Zamówienia publiczne: problemy PKW dowodem ułomności systemu

Stosowanie prawa o zamówieniach publicznych powinno być bardziej przejrzyste i zrozumiałe dla zwykłych obywateli.

2014-11-20, 10:51

Zamówienia publiczne: problemy PKW dowodem ułomności systemu

Posłuchaj

O zamówieniach publicznych mówił w radiowej Jedynce gość Porannych rozmaitości: Paweł Dobrowolski /Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

To warunek, żeby całą procedurę ulepszyć, uważają autorzy raportu na ten temat, z Warsaw Enterprise Institute, który jest zapleczem eksperckim Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jak podkreśla Paweł Dobrowolski z Instytutu, problemy Państwowej Komisji Wyborczej z policzeniem głosów to dobry przykład ułomności działania obecnego systemu zamówień publicznych.

Sprawne e-państwo wymaga jednego koordynatora >>>

- Jeżeli spojrzymy na przetarg na moduł do wyborów samorządowych i przeczytamy specyfikację istotnych warunków zamówienia na ten moduł, okazuje się, że nie ma określonej specyfikacji przedmiotu zamówienia. Sam system jest opisany, a nawet takie podstawowe rzeczy jak szkolenia nie są opisane. W punkcie 11 wymogów jest mowa o przeprowadzeniu szkolenia dla bodajże 150 – 200 osób, co ważne z uroczystą kolacją dla uczestników. Nie ma nic o celu szkolenia czy sposobie mierzenia osiągnięcia celu – mówi ekspert.

REKLAMA

Obywatele nie znają gospodarczych efektów zamówień

Zdaniem Pawła Dobrowolskiego problem dotyczy złych specyfikacji warunków  zamówień i braku umiejętności urzędników, przy organizowaniu przetargu. Tego nie uda się zmienić ustawą , a jedynie wywieraniem nacisku przez obywateli na urzędy, zauważa ekspert.

- Większość informacji o gospodarczych efektach zamówień nie jest obywatelom w praktyce dostępna. Tak naprawdę dostępne publicznie są informacje formalno-prawne o przebiegu postępowania, dokumenty generowane na poszczególnych etapach postępowania – mówi Paweł Dobrowolski.

Prawo do informacji

Obywatele powinni zdecydowanie podkreślać istnienie problemu, jakim jest w systemie demokratycznym, brak dostępu do informacji na tematy gospodarcze.

- Problem jest nie w prawie. Tak naprawdę trzeba uświadomić, zarówno obywateli, jak i urzędników, że informacje gospodarcze są podstawowym prawem obywateli w ocenie zamówień publicznych. W demokracji to nie ustawy, to nie urzędnicy, to nie Centralne Biuro Antykorupcyjne, tylko my – aktywni obywatele jesteśmy w stanie spowodować zmianę na lepsze – uważa ekspert.

REKLAMA

Wyposażenie obywateli, w niezbędne informacje do oceny gospodarczej efektywności zamówień publicznych, pozwoli na usunięcie patologii, uważają autorzy raportu z Warsaw Enterprise Institute.

Aleksandra Tycner, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej