Prof. Marek Szczepański: politycy dalej chcą pielęgnować ciszę w górnictwie

Czy w górnictwie musi dojść do sytuacji dramatycznych, by rząd podjął konkretne działania? - zastanawia się w rozmowie z portalem wnp.pl prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.

2014-04-06, 15:23

Prof. Marek Szczepański: politycy dalej chcą pielęgnować ciszę w górnictwie
. Foto: Glow Images/East News

Panie Profesorze, co Pan sądzi o sytuacji w górnictwie, a zwłaszcza w Kompanii Węglowej, w której niebawem może zabraknąć na wynagrodzenia?

- Sytuacja górnictwa na Śląsku, a szczególnie Kompanii Węglowej, jest bardzo trudna. Choć daleki jestem od dramatyzowania. To zresztą nie jest kwestia ostatnich tygodni, te problemy nie pojawiły się nagle.

Marek Uszko, wiceprezes KW ds. produkcji a zarazem koordynator prac zarządu spółki, mówił o tym, że nieodzowna jest sprzedaż kopalni Knurów-Szczygłowice. A przecież nie sprzedaje się kopalni, kiedy ma się możliwości.

Jednak Kompania nie ma zasobów finansowych, natomiast ma na zwałach surowiec marnej jakości.

Trzeba też pamiętać, że banki nie są instytucjami filantropijnymi i jeśli nawet zechciałyby udzielić Kompanii kredytu w obecnej sytuacji, to byłby to kredyt na bardzo trudnych, rygorystycznych warunkach.

REKLAMA

Wszyscy czekamy na nowy zarząd Kompanii Węglowej. Żeby wreszcie skończyła się ta prowizorka w postaci koordynatora prac zarządu.

Niebawem wybory do Parlamentu Europejskiego, a potem kolejne. Czy zatem możemy się spodziewać zdecydowanych działań dotyczących górnictwa?

- Przed wyborami nic ważnego się już nie wydarzy. Politycy myślą tylko o zbliżających się wyborach. I nie będzie woli podejmowania trudnych decyzji.

Węgiel i górnictwo zawsze było politycznym obszarem, a teraz stało się nim w jeszcze większym stopniu.

Politycy nadal chcieliby pielęgnowania ciszy w górnictwie, bowiem protesty w tej branży oznaczałyby dyskomfort rządzenia.

REKLAMA

Obecnie, w związku z wydarzeniami na Ukrainie, wielu spogląda na węgiel bardziej przychylnym wzrokiem...

- Po wydarzeniach na Ukrainie sytuacja się zmieniła i nadal się zmienia. Chłopcy z Ukrainy, którzy robią u nas magisteria, dostają powołania do wojska, jest wielkie napięcie na Krymie.

W kryzysie w relacjach Unii i Rosji pojawia się pewna szansa dla węgla. Rosja jest partnerem trudnoprzewidywalnym. A Polska ma duże zasoby węgla, które stanowić mogą o naszym bezpieczeństwie energetycznym, jak i Unii.

Na Górnym Śląsku narastają problemy w górnictwie, a pogłębi je jeszcze wzrost wydobycia węgla w kopalni Bogdanka. Należy się tego obawiać?

- Rzeczywiście Lubelski Węgiel Bogdanka zwiększa konsekwentnie wydobycie i zapowiada ekspansję na polskim rynku. Będzie wzrastać konkurencja na rynku wewnętrznym, co oznacza dalsze kłopoty kopalń na Górnym Śląsku.

A jeżeli powstaną nowe kopalnie, to konkurencja w kraju wzrośnie - jedne podmioty będą wypychać drugie z polskiego rynku. Potrzeba konkretnych działań ze strony rządu, ale o tym mówimy od dawna.

REKLAMA

Zgadzam się z przewodniczącym śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominikiem Kolorzem, który powiedział w wywiadzie dla portalu wnp.pl, że rehabilitacja węgla następuje o dekadę za późno.

Niestety nadal nie ma czytelnego, spójnego programu dla górnictwa. Cały czas czekamy na taki program. Czytaj rozmowę z Dominikiem Kolorzem: Jak KW się przewróci, to będzie majdan na Śląsku

Jest Pan zawiedziony postawą rządu wobec górnictwa?

- Węgiel jest zbyt poważną sprawą, by panowała nad nim cisza. Nie widać namysłu rządzących na temat przyszłości górnictwa.

Przykładowo Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo, powinien być dużo bardziej aktywny. Od kilku miesięcy jest praktycznie niewidoczny. A raczej jest widoczny, ale przy porządkowaniu list wyborczych.

REKLAMA

A potrzebna jest dużo większa aktywność, nie tyle medialna, ile merytoryczna w zakresie górnictwa.

Import węgla do Polski przekracza dziesięć milionów ton, na zwałach jest wiele surowca, a na rynku międzynarodowym mamy do czynienia z nadpodażą węgla energetycznego oraz niskimi cenami. To przecież dzwonek alarmowy.

Może za słabo dzwoni...

- Niestety działań nie widać, za to widać pewien rodzaj beztroski. Wygląda na to, że rząd zamierza interweniować wtedy, gdy dochodzi do sytuacji dramatycznych, jak w przypadku protestu w Sejmie rodziców niepełnosprawnych dzieci. Dopiero taki dramatyczny protest zmusił rządzących do działania.

Czy to oznacza, że w górnictwie też musi dojść do sytuacji dramatycznych, by rząd podjął konkretne działania?! Trzeba mieć odwagę i wreszcie powiedzieć, jakie ma się zamiary wobec tego górnictwa.

REKLAMA

W obecnej sytuacji politycznej w Europie, w kontekście uzależnienia od dostaw gazu z Rosji, widać perspektywy dla węgla. Jednak nie dostrzegam w polskim rządzie determinacji i chęci poważnego zajęcia się tym tematem.

Rozmawiał: Jerzy Dudała

/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej