Przed nami marsz robotów: czy zwiększą bezrobocie wśród ludzi?
Roboty, a właściwie robotyzacja – to kolejny po Internecie i telefonach komórkowych wynalazek, wyznaczający kierunek światowej gospodarki. Czy coraz sprawniejsze, inteligentniejsze i coraz tańsze maszyny zastąpią człowieka i przyczynią się do zwiększenia bezrobocia – pytamy Krzysztofa Łapińskiego, eksperta Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
2014-02-25, 18:31
Posłuchaj
Roboty, a właściwie robotyzacja – to kolejny po Internecie i telefonach komórkowych wynalazek, wyznaczający kierunek światowej gospodarki. Dlaczego, tłumaczy Krzysztof Łapiński, ekspert Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Dodaj do playlisty
- Robotyzacja przemysłu jest dziś koniecznością. By sprostać konkurencji trzeba pracę ludzką zastępować pracą robotów przemysłowych. Wbrew powszechnemu przekonaniu proces robotyzacji nie musi i często nie prowadzi do wzrostu bezrobocia – uspokaja ekspert z IBnGR.
12 listopada 2013 r. po raz pierwszy w historii największej giełdy elektronicznej w USA – NASDAQ, dzwonek został uruchomiony przez robota duńskiego producenta Universal Robots. W ten szczególny sposób uczczono inaugurację nowego indeksu spółek w obszarze robotyki i automatyki ROBO-STOX™ (NASDAQ: ROBO).
Światowa gospodarka nie pójdzie do przodu bez robotów
Jak jednak zaznacza Łapiński, rosnący poziom konkurencji w gospodarce światowej sprawia, że stale wzrasta zapotrzebowanie na rozwiązania zwiększające produktywność przedsiębiorstw i podnoszące, jakość produkowanych wyrobów.
REKLAMA
- Jednym z takich rozwiązań, które spełnia oba warunki, jest robotyzacja procesów produkcyjnych, czyli zastępowanie pracy ludzkiej na stanowiskach monotonnych, uciążliwych i niebezpiecznych dla człowieka pracą wykonywaną przez roboty przemysłowe – mówi ekspert.
Roboty zdominują sektor motoryzacyjny
- Robotyzacja przemysłu jest trendem ogólnoświatowym. Głównym determinantem rozwoju robotyzacji są określone sektory. Głównie jest to sektor motoryzacyjny, który musi być oparty o roboty, bo inaczej nie będzie tak wydajny i konkurencyjny – mówi serwisowi gospodarka.polskieradio.pl Krzysztof Łapiński, ekspert Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Kolejny kierunek marszu robotów – sektor metalowy
Inne sektory, gdzie robotyzacja wkracza bardzo dynamicznie, to przemysł metalowy.
- Jest to związane z tym, że jest to przemysł, który opiera znaczną część swojej produkcji na przykład na pracach spawalniczych, które są z natury szkodliwe i niebezpieczne dla człowieka. Pracownicy fizyczni nie potrafią tak sprawnie i wydajnie pracować na takich stanowiskach, jak roboty – mówi ekspert IBnGR.
REKLAMA
Oferta pracy dla robotów rośnie rocznie o 5-6 proc.
Potrzeby rozwojowe światowego przemysłu powodują, że globalny popyt na roboty przemysłowe rośnie o około 5 do 6 proc. rocznie.
Na czele robotyzacji kraje azjatyckie
Najprężniej robotyzacja rozwija się dziś w krajach azjatyckich. Chodzi tu zarówno o kraje wysoko rozwinięte, jak Korea Południowa czy Japonia, ale i o kraje rozwijające się, np. Chiny.
Poza Azją robotyzacja rozwija się mocno w Stanach Zjednoczonych, a w Europie - w Niemczech.
Z pozostałych krajów europejskich wyróżniają się Włochy oraz Francja i Hiszpania.
REKLAMA
Polska jeszcze wolna od robotów
Polska pod względem rozwoju robotyzacji znajduje się w dolnej części rankingu. Lepiej w tej dziedzinie od nas radzą sobie nie tylko kraje należące pod tym względem do czołówki, ale także kraje o podobnym poziomie rozwoju, jak np. Węgry czy Słowacja.
- Aby myśleć w kontekście polskiej gospodarki i dalszym wzroście eksportu, musimy brać pod uwagę dynamiczniejszy rozwój robotyzacji w przemyśle, głównie w motoryzacji i przemyśle spożywczym. Dzięki temu możemy sprostać konkurencji na rynkach światowych – tłumaczy Krzysztof Łapiński.
Roboty nie zwiększą bezrobocia wśród ludzi
Zdaniem eksperta, robotyzacja przemysłu nie powoduje wzrostu bezrobocia.
- Z badania IBnGR wynika, że robotyzacja produkcji przyczyniła się do spadku zatrudnienia tylko w co piątej firmie – mówi ekspert..
REKLAMA
Zaznacza też, że zastąpienie pracy wykonywanej przez kilku pracowników pracą wykonywaną przez roboty przemysłowe, może spowodować, że zasadna okaże się redukcja zatrudnienia w zakładzie.
- Częściej jednak pracownicy są po prostu kierowani do innych prac – taka sytuacja miała miejsce w 63 proc. ankietowanych przedsiębiorstw. Warto także dodać, że instalacja robotów w procesie produkcyjnym często powoduje, że w zakładzie (paradoksalnie) pojawia się konieczność zatrudniania dodatkowych osób – mówi Łapiński.
Ogólny wzrost mocy produkcyjnych w zakładzie i wiążący się z tym wzrost produkcji, sprawiają, że wzrasta zapotrzebowanie na dodatkową pracę na stanowiskach, które w nowej sytuacji mogą się okazać „wąskim gardłem” w całym procesie produkcyjnym – wyjaśnia ekspert IBnGR.
Arkadiusz Ekiert
REKLAMA
REKLAMA