Koleje linowe łączą siły. Fuzja dwóch spółek

Od środy Polskie Koleje Linowe i Polskie Koleje Górskie to jedna spółka. Zdaniem lokalnych władz fuzja oznacza możliwość sprzedaży poszczególnych kolejek. Prezes spółki podkreśla jednak, że fuzja to tylko formalność.

2015-07-01, 08:52

Koleje linowe łączą siły. Fuzja dwóch spółek
Kolej linowa na Kasprowy Wierch.Foto: Wikipedia/GNU Licencja Wolnej Dokumentacji/EMeczKa

Do fuzji spółek mogło dojść po decyzji minister spraw wewnętrznych. Zgoda ministerstwa na przejęcie majątku PKL była konieczna, ponieważ PKG są kontrolowane przez zagraniczną spółkę.

Prezes PKL Janusz Ryś powiedział, że dzięki fuzji połączą się dwie struktury, powstanie jeden zarząd, a koszty funkcjonowania spółki będą mniejsze. Celem fuzji ma być też reorganizacja i uproszczenie struktury korporacyjnej, usprawnienie procesów zarządczych i centralizacja funkcji gospodarczych w jednym podmiocie.

- Dla klienta nic się nie zmieni. Zakres naszego działania pozostanie ten sam. To tylko formalność - powiedział Ryś.

Fuzja była planowana od samego początku

Jak dodał, PKG były stworzone w celu przejęcia PKL i fuzja była planowana od samego początku istnienia spółki. Prezes wyjaśnił, że po fuzji pozostaje tradycyjna nazwa spółki Polskie Koleje Linowe. - Zostaje też znane logo PKL bo jest rozpoznawalne i nie mamy zamiaru go zmieniać - podkreślił.

Nie wszyscy członkowie rady nadzorczej byli za fuzją - były głosy wstrzymujące. 

Lokalne władze: to spółka nastawiona na zysk

Lokalne władze z południa Małopolskie twierdzą, że spółka nastawiona na maksymalny zysk nie będzie dbała choćby o kwestie związane z ochroną środowiska, czy ustawą o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju.

Infrastruktura kolejek linowych leży m.in. na terenach chronionych, w tym na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ponadto samorządowcy zaznaczają, że cudzoziemska spółka przez fuzję staje się właścicielem strategicznych terenów przygranicznych.

Fuzja może być jeszcze unieważniona?

Zdaniem starosty tatrzańskiego Piotra Bąka, fuzja może być jeszcze unieważniona, ponieważ starosta zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie decyzję MSW zezwalającą na formalne przejęcie majątku PKL przez PKG.

- Oceniam, że mamy szansę na wygraną w sądzie. Wówczas decyzja MSW będzie niezgodna z prawem i fuzja będzie unieważniona - powiedział Bąk. Jego zdaniem, fuzja oznacza radykalne zmiany w funkcjonowaniu kolejek linowych.

- To zmiana zasadnicza. Dotychczas właścicielem nieruchomości i całego majątku były PKL. PKG były jedynie właścicielem akcji tej spółki. Oznacza to, że PKG będzie mogła sprzedawać poszczególne składniki majątkowe PKL, czyli np. sprzedać kolejkę na Jaworzynę, albo sprzedać kolejkę na Kasprowy. Do tej pory PKG mogła sprzedać jedynie akcje spółki. W tej sytuacji mogą rozczłonkować poszczególny majątek spółki i dowolnie nim rozporządzać - wyjaśnił starosta.

Jak zapowiedział, będzie czynił starania, aby zachować publiczną kontrolę nad majątkiem kolejek znajdującym się na terenie parku narodowego.

Do PKL należy m.in. kolej linowa na Kasprowy Wierch oraz koleje krzesełkowe w Dolinach Gąsienicowej i Goryczkowej w Tatrach, a także wyciągi w Krynicy, Szczawnicy, Zawoi i Międzybrodziu Żywieckim.

PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej