Stopy procentowe bez zmian. I do końca kadencji Marka Belki raczej nie wzrosną
Stopy procentowe w Polsce pozostaną na dotychczasowym poziomie. Tak postanowiła Rada Polityki Pieniężnej. To decyzja zgodna z prognozami ekonomistów. Belka obiecuje, że do końca kadencji stopy raczej nie wzrosną.
2015-07-08, 20:17
Posłuchaj
Decyzja ws. stóp procentowych - relacja Arkadiusza Augustyniaka (IAR)
Dodaj do playlisty
Pozostawienie niezmienionych stóp oznacza, że oprocentowanie kredytów i lokat w złotych się nie zmieni.
Po środowej decyzji RPP referencyjna stopa procentowa wynosić będzie nadal 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli 1,75 proc.
Decyzja Rady jest zgodna z rynkowymi oczekiwaniami.
Marek Belka: do końca kadencji stopy raczej nie wzrosną
Przewodniczący RPP i prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka utrzymał wcześniejszą zapowiedź, że do końca kadencji Rady stopy raczej się nie zmienią. Jednocześnie podkreślił, że nie ma do zmiany przeciwwskazań, gdyby taka decyzja była konieczna. "To nie znaczy oczywiście, że ja coś obiecuję i sugeruję" - dodał.
Decyzja podjęta na podstawie projekcji inflacji i PKB
Według komunikatu, odczytanego przez prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belkę, taką decyzję wspiera również lipcowa projekcja inflacji i PKB, przygotowana przez Instytut Ekonomiczny, według modelu NECMOD. Projekcja ta, jak głosi komunikat, stanowi "jedną z przesłanek, na podstawie których Rada podejmuje decyzje dotyczące stóp procentowych NBP".
REKLAMA
Jest projekcja zmiany cen i PKB do 2017 r.
Projekcja została przygotowana przy założeniu niezmienionych stóp procentowych, z uwzględnieniem danych dostępnych do 22 czerwca 2015 r.
Inflacja wzrośnie w 2017 r. do 2,6 proc.
Zgodnie z tą projekcją, roczna granica cen znajdzie się z pięćdziesięcioprocentowym prawdopodobieństwem w przedziale od - 1,1 do - 0,4 proc. w 2015 r. (- 1,0 do 0,0 proc. według projekcji z marca 2015 r.), od 0,7 do 2,5 proc. w 2016 r. (- 0,1 do 1,8 proc. prognozowanej w marcu) oraz od 0,5 proc. do 2,6 proc. w 2017 r. (wobec prognozowanych w marcu od 0,1 do 2,2 proc.).
Wzrost gospodarczy wyniesie w 2017 r. 4,7 proc.
Z kolei roczne tempo wzrostu PKB, według projekcji z pięćdziesięcioprocentowym prawdopodobieństwem znajdzie się w przedziale od 3,0 do 4,3 proc. w 2015 r. (2,7 do 4,2 proc. według projekcji z marca 2015 r.), od 2,3 do 4,5 proc. w 2016 r. (wobec 2,2 do 4,4 proc. prognozowanych w marcu) oraz 2,5 do 4,7 w 2017 r. (2,4 - 4,6 proc. prognozowanych w marcu).
"Widzimy pewne tendencje zmiany tendencji spadkowych cen" - komentował projekcję Belka na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.
Prognozy może zakłócić sytuacja w Grecji
Dodał jednak, że "podstawowy scenariusz projekcji nie uwzględnia ostatnich wydarzeń w Grecji".
Zapowiedział, że w poniedziałek zaprezentowany zostanie "scenariusz awaryjny", związany z tymi wydarzeniami. Dodał jednak, że "ścieżka inflacji" nie będzie w tym scenariuszu wiele odbiegać od scenariusza podstawowego.
"Mogą być efekty pośrednie, ale my jesteśmy na to przygotowani, wiemy co robić, gdyby takowe wystąpiły" - powiedział prezes NBP.
Z kolei Elżbieta Chojna-Duch z RPP podkreśliła: "Wydaje mi się, że jest to optymistyczna projekcja, jeśli chodzi o poziom PKB".
"Stopy procentowe nieprędko wzrosną"
Doradca inwestycyjny z TMS Brokers Sebastian Trojanowski prognozuje, że stopy procentowe w Polsce nieprędko wzrosną. Choć polska gospodarka powoli przyspiesza, istnieje ryzyko związane z wydarzeniami w Grecji i wyhamowaniem wzrostu gospodarczego w Chinach. Za utrzymaniem niskich stóp przemawia też deflacja. Dlatego ekspert nie spodziewa się podwyżki stóp w tym roku.
W marcu br. RPP obniżyła stopy procentowe NBP o 50 pkt bazowych, a w komunikacie podała, że decyzja ta oznacza "zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej". Od tego czasu Rada utrzymuje stopy bez zmian.
Trzy lata wcześniej, kiedy Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła serię obniżek, było to aż 4,75 proc. Choć w polskiej gospodarce widać coraz wyraźniejsze oznaki ożywienia, to problemem jest panująca już od roku deflacja. Dopiero osiągnięcie celu inflacyjnego NBP stworzy przestrzeń do podwyżek stóp procentowych.
– W zasadzie do końca kadencji obecnej Rady Polityki Pieniężnej mamy jasność, że stopy praktycznie pozostaną bez zmian. Nie widać w tej chwili jakichś istotnych szans na zmianę – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK.
Źródło: Newseria
REKLAMA
Podczas lipcowego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej znała już wyniki nowej projekcji inflacyjnej oraz dynamiki PKB. Poprzednia projekcja centralna NBP z marca 2015 roku zakładała, że już w czwartym kwartale bieżącego roku w Polsce pojawi się niewielka inflacja, a wzrost gospodarczy utrzyma się przez ten czas na poziomie przynajmniej 3,5 proc.
Zdaniem Piotra Bielskiego nowe prognozy Narodowego Banku Polskiego będą zakładały lepsze perspektywy wzrostu gospodarczego oraz wyższą ścieżkę inflacji.
– Ale z kolei nie na tyle inne od poprzednich wersji prognoz, żeby to znacząco zmieniło ocenę sytuacji. Myślę, że ostatnie wypowiedzi członków rady bardzo mocno zakotwiczyły oczekiwania dotyczące stóp w Polsce i te oczekiwania są słuszne, że na razie, w najbliższych miesiącach, nie ma co liczyć na zmiany stóp – ocenia ekspert banku BZ WBK.
"Za wcześnie jest natomiast na podniesienie poziomu stóp"
Wskaźniki gospodarcze Polski wskazują na coraz wyraźniejsze ożywienie, co zdaniem Piotr Bielskiego nie budzi konieczności dalszych obniżek stóp procentowych. Za wcześnie jest natomiast na podniesienie poziomu stóp, gdyż w dalszym ciągu mamy do czynienia z deflacją. Dopiero pojawienie się wyraźnej inflacji może stanowić bodziec do działania ze strony RPP.
REKLAMA
– Myślę, że wskaźnik inflacji będzie stopniowo rósł, tylko że zaczynamy z poziomu mocno ujemnego. Więc zanim dojdziemy do celu inflacyjnego, to minie przynajmniej kilka kwartałów. Myślę, że do września lub października inflacja będzie na poziomie poniżej zera. W ostatnich miesiącach roku dopiero wyjdzie na plus – prognozuje Bielski.
Dane za maj 2015 roku pokazują, że deflacja w Polsce, choć słabnie, wciąż jest wyraźna. W lutym osiągnęła minimum na poziomie -1,6 proc. rok do roku, zaś trzy miesiące później wynosiła 0,9 proc. Piotr Bielski uważa, że inflacja pod koniec roku może zbliżyć się do poziomu 1,0 proc. Natomiast w 2016 roku wskaźnik przeciętnego wzrostu cen w Polsce będzie stopniowo zbliżał się do celu inflacyjnego NBP.
– Wychodzenie z deflacji będzie jednak na tyle powolne, że pewnie do pierwszych podwyżek stóp może dojść dopiero pod koniec 2016 roku, być może to będzie wrzesień, być może październik – ocenia ekspert BZ WBK.
Cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego od 2004 roku znajduje się na poziomie 2,5 proc. z dopuszczalnym pasmem odchyleń o 1,0 pkt proc. w górę lub w dół.
REKLAMA
IAR/PAP/Newseria, awi
REKLAMA