NIK o nieprawidłowościach przy budowie lotniska w Modlinie. Złe wykonanie pasa startowego
Na szereg nieprawidłowości w działaniach spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin i nadzoru budowlanego wskazała w czwartkowym raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Presja czasu sprawiła, że inwestycja, port lotniczy w Modlinie, została źle przygotowana - oceniają kontrolerzy. Lotnisko odpowiada - zalecenia NIK zostały wzdrozone.
2015-06-20, 08:13
Posłuchaj
Rzecznik NIK Paweł Biedziak o błędach w konstrukcji pasa startowego (IAR)
Dodaj do playlisty
Źle przygotowana inwestycja i problemy z nadzorem budowlanym. To zarzuty Najwyższej Izby Kontroli wobec budowy lotniska w Modlinie.
Według inspektorów NIK, spółka Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin nie miała procedury prowadzenia procesu inwestycyjnego i wystarczających kadr do prowadzenia inwestycji.
W trakcie budowy inwestor zastępczy niewłaściwie nadzorował prace budowlane: inspektorzy nie zawsze byli obecni na miejscu budowy, brakowało reakcji na zgłaszane usterki, wadliwie prowadzono dokumentację budowlaną.
Wadliwe wykonanie pasa startowego
Doszło do wadliwego wykonania pasa startowego, udzielania zamówień publicznych z naruszeniem przepisów prawa, czy też do niegospodarnego wydatkowania pieniędzy.
REKLAMA
Twarde lądowanie. Długa lista zarzutów NIK do lotniska w Modlinie
Źr.: TVP/x-news
- W wyniku pojawienia się odprysków na nawierzchni betonowej progów pasa startowego, spowodowanych występowaniem margla w składzie betonu, lotnisko zostało wyłączone z komercyjnej eksploatacji na niemal sześć miesięcy. Zarówno na etapie przygotowania, jak i w trakcie samej budowy uczestnicy tego procesu nie podjęli wystarczających działań, które mogły ograniczyć ryzyko wystąpienia tej usterki - ustaliła NIK.
Podkreśla, że opracowana na potrzeby budowy pasa startowego dokumentacja nie określała w sposób jednoznaczny rodzaju kruszywa, z którego należało wykonać mieszankę betonową, wykorzystaną do budowy pasa. - Nie wskazywała również w sposób jednoznaczny normy, według której należy dobrać kruszywa i wykonać mieszankę z betonu cementowego - zaznaczono.
REKLAMA
"W efekcie wykonawca nie dysponował dokumentacją, która nakazywałaby wykluczenie obecności ziaren o dużej nasiąkliwości, podatnych na uszkodzenia przy zamarzaniu i rozmarzaniu". NIK podkreśla, że wyłączenie lotniska z użytkowania spowodowało straty finansowe określone przez spółkę na kwotę 34,38 mln zł.
Niestaranne przygotowanie dokumentacji przetargowej
Niestaranne przygotowanie dokumentacji przetargowej doprowadziło do koniecznością zawarcia z dotychczasowym wykonawcą kolejnych dwóch umów na roboty dodatkowe, na które spółka wydała ponad 5 mln złotych.
Mazowiecki Port Lotniczy zawierał umowy obejmujące zadania należące do inwestora zastępczego z innymi podmiotami. Wszystkie dotyczyły nadzoru nad robotami, objętymi już nadzorem inwestora zastępczego. Na tego rodzaju umowy spółka wydała ponad 500 tysięcy złotych.
NIK zwróciła też uwagę na działania nadzoru budowlanego, którego pracownicy ograniczyli się do wydania warunkowego pozwolenia na użytkowanie pasa startowego lotniska w Modlinie, nie sprawdzając przez kilka miesięcy, czy i jak zarządca lotniska realizuje warunki określone w decyzji.
REKLAMA
Port lotniczy w Modlinie uruchomiono w lipcu 2012 roku, ale już po kilku miesiącach, pod koniec grudnia został zamknięty w związku z problemami z nawierzchnią pasa startowego. Samoloty powróciły na to lotnisko dopiero we wrześniu 2013 r. roku.
Modlin odpiera zarzuty NIK
Zarząd Portu lotniczego w Modlinie odpiera zarzuty Najwyższej Izby Kontroli.
Nie zgadzamy się z raportem Najwyższej Izby Kontroli - powiedział Marek Miesztalski, skarbnik Mazowsza i przewodniczący rady nadzorczej lotniska.
- Budowa portu lotniczego była wielokrotnie sprawdzana przez różne instytucje: CBA, prokuraturę, Urząd Zamówień Publicznych, Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych. Żadna z tych kontroli nie wskazała na nieprawidłowości - powiedział Miesztalski.
REKLAMA
Modlin: zalecenia NIK zostały wdrożone
Zalecenia NIK dla Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin od dawna są wdrożone w spółce - zapewnia PAP rzeczniczka lotniska Magdalena Bojarska, dodając, że spółka na wszystkich etapach inwestycji stosowała przepisy ustawy o zamówieniach publicznych.
"Najwyższa Izba Kontroli przekazała lotnisku swój raport jeszcze w marcu i stwierdzamy, że zalecenia zawarte we wnioskach od dawna są wdrożone w spółce. Na wszelkich etapach inwestycji spółka dokładała wszelkich starań i działała z najwyższą starannością, stosując przepisy ustawy o zamówieniach publicznych, a w sytuacjach wątpliwych posiłkowała się opiniami prawnymi" - podkreśliła w piątek Bojarska.
Zaznaczyła, że "inwestycja była już wielokrotnie sprawdzana przez różne powołane do tego instytucje łącznie z Urzędem Zamówień Publicznych i prokuraturą". "Powyższe kontrole nie wykazały żadnych poważnych uchybień" - wskazała.
"Zlecenie dotyczyło zadania określanego, jako +zaprojektuj i wybuduj+. Na wykonawcy ciążył więc m.in. obowiązek stworzenia receptur, a inwestor zastępczy te receptury zatwierdził - tak, jak ma to miejsce przy wszystkich inwestycjach budowlanych. Co do strat lotniska związanych z kilkumiesięcznym przestojem są one obecnie przedmiotem roszczeń z jakimi wystąpiliśmy do wykonawcy. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy nie możemy jej komentować" - dodała Bojarska.
IAR/PAP, awi
REKLAMA
REKLAMA