Surowsze kary za nadmierną prędkość. Nowe przepisy mają być straszakiem dla kierowców

Nowe przepisy mają być straszakiem dla kierowców. Od dziś piraci drogowi będą surowiej karani. Za przekroczenie na terenie zabudowanym limitu prędkości o ponad 50 kilometrów na godzinę zostaną im odebrane prawa jazdy na trzy miesiące.

2015-05-18, 14:04

Surowsze kary za nadmierną prędkość. Nowe przepisy mają być straszakiem dla kierowców
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: policja.pl

Posłuchaj

Mariusz Góra z Komendy Głównej Policji podkreśla, że trudno jeszcze przytaczać konkretne statystyki, ale policjanci stosują nowe przepisy
+
Dodaj do playlisty

Psycholog transportu Halina Gwiżdż z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu jest przekonana, że przyniesie to pozytywny efekt bo jej zdaniem kara wychowuje. - Powinno być bezpieczniej. Kierowcom nierzadko brakuje wyobraźni i widmo dotkliwych konsekwencji sprawi, że część z nich będzie teraz bardziej uważać na drodze- podkreśla w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową.

Sądeccy kierowcy potwierdzają, że surowsze przepisy będą bardziej mobilizować do ich przestrzegania. Jak zakładają zmiany, wobec pijanych kierowców, oprócz więzienia i dożywotniego zatrzymania prawa jazdy, sądy mogą orzekać kary finansowe od 5 do 10 tysięcy złotych.
Ustawa wprowadza także obowiązek montażu blokad alkoholowych w autach osób, skazanych za jazdę po pijanemu. Od dziś kierowanie pojazdem bez uprawnień nie jest już wykroczeniem, a przestępstwem.

Pierwsi piraci stracili prawa jazdy według nowych przepisów

Więcej patroli policji uzbrojonych w nowe przepisy. W ramach trwającej policyjnej akcji "Prędkość" funkcjonariusze drogówki odebrali już pierwsze prawa jazdy zgodnie z nowym prawem.
Mariusz Góra z Komendy Głównej Policji podkreśla, że trudno jeszcze przytaczać konkretne statystyki, ale policjanci stosują nowe przepisy. "Prawo obowiązuje więc raczej nie ma mowy o stosowaniu taryfy ulgowej" - podkreśla Góra. Wyjaśnia, że nie chodzi o niewielkie przekroczenie limitu prędkości, ale o znaczne naruszenie prawa, które może doprowadzić do groźnego wypadku.
Robert Opas z Komendy Stołecznej Policji podkreśla, że w nocy zatrzymano już prawa jazdy trzem kierowcom. Pierwszy z nich został zatrzymany czterdzieści minut od północy, kiedy zaczęły obowiązywać nowe przepisy. Kechał z prędkością 127 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie można było jechać pięćdziesiątką. Kolejny został zatrzymany o godzinie 2:30 i jechał 126 kilometrów na godzinę. Trzeci pirat, któremu policja zabrała prawo jazdy o godzinie 5:20, jechał 123 kilometry na godzinę.

Surowsze kary za nadmierną prędkość

To znacznie dotkliwsza kara niż nawet wysoki mandat i może przyczyni się do zmniejszenia liczby wypadków na drogach. Surowiej będą karani także kierowcy kierujący pod wpływem alkoholu. Muszą liczyć się nie tylko z karą więzienia, lecz także wysoką karą finansową.

– Mamy rewolucyjną zmianę w sankcjach za przekroczenie prędkości – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Bartłomiej Morzycki, prezes Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego. – Zgodnie z prawem, które wchodzi w życie 17 maja, każdy kierowca, który przekroczy prędkość o 50 km/h, będzie miał zatrzymywane prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Takie rozwiązanie funkcjonuje w innych krajach europejskich i statystyki pokazują, że jest to dotkliwsza sankcja niż 200, 300 czy 500 zł mandatu.

REKLAMA

Nowe surowe kary

Zgodnie z przepisami, jeśli ukarana za nadmierną prędkość osoba zostanie przyłapana na tym po raz drugi, utrata prawa jazdy zostanie wydłużona do sześciu miesięcy. Za trzecim razem starosta wyda decyzję o definitywnym cofnięciu uprawnień, a ukarany kierowca będzie musiał ponownie zdawać egzamin.

Zdaniem Morzyckiego może to sprawić, że kierowcy, na których wysokie mandaty nie robiły wrażenia, zdejmą nogę z gazu. Dotyczy to również osób, dla których prowadzenie samochodu jest źródłem utrzymania.

– Mówię tutaj o kierowcach zawodowych, czyli kierowcach autobusów, komunikacji miejskiej oraz kierowcach flot służbowych, których w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy. Każda z tych osób, jeżeli pozwoli sobie na takie naruszenie prędkości, które skończy się zatrzymaniem prawa jazdy na 3 miesiące, sprowadza na siebie poważny kłopot, bo przez ten czas nie będzie mogła pracować – podkreśla ekspert.

Zaostrzenie przepisów może poprawić bezpieczeństwo na drogach

Z policyjnych statystyk wynika, że nadmierna prędkość jest główną przyczyną wypadków. Z ponad 28 tys. wypadków spowodowanych przez kierujących pojazdem w 7,5 tys. przyczyną było niedostosowanie prędkości do warunków na drodze.

REKLAMA

Nowe przepisy zmieniają też kwalifikację prowadzenia pojazdu bez ważnego prawa jazdy.

– Teraz to już nie będzie błahe wykroczenie, bez prawa jazdy nie będzie można się poruszać, bo będzie to przestępstwo. Osoba, która zostanie prawomocnie skazana, będzie umieszczana w rejestrze osób skazanych, a to przecież rzutuje na codzienne życie i plany zawodowe – tłumaczy Bartłomiej Morzycki.

Nowe przepisy będą też znacznie bardziej surowe dla pijanych kierowców. Ponad 0,5 promila alkoholu we krwi oznacza karę więzienia i zapłatę minimum 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym (kolejny wyrok to już 10 tys. zł). Ponadto takim kierowcom zostaną zawieszone uprawnienia do poruszania się samochodem na okres od 3 do nawet 15 lat.

– To wszystko ma na celu jeszcze bardziej zaostrzyć te przepisy, które i tak już należały do jednych z ostrzejszych w Europie. Niestety, dotychczas ciągle mieliśmy do czynienia z dużą liczbą – choć zmniejszającą się z roku na rok – osób jeżdżących po kieliszku – zaznacza prezes Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego.

REKLAMA

W ubiegłym roku nietrzeźwi kierowcy spowodowali ponad 1,8 tys. wypadków (o 15 proc. mniej niż w 2013 roku), w których zginęło 256 osób (o 11 proc. mniej). W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych przez kierujących pojazdem nietrzeźwi kierowcy stanowili 6,4 proc. Ci, którzy zostali skazani za kierowanie pod wpływem alkoholu, będą mogli odzyskać uprawnienia pod warunkiem zamontowania w pojeździe blokady antyalkoholowej.

– Jeśli kierowca wykaże, że przeszedł swoistą resocjalizację i zasłużył, żeby dać mu kolejną szansę, po 10 latach od cofnięcia uprawnień może je odzyskać. Jego pojazd będzie wówczas musiał być wyposażony w specjalną blokadę, która uniemożliwi uruchomienie pojazdu, jeżeli chciałaby to uczynić osoba nietrzeźwa – tłumaczy Morzycki.

Newseria, abo

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej