Jak negocjować podwyżkę płacy? Zobacz wyniki badania
Pracownicy boją się pytać o podwyżki, często wolą zmienić pracę, niż porozmawiać z szefem o podniesieniu zarobków - ocenili eksperci rynku pracy podczas prezentacji wyników Monitora Rynku Pracy Instytutu Badawczego Randstad.
2022-02-15, 15:20
W badaniu 50 proc. pracowników powiedziało, że spodziewa się podwyżki na początku roku. Jednocześnie 42 proc. nie zamierza o nią prosić przełożonych, bo uważa, że byłoby to przez szefa źle odebrane i obawia się jego reakcji. Niemal co trzeci badany planuje rozmawiać o podwyżce, w większości motywując to inflacją (65 proc.). Połowa ankietowanych uważa też, że podwyżki im się należą ze względu na wysoką jakość wykonywanej przez nich pracy.
Pracownicy boją się pytać o podwyżki
Jak mówił konferencji Mateusz Żydek z Randstad, choć w ub.r. 45 proc. ankietowanych przyznało, że otrzymało podwyżkę, to mogły być one skonsumowane przez inflację.
Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych podkreślił, że pracownicy boją się pytać o podwyżki, za co w dużej mierze odpowiadają problemy komunikacyjne na linii pracodawca-pracownik.
Negocjacje płacowe
- Część firm jest w kiepskiej kondycji i ma niewielkie pole do podwyżek, natomiast część firm ma niezłą kondycję. Pytanie, na ile pracownicy są to w stanie ocenić, na ile pracodawca dzieli się tymi informacjami, czy jest z kim się dzielić, czy jest jakaś delegacja pracowników, która by te informacje odbierała? - zastanawiał się Komuda.
Zwrócił uwagę na niskie uzwiązkowienie w Polsce, które według Międzynarodowej Organizacji Pracy wynosi u nas ok. 12 proc. - Nie spełniły też swojego zadania rady pracowników. W efekcie każdy w tych negocjacjach o podwyżce występuje sam, co wiąże się z dużym stresem - zaznaczył.
Rotacja pracowników
Dodał, że to pracodawca kształtuje kulturę organizacyjną i tworzy klimat do rozmowy. - W Polsce jest tabu jeśli chodzi o płace. Ten benchmark jest mglisty. Pracownik od pojedynczych osób może wiedzieć, czy dostały podwyżki lub ile zarabiają, ale nie ma wglądu w to, co się dzieje w branży. Piłka jest po stronie pracodawcy, ale też interes jest po stronie pracodawcy - ocenił Komuda.
Zauważył, że jeśli rotacja w firmie w ciągu 12 miesięcy jest wyraźnie powyżej 10 proc., to jest za duża, tymczasem badanie wskazuje na rotację pracowników przekraczającą 20 proc. w ciągu pół roku. - Chodzi o to, by pracownicy mieli poczucie, że współkorzystają z sukcesu firmy. Nawet jeśli podwyżka jest ledwo inflacyjna, to pracownik czuje się związany z firmą, nie ma potrzeby szukania nowego pracodawcy - powiedział Komuda.
Koszty rotacji pracowników
Ekspertka rynku pracy Konfederacji Lewiatan Monika Fedorczuk zauważyła, że należy zmierzać w stronę kultury organizacyjnej, gdzie nie walczymy o podwyżkę, a rozmawiamy o niej. - Powinny być to negocjacje, a nie wydarcie kawałka za krótkiej kołdry. Jeśli nie ma klimatu do rozmów o podwyżkach, a stosunkowo łatwo jest zmienić pracę, to często pracownicy decydują się, np. po jednej tylko nieudanej rozmowie, do której być może obie strony nie były przygotowane, na zmianę pracy - stwierdziła ekspertka.
Motywy zmiany pracy
Fedorczuk zaznaczyła, że koszty rotacji pracowników, a tym bardziej nieobsadzenia wakatu, są dla pracodawców ogromne. - Pytanie, czy pracownicy umieją argumentować podwyżki? Czy mówią, "zasługuję na podwyżkę, bo rosną ceny" - wtedy pracodawca mówi, tak rosną, mi też wzrosły koszty - czy "zasługuję na podwyżkę, bo mam konkretny wkład w rozwój firmy". Potrzebna jest większa otwartość nie tylko pracodawców, ale także większa otwartość i zaufanie pracowników do pracodawcy - stwierdziła.
Jak wynika z badania, w ostatnim półroczu przybyło pracowników, którzy postanowili zmienić miejsce zatrudnienia - na taki krok zdecydowało się 22 proc. ankietowanych, o 3 pkt proc. więcej niż w poprzednim badaniu. Częściej pracę zmieniali pracujący w branży hotelarskiej, gastronomii, handlu oraz transporcie i logistyce.
REKLAMA
Wśród motywów zmiany pracy na znaczeniu zyskała chęć rozwoju zawodowego - było to ważne dla 44 proc. (wzrost o 5 pkt proc.), rzadziej natomiast ankietowani deklarowali, że powodem zmiany są wyższe zarobki u nowego pracodawcy (37 proc., o 4 pkt proc. mniej).
W badaniu zaobserwowano też większą aktywność pracowników w poszukiwaniu nowej pracy. 47 proc. stwierdziło, że rozgląda się za nowymi ofertami (wzrost o 2 pkt proc.), a 10 proc., że aktywnie szuka nowego zatrudnienia (wzrost o 1 pkt proc.).
PR24, akg
REKLAMA