodzi o zasady wynagradzania m.in. personelu latającego.
Dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej LOT Adrian Kubicki oświadczył, że mający się odbyć 1 maja strajk będzie nielegalny. "Aby podjąć strajk konieczna jest zgoda wszystkich sześciu związków zawodowych biorących udział w sporze zbiorowym. Z naszych informacji wynika, że protest poparły dwa związki, zatem decyzja o podjęciu strajku nie ma mocy prawnej" - podkreślił.
IAR, ak, NRG
REKLAMA