Jest szansa na tanią energię dla Polski: 3 kg śmieci daje tyle energii, co litr oleju napędowego
Polskie firmy chcą kopiować szwedzkie rozwiązania stosowane przy produkcji energii z odpadów komunalnych. Na początku roku nasi przedsiębiorcy w ramach „Polskiej Misji Gospodarczej - Zielona strona Bałtyku" zwiedzali szwedzkie instalacje ekologiczne w okolicach Sztokholmu i Uppsali.
2015-04-28, 10:41
Posłuchaj
Uczestnik tej misji, Arkadiusz Hołda, przedsiębiorca ze Śląska, podkreśla, że Szwedów powinniśmy naśladować. - Możemy się od Szwedów wiele uczyć. Okazało się, że z trzech kilogramów śmieci można uzyskać tyle samo energii, co z jednego litra oleju napędowego. Dziś w Szwecji pracują 74 spalarnie śmieci, to sprawia, że nie marnuje się tam energii w śmieciach. Dzięki temu Szwecja nie musi kupować gazu od Rosji – podkreśla rozmówca.
Szwedzi palą śmieci, aby mieć ciepło w domach>>>
Arkadiusz Hołda chce zastosować szwedzkie rozwiązania w Polsce.
REKLAMA
Przygotowałem już spółek, która ma spalać śmieci na Śląsku. Chcę powtórzyć, to co dzieje się w Szwecji.
Polacy boją się nieznanego
Zdaniem śląskiego przedsiębiorcy technologie zastosowane przy budowie nowoczesnych spalarni skutecznie eliminują niepożądane efekty uboczne. - Wiedeń jest najlepszym przykładem. W centrum miasta znajduje się spalarnia śmieci. Rozmawiałem z ludźmi, którzy tam mieszkają i pytałem o uciążliwości. Oni nie rozumieją pytania i dziwią się „jakie uciążliwości?” W Polsce ludzie boją się niewiadomego, czy ta spalarnia nie będzie dymiła.- zauważa gość.
10 mln zł zysku rocznie
Arkadiusz Hołda uważa, że utylizacja śmieci poprzez ich spalanie przynosi wymierne efekty ekonomiczne. Wylicza je na przykładzie Sosnowca. - Mieszkańcy będą mieli tańszą energię cieplną, mogą mieć też tańszy prąd. To zależy. czy energia popłynie do mieszkańców, czy do miasta. Jeśli do miasta, to lokalny budżet na tym zaoszczędzi. Dodatkowo miasto będzie miało 10 mln zł rocznie z podatków, które będzie mogło przeznaczyć na różnego rodzaju inwestycji – mówi ekspert.
REKLAMA
W Szwecji na wysypiska śmieci trafia tylko jeden procent odpadów komunalnych. Reszta jest poddana recyklingowi lub jest spalana w elektrociepłowniach i zamieniana na energię cieplną i elektryczną. A elektrociepłownie zarabiają podwójnie - pobierają bowiem opłaty za spalanie odpadów, i jednocześnie uzyskują przychody ze sprzedaży wytworzonej w ten sposób energii.
Robert Lidke, abo
REKLAMA