Prawa patentowe chronione nawet po wygaśnięciu. Sejm nowelizuje Prawo własności przemysłowej

Zabezpieczenie praw patentowych nawet po ich wygaśnięciu w przypadku uznanych dzieł wzornictwa przemysłowego oraz uproszczenie składania wniosków w Urzędzie Patentowym - to niektóre skutki znowelizowanego w piątek przez Sejm Prawa własności przemysłowej.

2015-06-12, 09:50

Prawa patentowe chronione nawet po wygaśnięciu. Sejm nowelizuje Prawo własności przemysłowej
Rośnie liczba wniosków patentowych z Polski. Foto: Glow Images/East News

Za głosowało 274 posłów, nikt nie był przeciw, a 146 posłów wstrzymało się od głosu.

Teraz nowelizacja trafi pod obrady Senatu.

Nowela autorstwa Ministerstwa Gospodarki reguluje kwestie dotyczące udzielania patentów na wynalazki, przyznawania praw ochronnych na wzory użytkowe i znaki towarowe, jak również praw ochronnych na wzory przemysłowe, topografie układów scalonych i oznaczenia geograficzne.

Dostosowanie polskiego prawa do umów międzynarodowych

Według MG głównym celem zmian jest dostosowanie ustawy do zawartych przez Polskę porozumień międzynarodowych, w tym Aktu genewskiego Porozumienia haskiego ws. międzynarodowej rejestracji wzorów przemysłowych, Traktatu singapurskiego o prawie znaków towarowych oraz dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony prawnej wynalazków biotechnologicznych.

Nowelizacja uwzględnia w polskim prawie wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie firmy Monsanto, dotyczący ochrony prawnej wynalazków biotechnologicznych, oraz w sprawie Cassina i Flos, odnoszącej się do ochrony wzorów przemysłowych, będących jednocześnie dziełami sztuki.

Uproszczenie procedur postępowania przed Urzędem Patentowym

Zmiany ponadto upraszczają procedury postępowania przed Urzędem Patentowym, co przyczyni się do redukcji ilość korespondencji pomiędzy Urzędem a stronami. Ministerstwo Gospodarki szacuje, że liczba listów zmniejszy się o ok. 3 proc., co powinno przełożyć się na skrócenie czasu postępowań odwoławczych i czasu rozpatrywania decyzji.

Nowela ma upowszechnić również zgłoszenia w postaci elektronicznej, wprowadzić rejestr dodatkowych praw ochronnych, a także usunąć luki prawne i dostrzeżone w praktyce patentowej trudności interpretacyjne. Ponadto wprowadza tzw. listy zgody, umożliwiające zgłaszającemu zyskanie prawa ochronnego na znak towarowy w przypadkach, w których obecnie urząd zmuszony jest wydać decyzję odmowną. Ministerstwo Gospodarki i Urząd Patentowy przewidują, że rocznie wydanych będzie ok. tysiąca decyzji pozytywnych w takim trybie.

Zgodnie z nowelizacją zgłaszający będzie mógł także zostać zwolniony z 80 proc. opłaty rejestracyjnej. Dotychczas ulga wynosiła do 70 proc. Dotyczy to ściśle określonych przypadków, związanych z udokumentowanym brakiem środków finansowych.

Zmiany w przepisach Unii Europejskiej

Według prezes Urzędu Patentowego Alicji Adamczak nowelizacja jest niezbędna ze względu na dostosowanie polskiego prawa do zmian w przepisach Unii Europejskiej, konwencji międzynarodowych i usprawnienie procedury patentowej.

W wyroku z lipca 2010 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że dyrektywę UE, mówiącą m.in. o ochronie prawnej wynalazków biotechnologicznych należy interpretować tak, iż ochrona patentowa dotycząca modyfikacji kodu DNA jest ograniczona tylko do sytuacji, w których informacja genetyczna realizuje funkcje opisane w patencie. To rezultat procesu, jaki wytoczył firmom europejskim amerykański koncern rolniczo-chemiczny Monsanto.

Do portów Holandii w 2005 i 2006 roku z Argentyny trafiły transporty mączki sojowej, wytworzonej z genetycznie modyfikowanej soi. Monsanto ustalił, że mączka zawiera opatentowaną przez niego sekwencję DNA i uznał, że naruszono jego prawa. Holenderskie sądy orzekły jednak, że mączka sojowa jest "materiałem martwym" i kod nie spełnia już swojej funkcji, a więc nie chroni roślin przed działaniem glifosatu, silnego środka chwastobójczego, zawartego m.in. w produkowanym przez Monsanto herbicydzie Roundup. Wyrok potwierdził później Trybunał Sprawiedliwości UE, stwierdzając, że prawa patentowe nie zostały naruszone.

Orzeczenie w sprawach Cassina i Flos z września 2011 r. mówi natomiast, że ochrona wzorów przemysłowych będących dziełami sztuki powinna trwać również po wygaśnięciu prawa z rejestracji wzoru przemysłowego.

Cassina to włoski producent mebli, zaprojektowanych kilkadziesiąt lat temu przez największe światowe sławy architektury i designu. Sprawa sądowa, rozstrzygana przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczyła modernistycznych foteli autorstwa Corbusiera (Charles-Edouarda Jeanneret-Grisa), które wytwarzały też dwie inne firmy meblarskie: Alivar i Galliani. Trybunał, podobnie jak wcześniej włoskie sądy uzasadniał, że w przypadku tak wielkich nazwisk jak Corbusier, prawa do projektu przysługują firmie nawet po ich wygaśnięciu.

Firma Flos natomiast jest m.in. wytwórcą lampy Arco, zaprojektowanej w 1962 r. przez braci Pier Giacomo i Achille Castiglionich. Uważa się ją za jedną z ikon włoskiego wzornictwa przemysłowego; jest m.in. elementem stałej wystawy w mediolańskim Muzeum Designu. Sprawa, która weszła na wokandę TSUE, dotyczy sprzedaży takiej samej lampy o nazwie Fluido, importowanej z Chin przez włoskie przedsiębiorstwo Semeraro. Choć tu Semeraro nie złamało prawa, wyrok Trybunału zakazał mu sprzedaży Fluido, gdyż produkt Flos uznano za dzieło wzornictwa przemysłowego, które przedstawia trwałą wartość twórczą i artystyczną.

PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej