Tarnów odda 17,5 mln unijnej dotacji na budowę łącznika autostrady A4

Urząd Miasta Tarnowa zwróci część unijnej dotacji w wysokości 17,5 mln zł na budowę łącznika autostrady A4 z powodu prokuratorskiego śledztwa o podejrzenie zmowy cenowej przy tej inwestycji. Zdaniem władz miasta pozwoli to uniknąć konieczności zwrotu całej dotacji.

2015-05-29, 14:53

Tarnów odda 17,5 mln unijnej dotacji na budowę łącznika autostrady A4
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay.com

Za zastosowaniem takiego rozwiązania opowiedziało się w głosowaniu 6 radnych PO i SLD. 18 radnych opozycyjnych wstrzymało się od głosu, co pozwoliło przegłosować uchwałę. Do tej pory radni opozycyjni kilkukrotnie blokowali na sesjach uchwały w tej sprawie.

Jak wyjaśnił w piątek przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Tarnowa Kazimierz Koprowski, głosy wstrzymujące się nie oznaczają, że jego klub zmienił zdanie. Chce jedynie, aby sprawę zbadała Regionalna Izba Obrachunkowa. - Uchwała została podjęta i teraz będzie oceniana przez RIO, która w sposób rzetelny podejdzie do sprawy i sprawdzi celowość i gospodarność wydatkowania środków publicznych - wyjaśnił.

Zdaniem prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli decyzja Rady Miasta umożliwi rozwiązanie części problemów związanych z rozliczeniem unijnego projektu. - Miasto ograniczy w sposób zdecydowany ryzyko wynikające z unieważnienia całej umowy i zwrotu potężnej kwoty sięgającej 80 mln zł - powiedział dziennikarzom prezydent.

Śledztwo o zmowę cenową

Władze miasta tłumaczą, że po zapadnięciu prawomocnych wyroków w sprawie zmowy cenowej lub - co bardziej prawdopodobne - gdy upłynie czas na rozliczenie projektu, istnieje ryzyko, że miasto zostanie wezwane do zwrócenia całej kwoty dotacji wynoszącej 48 mln zł, wraz z odsetkami, które na dzień 1 stycznia 2016 będą wynosiły ponad 30 mln zł.

Zgodnie z ich propozycją rozliczenie unijnej dotacji miało być skorygowane w ten sposób, że miasto zwrócił do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego 17,5 mln zł otrzymane na budowę czwartego etapu łącznika autostradowego, którego dotyczy śledztwo o zmowę cenową.

Według ekspertyzy zamówionej przez urząd miasta w Uniwersytecie Warszawskim, jeżeli miasto chce uniknąć w przyszłości poważnych kłopotów finansowych, powinno jak najszybciej zwrócić te pieniądze. Wtedy miałoby też szansę na odzyskanie z tej kwoty około 15 mln zł, które mogłyby zostać przeznaczone na inne miejskie inwestycje drogowe.

Obecnie przed organami wymiaru sprawiedliwości toczą się dwa odrębne postępowania, w których miasto ma status pokrzywdzonego. Pierwsze dotyczy zmowy cenowej przy budowie łącznika.

PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej