Poluzowanie tzw. ustawy "odległościowej" coraz bardziej prawdopodobne. Budowa wiatraków wróci na ląd?

Stały Komitet Rady Ministrów zaakceptował w poniedziałek projekt zmiany tzw. ustawy odległościowej, łagodzący zapisy reguły 10H, ograniczającej możliwości budowy turbin wiatrowych na lądzie - poinformował rzecznik Ministerstwa Klimatu Aleksander Brzózka.

2022-06-13, 18:32

Poluzowanie tzw. ustawy "odległościowej" coraz bardziej prawdopodobne. Budowa wiatraków wróci na ląd?
Ministerstwo Klimatu chce, by energetyka wiatrowa rozwijała się nie tylko na morzu, ale i na lądzie. Projekt farmy wiatrowej Mierzyn należącej do Tauronu . Foto: Tauron/Mat.pras.

Według rzecznika w kolejnym etapie prac nad projektem zajmie się nim Komisja Prawnicza, po której powinien trafić pod obrady całego rządu.

- Zależy nam na tym, aby projekt przeszedł jak najszybciej ścieżkę rządową i został przekazany do prac w parlamencie - dodał Brzózka.

Zasada blokująca rozwój lądowej energetyki wiatrowej

Wprowadzona w 2016 roku przez ustawę o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych tzw. zasada 10H przewiduje obecnie zakaz wznoszenia turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż dziesięciokrotna ich wysokość od zabudowań i pewnych form ochrony przyrody. Zakaz działa w dwie strony, ponieważ zakazane jest również wznoszenie budynków mieszkalnych w odległości mniejszej niż 10H od istniejących turbin wiatrowych.

10H jest zdefiniowane jako dziesięciokrotność całkowitej wysokości wiatraka do najwyższego punktu osiąganego przez obracające łopaty.

REKLAMA

Według branży wiatrowej wprowadzenie tej reguły spowodowało zahamowanie rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. Jedyne budowane po 2016 r. projekty wiatrowe poza morskimi były rozpoczęte jeszcze przed wprowadzeniem ustawy.

W Polsce najwyższe lądowe wiatraki mają 160 m wysokości masztu i 50 m wirnika. Gdyby chcieć budować takie maszty, to musiałyby być w odległości ponad 2 km od zabudowań. Według Wikipedii najwyższe wiatraki są w Niemczech – 246,5 m łącznie z wirnikiem. Im wyższy wiatrak, tym większe szanse na silny wiatr. Uważa się, że by były opłacalne, to najniższe maszty powinny mieć min. 45 m.

Decydować będzie lokalna społeczność

Projekt przewiduje utrzymanie zasady lokowania nowej elektrowni wiatrowej wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP) i zachowuje ogólną regułę 10H, jednak w szczególnych przypadkach to gminy miałyby decydować o wyznaczaniu lokalizacji elektrowni wiatrowych w ramach lokalnej procedury planistycznej. Minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań określono na 500 m.

Ministerstwo klimatu informowało, że uelastycznienie tzw. zasady 10H jest kluczowe dla dalszego rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie oraz możliwości wykorzystania taniej energii dla przemysłu.

REKLAMA

Czytaj także:

Nowe przepisy mają też zapewnić właściwy poziom kontroli nad tym procesem przez władze gminne i społeczność lokalną, a także zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa eksploatacji elektrowni wiatrowych przy pełnej informacji o planowanej inwestycji dla mieszkańców gmin, w których lokalizowane będą instalacje wiatrowe.

PAP/pr24/PKJ

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej