Wzrosła wartość inwestycji w nieruchomości komercyjne. Wojna może wstrzymać część inwestycji

Wartość inwestycji w 2021 r. na rynku nieruchomości komercyjnych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej wzrosła o 6 proc. rok do roku i wyniosła łącznie 11,07 mld euro - podała firma Colliers. Trwająca w Ukrainie wojna może przyczynić się do wstrzymania części inwestycji w regionie.

2022-04-12, 15:28

Wzrosła wartość inwestycji w nieruchomości komercyjne. Wojna może wstrzymać część inwestycji
Ceny paliw, energii i materiałów budowlanych będą miały wpływ na sektor nieruchomości komercyjnych w 2022 r.Foto: Shutterstock/Grand Warszawski

Jak wynika z raportu Colliers pt. "CEE Investment Scene 2021/2022”, ceny paliw, energii i materiałów budowlanych będą mieć kluczowy wpływ na budowę, eksploatację, finansowanie, rozwój i nabywanie nieruchomości komercyjnych w 2022 r. i w kolejnych latach.

Towarzyszyć im będą wyzwania związane z zachowaniem łańcucha dostaw, nearshoring, czyli przenoszenie produkcji bliżej rynków zbytu, oraz szybko rosnąca inflacja. Wszystkie wymienione czynniki przełożą się także na ceny sprzedaży nieruchomości i wysokość czynszów płaconych przez najemców, wskazali autorzy raportu.

Dodali, że pomimo zakłóceń związanych z pandemią, wolumen inwestycyjny za rok 2021 wzrósł o 6 proc. rok do roku i wyniósł łącznie 11,07 mld euro. Był jednak o 20 proc. niższy niż w 2019 r. W ostatnim kwartale roku nastąpiło wyraźne ożywienie, przy czym niektóre rynki nadal borykały się z brakiem dostępnych produktów.

Polska "wychodzi" wzmocniona

"Polska z 57-proc. udziałem w regionie jest jednym z nielicznych krajów, który powrócił do swojej 5-letniej średniej sprzed pandemii" - podano.

REKLAMA

Według Piotra Mirowskiego z Colliers Polska, nasz kraj wychodzi z okresu pandemii wzmocniony, z większą płynnością i rekordami wycen w większości sektorów rynku.

"Polski rynek udowodnił, że pomimo obostrzeń pandemicznych i związanych z tym ograniczeń dla inwestorów cieszy się dużym i wciąż dynamicznie rosnącym zainteresowaniem globalnego kapitału i będzie odgrywał coraz większą rolę wśród kluczowych europejskich rynków nieruchomości" - ocenił Mirowski.

Przed wybuchem wojny na Ukrainie eksperci Colliersa szacowali, że tegoroczne wolumeny mogą przekroczyć 12 mld euro, jednak konflikt za naszą wschodnią granicą negatywnie wpłynął na te prognozy.

Wpływ wojny na Ukrainie

"Obserwujemy, że z powodu trwającej na Ukrainie wojny niektórzy inwestorzy wstrzymują się z podejmowaniem decyzji inwestycyjnych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej" - zaznaczył dyrektor ds. Rynków Kapitałowych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w Colliers Kevin Turpin.

REKLAMA

Wskazał, że niektórzy z najemców zdecydowali się na zawieszenie negocjacji leasingowych lub wycofanie się z procesów.

"Jednym z powodów tej sytuacji jest rosyjska struktura właścicielska niektórych z nich, kolejnym jest niepewność związana z wojną, która toczy się blisko krajów regionu. Nie wszyscy jednak realizują tę strategię - nawet w najtrudniejszych czasach znajdą się bowiem inwestorzy, którzy poszukują nowych możliwości inwestycyjnych i je znajdują" - wyjaśnił.

Z raportu wynika również, że w 2021 r. za 36 proc. liczby transakcji odpowiadały fundusze z Europy Zachodniej i Północnej, w szczególności z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Austrii i Szwecji. Bardzo aktywni byli również inwestorzy z Europy Środkowo-Wschodniej, których udział wyniósł 32 proc.

"Największą aktywność wykazywał kapitał czeski z wynikiem 18-proc. udziału w całym w regionie CEE. Inwestorzy z Czech odpowiadali także za 52 proc. czeskiego wyniku rocznego i 68 proc. słowackiego. Transakcje kupna z ich udziałem odnotowano również w Polsce, Rumunii, na Węgrzech i w Bułgarii" - podano.

REKLAMA

Problem z prognozowaniem

Jak podkreślono, w związku z trwającymi kryzysami geopolitycznym i pandemicznym trudno jest przedstawić prognozy gospodarcze, gdyż ulegają one dynamicznym zmianom. Obecna sytuacja jest bardzo złożona - ma wpływ na gospodarkę i najprawdopodobniej jeszcze w 2022 r. ulegnie pogorszeniu, by odbić w kolejnych latach.

Według Turpina, rynek bacznie przygląda się zarówno rosnącej inflacji, jak i stopom procentowym, kończy się bowiem trwający od dłuższego czasu okres utrzymywania tych ostatnich na wyjątkowo niskim poziomie.

"Wpłynie to nie tylko na wyceny i koszty kredytów, lecz także na wiele innych kosztów ponoszonych przez inwestorów, deweloperów, najemców i konsumentów" - podsumował.

Czytaj także:

REKLAMA

PAP/mk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej