Raport PwC o piractwie: w 2018 r. kradzieże w Internecie sięgną 2-6 mld zł
Jacek Socha, wiceprezes firmy doradczej PwC przedstawił podczas XXIV Forum Ekonomicznego w Krynicy raport dotyczący piractwa w Internecie. Jak z niego wynika, straty, ponoszone przez firmy zajmujące się nagrywaniem filmów video wynoszą obecnie w Polsce 700 mln zł, a w 2018 r urosną do 2-6 mld zł.
2014-09-02, 22:02
Posłuchaj
– Mówimy tu o kradzieży – bo tak należy definiować piractwo e Internecie – zaznacza Socha. Jak tłumaczy, w rozmowie z Radiową Jedynką podczas XXIV Forum Ekonomicznego w Krynicy, ktoś, kto powinien zapłacić za treść, ma ją za darmo.
– Na tym procederze nie tylko traci właściciel czy twórca, ale również państwo – podkreśla ekspert z PwC.
W Polsce z kradzionych treści korzysta ok. 7 mln osób, z raportu PwC wynika, że w 2013 r. ściągnięto z sieci 400-500 mln razy filmy, to jest 12 razy więcej niż liczba sprzedanych w ubiegłym roku biletów.
REKLAMA
Pytany jak z tym walczyć odpowiada – przede wszystkim edukacją. Wielu z tych, którzy ściągają nielegalnie filmy nie wie, że popełnia kradzież. Niewiele osób wie, że często płaci w Internecie za kradzione treści. Wszak można to robić legalnie sms-em, przelewem czy elektronicznie.
Nie karać końcowego odbiorcy
Jacek Socha uważa, że nie powinni być karani ci, którzy są ostatecznymi odbiorcami kradzionych treści. Należy karać tych, którzy pośredniczą takiej kradzieży. Również banki i firmy, które udostępniają infrastrukturę i narzędzia do dokonywania płatności za kradzione treści powinny włączyć się do tej walki.
Jak jednak zaznacza ekspert, cały czas w Polsce ta walka, mimo, że jest prowadzona przez wiele instytucji, jest bardzo rozproszona i co najważniejsze nie napędza jej wola polityczna do jej prowadzenie. – Politycy wolą nie drażnić wyborców, mówi Jacek Socha.
REKLAMA
Robert Lidke, jk
REKLAMA