Crowdfunding udziałowy: zamiast iść na giełdę czy do banku szukaj pieniędzy w Internecie
W Polsce rozwija się nowa forma finansowania - crowdfunding udziałowy. Za wsparcie finansowe projektu lub biznesu otrzymuje się udziały w firmie.
2014-09-22, 14:55
Posłuchaj
Crowdfunding, czyli tak zwane finansowanie społecznościowe jest już coraz bardziej popularne w Polsce. Ostatnio padł nowy rekord - dzięki tej metodzie jedna z firm zebrała 93 tys. zł w ciągu 24 godzin. Najwięcej ofert pojawia się w przypadku finansowania konkretnych projektów - bardzo często kulturalnych. Internauci wpłacają pieniądze, a w zamian otrzymują np. gadżety.
Na znaczeniu coraz bardziej zyskuje crowdfunding udziałowy uważa Arkadiusz Regiec, prezes beesfund.com i wiceprezes Polskiego Towarzystwa Crowdfundingu - W przypadku crowdfunding udziałowego scenariusz jest następujący: mam pomysł na biznes, oferuję sprzedaż akcji swojej spółki, pozyskuję kapitał i realizuję swój pomysł na biznes, a osoby, które wsparły projekt zostają akcjonariuszami – wyjaśnia rozmówca.
Są już pierwsze sukcesy
Finansowanie społecznościowo-udziałowe najbardziej popularne jest nie w Stanach Zjednoczonych, tylko w Europie, a konkretnie w Wielkiej Brytanii zaznacza Michał Bańka, dyrektor Departamentu Wsparcia Instytucji Otoczenia Biznesu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. - Tam kwoty są rzędu 34 mln funtów, 140 wspartych projektów. W Polsce mamy już pierwszy sukces, jednej ze spółek, zapewniającej rozwiązania sieciowe, udało się uzyskać 100 tysięcy złotych za jedyne 5 proc. udziałów w firmie – wyjaśnia gość.
Zamiast iść na giełdę czy do banku
Crowdfunding kapitałowy może być dobrym pomysłem nie tylko dla nowych biznesów zaznacza ekspert. - To jest bardzo ciekawe nowe źródło finansowania, które ożywi polski rynek kapitałowy. Nie chodzi tylko o pieniądze dla start-upów, z tego typu modelu mogą korzystać również spółki, które potrzebują kapitału na rozwój.
REKLAMA
Do 100 tys. euro to legalne
Jak mówi Arkadiusz Regiec wszystko w takim sposobie finansowania jest legalne. - Istnieje wyjątek w prawie, który pozwala pozyskać do 100 tys. euro, czyli w granicach 400 tys. zł, z przeprowadzonej oferty publicznej do nie oznaczonych inwestorów w Internecie. To rewolucyjna możliwość, bo pozwala nie idąc na giełdę czy NewConnect zdobyć kapitał.
Internauci kupuj przyszłość
Zgłaszając tego typu projekt, można sprawdzić czy jest on atrakcyjny dla potencjalnych klientów. Platforma crowdfundingowa może być narzędziem by ocenić pomysł. Jeśli uda się uzyskać finansowanie to widać, że to rozwiązanie, które proponuje projekt ma już pewną szanse zdobycia klientów na rynku.
Dominik Olędzki, abo
REKLAMA