"Trudno będzie tradycyjnemu handlowi odbudować pozycję sprzed pandemii". Zobacz analizę rynku

Z analizy zachowań ponad 180 tys. Polaków, którzy odwiedzili w Black Friday ponad tysiąc sklepów, wynika, że sklepy stacjonarne ze sprzętem elektronicznym miały o 43 proc. słabszy ruch niż w 2019 roku.

2021-12-12, 11:43

"Trudno będzie tradycyjnemu handlowi odbudować pozycję sprzed pandemii". Zobacz analizę rynku
Jak pokazują badania - duża część klientów tradycyjnych sklepów z elektroniką w czasie pandemii decyduje się na zakupy online.Foto: IAR/ Łukasz Kowalski

Jak zauważył Mateusz Chołuj z Proxi.cloud, tegoroczny wynik i tak jest wyższy niż odnotowany w 2020 roku. - Wówczas z powodu lockdownu było aż o 61 proc. mniej wizyt niż w 2019 roku - podał.

Trwała zmiana nawyków

Dodał, że nie spodziewa się w przyszłym roku powrotu do stanu z 2019 roku. - W przypadku tej kategorii klienci zdążyli już trwale zmienić swoje nawyki. Część z nich przeniosła się do kanału online, gdzie dokonują właściwych zakupów. Przez to straty branży nie muszą być tak duże, jak wynika to z danych dotyczących samych wizyt w stacjonarnych placówkach - ocenił ekspert.

Z analizy wynika, że zmniejszyła się również liczba unikalnych klientów, którzy odwiedzili sklepy z akcesoriami RTV AGD. W 2020 roku nastąpił spadek o 58,6 proc. względem 2019 roku. Natomiast w tym roku było o 44,6 proc. mniej osób niż dwa lata temu - czytamy.

"Klienci już nie tak chętnie chodzą po sklepach"

Według Chołuja, mniejsza liczba odwiedzanych sklepów w pandemii może wynikać z tego, że klienci dowiadywali się o promocji zawczasu i szli do placówki tylko po to, aby sfinalizować transakcję lub obejrzeć produkt przed zakupem.

Jak podał, w tym roku aż 81,3 proc. klientów poszło tylko do jednego sklepu ze sprzętem elektronicznym w trakcie Black Friday. Przed pandemią było to 78,4 proc. Z kolei dwa punkty sprzedaży odwiedziło tym razem 15,9 proc. osób, poprzednio - 13,4 proc., a w 2019 roku - 17,9 proc. Natomiast trzy lub więcej placówek zaliczyło 2,8 proc. kupujących w tym roku, 2 proc. - zeszłym razem, a 3,7 proc. - przed dwoma laty.

Zdaniem Adama Grochowskiego z Proxi.cloud, tu również widać odbicie w 2021 roku względem 2020 roku. - Jednak nie jest ono na tyle silne, aby można było mówić o powrocie do normalności i wynikach sprzed pandemii. Klienci już nie tak chętnie chodzą po sklepach, porównując towar - wskazał.

Czytaj także:

Niepewność finansowa

Według Grochowskiego, powrót Polaków do sklepów stacjonarnych jest widoczny. - Liczby jednak wskazują na to, że trudno będzie tradycyjnemu handlowi odbudować pozycję sprzed pandemii - wskazał.

REKLAMA

Czytaj także:

Jak ocenił, powodem zniechęcającym Polaków do częstszych wizyt w sklepach, oprócz trwającej pandemii, jest niepewność finansowa, spowodowana inflacją.

PR24, akg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej