NIK ws. wiatraków: powstają na gruntach samorządowców, to korupcjogenne

W jednej trzeciej skontrolowanych przez nas gmin wiatraki wytwarzające prąd, znajdowały się na gruntach wójta, burmistrza, radnych czy ich rodzin. Budzi to wątpliwości, mamy wręcz do czynienia z mechanizmem korupcjogennym - mówi szef NIK Krzysztof Kwiatkowski.

2014-09-08, 09:09

NIK ws. wiatraków: powstają na gruntach samorządowców, to korupcjogenne
. Foto: SXC

- Czysta energia musi być wytwarzana na czystych zasadach. NIK skontrolowała, jak dzisiaj rozwija się energetyka wiatrowa w Polsce. Jest rzeczą niedopuszczalną, że dziś w jednej trzeciej gmin, które skontrolowaliśmy, wiatraki powstawały na terenach samorządowców - którzy podejmowali decyzje o lokalizacji tej inwestycji, poprzez zmianę planu zagospodarowania przestrzennego - czy też członków ich rodzin. To musi budzić uzasadnione wątpliwości - powiedział Kwiatkowski.

Trzeba to wyeliminować
Wyjaśnił, że wiatraki powstają na gruntach wójta czy burmistrza, ich najbliższych rodzin, radnych, którzy podejmują decyzje w formie głosowania nad zmianą planów zagospodarowania przestrzennego, czy pracowników urzędów gmin, którzy są zaangażowani w rozmowy z potencjalnym inwestorem. - Takie przypadki trzeba absolutnie wyeliminować i stąd m.in. wniosek o zmianę przepisów prawa - powiedział.

Konflikt interesów
Jak dodał, przepisy prawne powinny jednoznacznie mówić o tym, że radny nie może podejmować decyzji o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego, jeśli na jego gruntach powstaje dana inwestycja. - On powinien się z takich głosowań wyłączyć - powiedział.

Kontrole budzą wątpliwości
Dodał, że jest również niewłaściwe to, iż obecnie służby dozoru technicznego kontrolują wiatrak w momencie, gdy jest budowany, a kiedy już działa - to taka kontrola jest ograniczona.
- Przedstawiliśmy w oparciu o tę kontrolę szereg wniosków właśnie po to, żeby przepisy prawa były bardziej czytelne, bardziej doprecyzowane, wykluczały konflikt interesów, który zawsze może budzić wątpliwości o charakterze korupcjogennym. Po to, żeby decyzja o budowie farm wiatrowych była podejmowana według jasnych, czytelnych, przejrzystych zasad - powiedział.
Najwyższa Izba Kontroli zaleciła zmianę przepisów dot. m.in. prawa budowalnego i zagospodarowania przestrzennego. Wskazała też na: potrzebę opracowania jednolitej metodologii pomiaru emisji hałasu generowanego przez elektrownie wiatrowe, problem ulokowania farm na obszarach przyrodniczo chronionych, a także objęcie nadzorem technicznym eksploatacji turbin wiatrowych.
PAP, abo

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej