Patriotyzm gospodarczy. Nawet na codziennych zakupach można przyczynić się do wzrostu PKB Polski
We wtorek obchodzimy Święto Niepodległości, a tymczasem politycy, zarówno koalicji, jak i opozycji, apelują do nas, abyśmy byli patriotami nie tylko od święta, ale także w czasie codziennych zakupów.
2014-11-11, 12:30
Posłuchaj
Jak mówi Michał Lipiński, dyrektor konkursu „Teraz Polska”, patriotyzm gospodarczy to świadomość tego, że wybierając rodzime produkty i usługi, bezpośrednio przyczyniamy się do wzrostu polskiego PKB.
- Wybór produktu rodzimego wpływa przede wszystkim na to, że pieniądze wydawane na niego pozostają w Polsce. Popierając polskie produkty, rodzimych producentów, przyczyniamy się do tego, że nasze firmy będą się rozwijały, będą zatrudniały więcej pracowników, prawdopodobnie będą podnosiły pensje, w konsekwencji będzie rosło PKB kraju. W momencie, kiedy dokonujemy zakupu towaru produkowanego za granicą bądź przez zagraniczny koncern w Polsce, większość tych pieniędzy odpływa od nas i powiększa PKB innego kraju – wyjaśnia Lipiński.
Dla konsumentów i tak najważniejsza jest cena
Konsumenci zawsze będą wybierać produkty tańsze i lepsze, bez względu na miejsce pochodzenia, uważa Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Dodaje, że choć udało się przekonać Polaków do polskiej żywności, to do nowych technologii już nie.
- Innowacyjny produkt od polskiej firmy mało kto kupi. Polscy przedsiębiorcy tu się zachowują racjonalnie. Co innego, jak produkt jest z Paryża, Nowego Jorku, Londynu, to trochę inaczej wygląda. Powinniśmy pozbyć się kompleksów. Mamy bardzo dużo dobrych produktów i powinniśmy je kupować, ale jakieś wezwania do tego czy regulacje prawne w tym zakresie są głęboko niewskazane – uważa Kaźmierczak.
REKLAMA
Działania polityków premiują zagraniczne koncerny
Innym problemem związanym z patriotyzmem gospodarczym, na jaki wskazuje ekspert, są działania polskiej klasy politycznej, które premiują firmy zagraniczne, a nie krajowe.
- Trzy czwarte polskiego PKB produkuje sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Polska jest generalnie utrzymywana z ich podatków. Natomiast zagraniczne koncerny podatków w Polsce nie płacą, a nasz system podatkowy im to całkowicie umożliwia. To jest rzeczywiście problem – dodaje Kaźmierczak.
Gradacja firm?
Kolejną kwestią, jaka pojawia się w kontekście patriotyzmu gospodarczego, jest to, jak traktować towary produkowane w Polsce, ale przez zagraniczne koncerny.
Michał Lipiński proponuje pewną gradację.
REKLAMA
- Na pierwszym miejscu postawiłbym polskie firmy produkujące polskie produkty, na drugim te firmy, które tutaj inwestują, zatrudniają polskich pracowników, a na trzecim te produkty, które są importowane do Polski – mówi Lipiński.
Według badań z ubiegłego roku blisko jedna trzecia Polaków twierdzi, że najlepiej można pomóc naszej gospodarce, kupując produkty polskich firm oraz dając ludziom zatrudnienie. 19 proc. ankietowanych za przejaw patriotyzmu gospodarczego uznało rzetelne płacenie podatków.
Błażej Prośniewski, awi
REKLAMA