NIK ocenia: Mazowsze ma kłopoty finansowe przez janosikowe i za duże wydatki

Niedostosowanie wydatków do spadających dochodów przez Zarząd Województwa Mazowieckiego oraz niekorzystny dla regionu podział środków w ramach tzw. janosikowego to przyczyny problemów finansowych regionu - ustaliła NIK.

2015-01-28, 14:16

NIK ocenia: Mazowsze ma kłopoty finansowe przez janosikowe i za duże wydatki
. Foto: dtuna/sxc.hu/cc

Posłuchaj

Zbigniew Matwiej z biura prasowego NIK: Mazowsze za dużo wydaje (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jak podała Najwyższa Izba Kontroli, władze województwa w niewielkim stopniu mogły przeciwdziałać zmniejszaniu się dochodów - w związku ze spowolnieniem gospodarczym, ale miały istotny wpływ na poziom wydatków. Działania zaradcze Zarządu okazały się jednak nieskuteczne - podkreśliła NIK, która wzięła pod lupę finanse Mazowsza w okresie od 2010 r. do pierwszego półrocza 2014 r.
W latach 2010-12 Mazowieckie znajdowało się blisko granicy dopuszczalnego poziomu zadłużenia (zadłużenie w relacji do dochodów na poziomie 60 proc.). W 2013 r., w związku z pogarszającą się koniunkturą gospodarczą, zmniejszyły się dochody województwa, co przy braku odpowiedniej redukcji wydatków skutkowało przekroczeniem dopuszczalnego progu zadłużenia oraz powstaniem zobowiązań wymagalnych wobec Skarbu Państwa - wskazała NIK.
Budżet Mazowsza: pieniądze "zaoszczędzone" na janosikowym pójdą na inwestycje >>>
Jak oceniła Izba, "sytuacja ta wynikała zarówno ze słabości systemu dochodów województw, jak i z niedostosowania przez Zarząd skali wydatków do zmniejszonych możliwości finansowych województwa".
Dochody na 2013 r. ustalone z pominięciem zasady ostrożnego planowania
Wg NIK Zarząd ustalił dochody na 2013 r. z pominięciem zasady ostrożnego planowania. Pod koniec 2012 r. pojawiły się bowiem poważne symptomy spowolnienia gospodarczego, a prognozy makroekonomiczne na kolejny rok zostały znacząco obniżone przez najważniejsze krajowe i międzynarodowe instytucje zajmujące się analizami gospodarczymi. Mimo tych sygnałów w budżecie przyjęto bardzo optymistyczną prognozę dochodów.
W 2013 r. Zarząd starał się o zmniejszenie wpłaty do budżetu państwa przeznaczonej na część regionalną subwencji ogólnej dla województw, czyli tzw. janosikowego i o pożyczkę ze Skarbu Państwa w celu sfinansowania zobowiązań z tytułu tej wpłaty; ograniczył też wydatki w ostatnich miesiącach roku. Ale działania te były znacząco spóźnione oraz nie były wystarczające, by zapobiec powstaniu zobowiązań wymagalnych - zaznaczyła NIK.
Przedostatnie miejscu w kraju pod względem dochodów
W efekcie Mazowieckie znalazło się na przedostatniej, 15. pozycji wśród województw pod względem średnich dochodów netto (czyli dochodów po odliczeniu tzw. janosikowego) w przeliczeniu na jednego mieszkańca, podczas gdy jeszcze w 2008 r. zajmowało 4. miejsce.
Prace nad zmianami w systemie dochodów województw
W sytuacji istotnego zmniejszenia się dochodów podatkowych, która następuje po okresie dobrej koniunktury, województwo jest obciążone podwójnie - nie tylko otrzymuje niższe dochody podatkowe, ale musi dokonywać wysokich wpłat do budżetu państwa, które są obliczane w oparciu o wysokie wpływy podatkowe sprzed dwóch lat - wyjaśniła Izba.
Dlatego NIK zwróciła się do ministra finansów o prace nad zmianami w systemie dochodów województw, by wyeliminować jego największe wady, w tym m.in. dużą zmienność obowiązkowych wpłat do budżetu państwa, spowodowaną ich oparciem na jednym, bardzo niestabilnym i trudnym do prognozowania w perspektywie wieloletniej podatku dochodowym od osób prawnych.

Mazowsze nie zgadza się z wynikami kontroli

Główną przyczyną problemów finansowych Mazowsza w 2013 i 2014 r. było niedostosowanie janosikowego do dochodów regionu, uważa z kolei skarbnik województwa Marek Miesztalski. Nie zgodził się z raportem NIK, z którego wynika m.in., że region źle planuje dochody.
- Dochody Mazowsza są nieregularne, bo oparte na podatku CIT. W innych województwach podatki CIT i PIT są mniej więcej równoważne. U nas niestety jest to stosunek 85 proc. do 15 proc. W związku z tym, każde wahnięcie podatku CIT odbija się na możliwościach finansowych województwa - wyjaśnił Miesztalski.
Odnosząc się do opinii NIK, że Mazowsze źle planuje dochody i niewystarczająco reagowało po stronie wydatków na to, co dzieje się po stronie dochodów, powiedział: - Gminie można zarzucić, że nie planowała właściwie dochodów z podatków lokalnych, przeszacowała je, albo niedoszacowała. Gmina ma wszystkie instrumenty do tego, by zaplanować podatki lokalne tak, jak one wyglądają. My mamy udział w podatkach dochodowych budżetu państwa. To nie są nasze, tylko państwowe podatki. W związku z tym nie mamy żadnego instrumentu, by je zaplanować poza historią. Jeśli chodzi o PIT, to planuje nam go co do grosza minister finansów i wprost wskazuje, jaką kwotę otrzymamy w kolejnym roku. Nie bardzo mamy możliwości z nim dyskutować.
Skarbnik woj. mazowieckiego zaznaczył, że w przypadku CIT województwo również polega na tym, co zaplanuje minister finansów w budżecie państwa.

PAP, awi

REKLAMA

/

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej