Czy wojna na Ukrainie odbije się na polskim przemyśle? Ekspert o możliwych scenariuszach

2022-03-14, 13:40

Czy wojna na Ukrainie odbije się na polskim przemyśle? Ekspert o możliwych scenariuszach
Pomoc dlla energochłonnych firm wyniesie w tym roku 5 mld złotych.Foto: Shutterstock/Firma V

Przemysł jest w tej chwili rozpędzoną lokomotywą, ale wojna w Ukrainie może też rykoszetem odbić się na funkcjonowaniu niektórych firm - uważa ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka. Jego zdaniem, pragmatyzm i ekonomiczny rachunek mogą pomóc polskiemu przemysłowi w najbliższym czasie.

- Przez cały 2021 r. próbował on nadążyć z produkcją za ogromnym, postpandemicznym popytem, jednocześnie próbując łagodzić wzrost cen surowców, energii poprzez gromadzenie zapasów. Już dane o PKB z trzeciego kwartału minionego roku sugerowały, że zapasy rosną w szybkim tempie. Później dostawaliśmy tylko tego potwierdzenie. Ostatni odczyt indeksu PMI sugeruje, że firmy wykazały kolejną silną - na tle badań historycznych - akumulację zapasów w fabrykach. Stany magazynowe rosną nieprzerwanie od blisko roku - twierdzi Zielonka.

Co dalej z handlem z Rosją?

Zdaniem Zielonki przemysł jest w tej chwili rozpędzoną lokomotywą.

- Patrząc jednak na ekspozycję dużych firm - a to te prowadzą głównie działalność w szeroko rozumianym przemyśle - na rynek rosyjski widzimy, że ponad 1/4 z nich miała kontakty handlowe z Federacją Rosyjską. Czy zatem te firmy są w stanie zerwać lub być zmuszone do zerwania tych kontaktów i przetrwania na rynku? - zastanawia się Zielonka.

Ekspert Lewiatana uważa, że w tej chwili nie sposób znaleźć na to odpowiedzi w danych, bo tych po prostu nie ma. Jego zdaniem można jedynie domniemywać, że bez pomocy ze strony państwa przemysłowi za chwilę może zapalić się rezerwa i będziemy musieli zwolnić, żeby dojechać choć do końca tego roku bez większej straty dla całej gospodarki.

Adaptacja do nowych warunków

- Posługując się dalej metaforą, lada chwila może się okazać, że wytracanie prędkości będzie szybsze niż myślimy, bo ktoś zaciągnie hamulec awaryjny w postaci zerwania po raz kolejny szlaków handlowych biegnących przez Rosję, Ukrainę, czy Białoruś. Wtedy przedsiębiorstwa w ogóle niepowiązane ze wschodem mogą dostać rykoszetem. Wtedy czeka nas powtórka z II kw. 2020 r., a wszystko wskazuje na to, że tym razem państwa nie będzie stać nawet na 1/3 tej pomocy jaka była oferowana w ramach tarcz antykryzysowych - zauważa Zielonka.

Czytaj także:

Jego zdaniem może się jednak okazać, że przedsiębiorstwa są gotowe na taki rozwój zdarzeń. Wszystko wskazuje na to, że adaptacyjność do zmiennych warunków gospodarowania firm jest duża - pokazał to właśnie okres pandemii. Przerwanie działalności, brak dostaw, załamanie importu, wzrost kosztów prowadzenia działalności.

Czytaj także:

- Te wszystkie zmienne mogły wtedy poważnie nadszarpnąć polską przedsiębiorczością, w skali marko - nie nadszarpnęły - mówi ekspert.

PR24, akg

Polecane

Wróć do strony głównej