Rosyjskie embargo uderza w producentów papryki
Pełnia zbiorów i zamiast zysków, liczenie strat. Producenci papryki, której 40 procent trafiało na rosyjski rynek, czekają na wsparcie samorządów i pomoc ministra rolnictwa.
2014-08-12, 11:19
Posłuchaj
Papryka ma wiele zalet. Jest zdrowa i bogata w witaminę C. Ma też wadę. Warzywo jest nietrwałe. Tak jak jabłko może przetrwać w chłodni nawet rok, to papryka ma zaledwie tydzień, by trafić do przetwórni albo na stół.
Bardzo tania papryka
Embargo spowodowało, że 40 procent zbiorów, które trafiało na rosyjski rynek, zostaje w Polsce. W skupach dramatycznie spadła cena warzywa. Jeszcze pod koniec lipca za kilogram papryki płacono 3 złote 50 groszy. Teraz mniej niż połowę tej ceny.
Dlatego- jak mówi Roman Sobczak, prezes Grupy Producentów Warzyw i Owoców "Polska Papryka"- zamknięcie ryków wschodnich to wielki problem, bo znalezienie odbiorów w innych częściach świata nie jest łatwe.
Mało trwałe warzywo
Na przykład transport do Azji zajmuje około ośmiu dni. Po takim czasie papryka nadaje się jeszcze do jedzenie, ale do handlu- raczej nie.
85 procent krajowej produkcji papryki pochodzi z zachodniej części regionu radomskiego. Dziennie zbiera się jej około 400 ton.
IAR, abo
REKLAMA