Prezes ZUS: emeryci w kwietniu dostaną trzynastki, ale aż 40 proc. z nich chce nadal pracować

2020-02-14, 12:20

Prezes ZUS: emeryci w kwietniu dostaną trzynastki, ale aż 40 proc. z nich chce nadal pracować
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: Shutterstock

Wszystko jest gotowane do wypłaty 13. emerytury, która będzie wypłacona już w kwietniu wszystkim, którzy na koniec marca będą mieć uprawnienia do świadczeń emerytalno-rentowych - mówiła w audycji "Rządy Pieniądza" w PR24 prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu ubezpieczeń Społecznych. Dodała jednak, że z najnowszego raportu ZUS wynika, że ok. 40 proc. Polaków nie odchodzi na emeryturę mimo uzyskania odpowiedniego wieku, tylko nadal pracuje.

Posłuchaj

Gość "Rządów Pieniądza" w Polskim Radiu 24 - prezes ZUS Gertruda Uścińska - mówi m.in. o przygotowaniach do wypłaty 13. emerytury. (Anna Grabowska)
+
Dodaj do playlisty

- Emerytury będą wypłacone (…) bez żadnego wniosku. Jesteśmy przygotowani do wypłaty 13 emerytur w normalnych terminach płatności świadczeń – podkreśliła prezes ZUS. Poinformowała, że otrzyma je ok. 10 mln osób i będzie to koszt ok. 12 mld zł.

Kolejna dobra wiadomość dla emerytów to tegoroczna waloryzacja, która wyniesie  3,56 proc., ale nie mniej niż 70 zł brutto w przypadku emerytur i 50 zł brutto w wypadku rent.

- Waloryzację kwotową otrzyma ok. 54 proc. wszystkich świadczeniobiorców – zaznaczyła prof. Gertuda Uścińska.

- Wczoraj Prezydenta podpisał ustawę i waloryzacji (…) a więc zgodnie z już obowiązującym prawem rozpoczęliśmy wielki proces waloryzacji świadczeń (…). Jest to łączeni z waloryzacją w KRUS i w systemach mundurowych jest to 9 mld 200 mln zł – wyjaśniała przypominając, że waloryzacja dotyczy również rent rodzinnych, rent z tytułu niezdolności do pracy.

Prezes ZUS przekazała na antenie PR24 informacje z najnowszego raportu ZUS dotyczącego pracy emerytów oraz osób w wieku emerytalnym.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] 14. emerytura. Minister rodziny zdradza, kiedy może być wypłacona

- Monitujemy wszystkie procesy korzystania z prawa do emerytur i mamy pierwsze analizy dotyczące decyzji w sprawie opóźniania przechodzenia na emerytury. Z chwilą powrócenia do poprzedniego wieku emerytalnego, w latach 2018-2017 ponad 83-84 proc. osób uprawnionych natychmiast przechodziło na emeryturę. Natomiast w latach 2018-2019 zaobserwowaliśmy zmianę i wyraźną poprawę. W 2018 r. na emeryturę natychmiast po osiągnięciu wieku emerytalnego przeszło jedynie 57 proc. uprawnionych, 36 proc. w ciągu roku, a 6 proc. opóźniło przejście na emeryturę o rok lub dłużej. W ubiegłym roku zachowaliśmy ten znakomity wynik: 60 proc. osób przeszło na emeryturę natychmiast, 25 proc. W ciągu roku, a 15 proc. odłożyło tę decyzję na później – poinformowała.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Prezydent podpisał nowelizację podnoszącą najniższe emerytury

Jak wyjaśniała wynika to z coraz większej świadomości Polaków, że dłuższa praca, o ile jest możliwa, oznacza wyższą emeryturę. Pomocą służą im doradcy emerytalni w ZUS. Korzystnie na decyzje o dłuższej pracy wpływa dobra sytuacja na rynku pracy i coraz większe zapotrzebowanie ze strony pracodawców na pracę osób starszych.

- Skoro udaje się przekonać 40 proc. uprawnionych do odłożenia decyzji o przejściu na emeryturę to oznacza, że większość z nich jest na to gotowa ze względu na dobrą sytuację na ryku pracy. Czasem jest też motywacja ekonomiczna czyli wypłaty różnego rodzaju nagród premii, ale najczęściej motywacja dalszego trwania na rynku pracy w dotychczasowym zawodzie, u dotychczasowego pracodawcy – wyjaśniała prezes ZUS.

Anna Grabowska, PR24, akg

 

Polecane

Wróć do strony głównej