Rada Dialogu Społecznego mało reprezentatywna?
Po fiasku Komisji Trójstronnej i zmianie ustawy powstało nowe forum do rozmów miedzy rządem, pracodawcami i związkami zawodowymi. Chodzi o Radę Dialogu Społecznego. I choć pomysł jest powszechnie chwalony, to Rada w takim kształcie może nie być wystarczająco reprezentatywna.
2015-10-06, 10:28
Posłuchaj
Dlaczego? O tym Rafał Towalski ze Szkoły Głównej Handlowej.
- Mam wrażenie, że ograniczenie formuły do związków zawodowych, organizacji pracodawców i rządu wystarcza, by objąć całą złożoność sytuacji społeczno-ekonomicznej naszego kraju – zaznacza gość radiowej Jedynki.
"Potrzebna dyskusja o formule dialogu społecznego"
Jego zdaniem należałoby się zastanowić nad formułą dialogu społecznego.
- Czy ma on dotyczyć partykularnych problemów, czy tu i teraz pojawiających się spraw, czy też szerszej strategii. Jeśli ma dotyczyć tu i teraz, to trzeba by poszerzyć go o te grupy, te organizacje, które są zaangażowane w dany projekt. A jeśli to ma być szersza dyskusja o strategii rozwoju społeczno-ekonomicznego naszego kraju, to trzeba by się zastanowić nad wyłonieniem reprezentacji szerszego społeczeństwa ekonomicznego, która mogłaby w tym dialogu uczestniczyć – uważa Rafał Towalski.
REKLAMA
O czym należy rozmawiać?
Gość radiowej Jedynki mówi również o tematach, które jego zdaniem powinny być podjęte w trakcie takiego dialogu społecznego.
- Jest kwestia konkurencyjności gospodarki. Musimy niestety zdać sobie sprawę z tego, że polska gospodarka nie jest konkurencyjna. To nie jest już etap, kiedy możemy konkurować kosztami pracy. Musimy znaleźć inne metody, naszą markę. A to jest najbardziej odpowiednie gremium do dyskusji na temat tego, jaka ma być marka naszego kraju – podkreśla Rafał Towalski.
Ustawa o Radzie Dialogu Społecznego weszła w życie 11 września 2015 roku.
Aleksandra Tycner, awi
REKLAMA
REKLAMA