Redukcje zużycia gazu w UE. Anna Moskwa: Polska jest przeciwna, aby cele takie narzucała KE
- Polska nie może się zgodzić na propozycje Komisji Europejskiej, która proponuje obowiązkowe ograniczenia zużycia gazu w państwach Unii Europejskiej - powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Dodała, że tego samego zdania są m.in. Grecja, Portugalia, Hiszpania czy Cypr.
2022-07-25, 17:49
- Trudno dyskutować o obowiązkowych mechanizmach przygotowanych w kilka dni, można powiedzieć na kolanie, przez Komisję Europejską, zmuszającą państwa do obowiązkowych redukcji. Na to się nie możemy zgodzić - powiedziała Anna Moskwa podczas konferencji prasowej.
- Na pewno współpracą nie są wszelkie mechanizmy wymuszania na państwach obowiązkowych szybkich redukcji i przeciwko takim wymuszeniem będziemy występować - dodała.
Według Moskwy to, co nie jest akceptowalne w propozycjach KE, to próba wymuszenia obowiązkowych mechanizmów redukcyjnych. - Trudno żeby w państwa zgodziły się na obowiązkowe redukcję gazu nie wiedząc jak będzie wyglądała najbliższa zima, nie mając zabezpieczonych własnych interesów - zaznaczyła szefowa resortu klimatu.
Minister powiedziała też, że przeciwko obowiązkowym redukcjom jest też Grecja, Hiszpania, Portugalia, Cypr, czy Malta.
Polska chce współpracować
Podkreśliła, że Polska jest za tym, żeby rozmawiać i współpracować.
- Jesteśmy gotowi, na przykład z państwem niemieckim, co komunikowaliśmy od dawna, żeby rozmawiać na temat dywersyfikacji paliw, współpracy naszych rafinerii, ale to jest dobrowolna współpraca oparta o konkretne umowy i współpraca partnerska - zaznaczyła.
Według niej mechanizmem solidarnościowym, który na przykład wsparłby polską gospodarkę i bezpieczeństwo energetyczne, byłoby zawieszenie systemu ETS do czasu jego całkowitej reformy.
Komisja Europejska wystąpiła 20 lipca z planem ograniczenia przez państwa członkowskie UE zużycia gazu ziemnego o 15 proc. między 1 sierpnia 2022 r. a 31 marca 2023 r. Miałoby to zapobiec kryzysowi energetycznemu podczas najbliższej zimy. W założeniu państwa UE miałyby zobowiązywać się do osiągnięcia tego celu dobrowolnie, jednak w przypadku ogłoszenia przez Komisję stanu nadzwyczajnego byłby to już obowiązek.
Propozycja Czech
Według dzisiejszych informacji kierujące pracami UE Czechy zaproponowały zmiany w planie awaryjnym na wypadek wstrzymania dostaw gazu. Uwzględnione w nich zostały postulaty Polski. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka widziała najnowszy dokument, który został już przesłany państwom członkowskim Unii Europejskiej.
- Rzeczywiście, pojawił się taki wątek, by już te redukcje, które się w gospodarkach dokonały, brać pod uwagę przy tych wyliczeniach. W Polsce te redukcje miały miejsce, przede wszystkim na poziomie przemysłowym, ale też na poziomie gospodarstw - powiedziała minister klimatu.
- Dla nas niepokojący jest przede wszystkim ten pierwszy mechanizm. Nie czuję się kompetentna, by decydować o ograniczeniach na Malcie, w Hiszpanii, Bułgarii. Tak samo nie chciałabym, by te państwa decydowały o ograniczeniach w Polsce - podkreśliła Anna Moskwa.
We wtorek propozycją zmian zajmą się nim ministrowie energii unijnej 27. na nadzwyczajnym spotkaniu w Brukseli.
Posłuchaj
Pełne magazyny
Minister powiedziała także, że w Polsce magazyny gazu są zapełnione, a dodatkowo od jesieni zostanie uruchomiony Baltic Pipe, którego możliwości przesyłowe będą sukcesywanie zwiększane. Z kolei terminal LNG w przyszłym roku również zwiększy swoje możliwości o kolejne 2 mld m sześć.
- Nasze magazyny gazu są już pełne. Nasze bezpieczeństwo jest zapewnione w przeciwieństwie do 11 państw członkowskich UE - dodał minister.
Posłuchaj
- Awaryjny plan gazowy UE. Są propozycje zmian uwzględniające polskie postulaty
- Solidarność gazowa w UE. Złotowski: nie jesteśmy za tym, by Polsce coś nakazywać
- Rosja zakręci kurek z gazem? KE ma plan awaryjny. Płomecka: zapowiada się trudna dyskusja
IAR/PAP/PR24.pl/mk