Mateusz Szczurek: grecki kryzys do lekcja dla Polski
Samo referendum nie musi być taką kluczową sprawą, to jest pewien etap w negocjacjach – tak wczorajsze referendum w Grecji komentuje na antenie radiowej Jedynki Mateusz Szczurek, minister finansów.
2015-07-06, 10:08
Posłuchaj
O tym co czeka Grecję po referendum w Sygnałach dnia Radiowej Jedynki mówił Mateusz Szczurek, minister finansów
Dodaj do playlisty
W niedzielnym referendum Grecy głosowali przeciwko propozycji międzynarodowym wierzycieli. W ten sposób wyrazili poparcie dla obecnego rządu. - W przypadku tych negocjacji międzynarodowych zderza się mandat od narodu greckiego z mandatami od kolejnych społeczeństw państw strefy euro. To jest podstawowa trudność, którą od miesięcy widzimy w negocjacjach między Grecją a eurogrupą. Niemieccy wyborcy, holenderscy, irlandzcy nie akceptują niektórych z greckich propozycji – uważa minister.
Trochę inna sytuacja jest we Francji, w której jest większe poparcie dla pomocy dla Grecji.
To będzie trudny okres dla Grecji
Zdaniem gościa Sygnałów dnia trudno obecnie przewidzieć, w którą stronę potoczą się losy Grecji, jednak pewne jest, że to nie będzie łatwy czas dla tego kraju. – Niezależnie, w którą stronę posuną się dalsze negocjacje, z pewnością czeka Greków trudny okres. Czy on będzie wynikał z dewaluacji, jeśliby miał nastąpić Grexit, czy ze znacznie ściślejszego pilnowania kasy publicznej. A moim zdaniem nawet w przypadku Grexitu, to drugie też byłoby konieczne. To zawsze oznacza zmianę sposoby życia dla wielu Greków – ostrzega rozmówca.
Polska wspiera Grecję pośrednio
Bezpośrednio Polska nie jest zaangażowana w Grecję. - Na poziomie prywatnym tzw. ekspozycja polskich instytucji finansowych na Grecję jest bardzo mała. Polska wzmacniała Międzynarodowy Fundusz Walutowy. I to wzmocnienie ciągle jest w mocy. To nie znaczy, że pożyczamy pieniądze Grecji tylko MFW. A właściwie dopuszczamy możliwość zwiększenia polskiego zaangażowania w Funduszu. To jest najbardziej wiarygodna instytucja finansowa na świecie. Więc to dobra lokata dla naszych rezerw walutowych – uważa Mateusz Szczurek.
REKLAMA
Co dalej z Grecją?
Do 20 lipca do Europejskiego Banku Centralnego z Grecji musi trafić 3,5 mld euro. A Grecy pieniędzy nie mają. - Istnieje duże prawdopodobieństwo, ze te pieniądze nie zostaną zapłacone. Referendum jest rozstrzygnięciem politycznym, które utrzymuje obecny rząd przy władzy. To jest największe znaczenie referendum – uważa gość. - Co do gospodarczych planów. Przed nami spotkania szefów państwo strefy euro – dodaje.
Powiązany Artykuł
Polska bacznie przygląda się sytuacji w Grecji
- Dla Polski ważna jest geopolityka. Na ile problemy gospodarcze Grecji przekładać się będą na jej pozycję, jej członkostwo w Unii Europejskiej. Jest to sprawa kluczowa dla stabilności Europy. Po drugie decyzje podjęte w Atenach będą wpływały na funkcjonowanie całej strefy euro. Jest zupełnie jasne, że działanie jakiejkolwiek wspólnoty, gdzie niektórzy nie trzymają się zasad, jest trudne. Te decyzje Grecji mogą popchnąć integrację Europejska, w niektórych kierunkach – wyjaśnia minister finansów. - Pewnym możliwym scenariuszem jest przyspieszenie większej ingerencji Europy w politykę gospodarczą poszczególnych członków, by nie popuścić do takiego zdryfowania, czy zupełnej niekompatybilności – dodaje.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Polska w strefie euro
Zdaniem rozmówcy kryzys grecki i przedłużająca się stagnacja w strefie euro są lekcją dla Polski i są nową informacją, dla tych którzy chcą szybkiego wejścia do strefy euro. Podkreśla on, ze niezdolność poradzenia sobie z tym kryzysem jest argumentem przeciwko. - Chociaż dla mnie ważniejszym argumentem są utrzymujące się ciągle nierównowagi w strefie euro i niemożność wyrównania ich – mówi gość.
Wiele będzie zależało od dzisiejszego spotkania Angeli Merkel z Francois Hollandem - zderzą się dwie wizje: rygorystycznego podejścia i łagodniejszego potraktowania Grecji. Do tej pory przedstawiciele unijnych instytucji ostrzegali, że głosowanie na NIE przybliży Grecję do wyjścia ze strefy euro. W ostatnich godzinach te deklaracje nie były już jednak takie oczywiste.
REKLAMA
abo
REKLAMA