Iran uchyla drzwi dla nowych inwestycji. Skorzystają polscy przedsiębiorcy?

Posłuchaj

O inwestycjach na rynku irańskim mówił w Polskim Radiu 24: Jarosław Chałas, radca prawny, partner zarządzający w Kancelarii Chałas i Wspólnicy (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Rynek irański to duża szansa dla naszych przedsiębiorców.

- Polscy przedsiębiorcy stale szukają nowych rynków, możliwości sprzedaży. Z ich punktu widzenia bardzo ważne jest, jak chłonny może być nowy rynek, jak duże są koszty dostępu do tego rynku. Iran jawi się tu bardzo atrakcyjnie. To jest rynek przeszło 78 mln konsumentów. To jest też rynek, który ma ogromne zapotrzebowanie na inwestycje w bardzo różnych obszarach i będzie miał w dodatku na to środki. W momencie uwolnienia możliwości sprzedaży ropy w nieograniczonym niemal zakresie, Iran na pewno będzie to robił, bo już to zapowiedział. A z tych środków będzie ściągał całą masę inwestycji do kraju - tłumaczy Jarosław Chałas, radca prawny, partner zarządzający w Kancelarii Chałas i Wspólnicy.

Iran przygotowuje się do przyjęcia zagranicznych inwestorów

Iran przygotowuje się do otwarcia rynku i do przyjęcia zagranicznych inwestorów. Przygotowuje prawo, które ma zachęcić inwestorów do zakładania tam biznesu. Irańska gospodarka wymaga wsparcia w wielu dziedzinach i branżach i Polacy mogą to wykorzystać.

- To na pewno jest przetwórstwo spożywcze, kwestie związane chociażby z technologiami bezpieczeństwa i efektywności wydobycia w zakresie przemysłu górniczego, kwestie różnych rozwiązań technologicznych i tutaj IT w tej części usługowej powinno mieć pole manewru. Na pewno trzeba jednak pamiętać, że nie jest to rynek pusty i bezkrytyczny – zaznacza gość Polskiego Radia 24.

Należy się liczyć z dużą konkurencją

Jak dodaje, chętnych do wejścia na rynek irański będzie wielu.

- Irańczycy bardzo potrzebują nowych inwestycji, ale świat również potrzebuje nowych rynków, i to nie tylko polscy przedsiębiorcy. Dlatego należy się liczyć z bardzo dużą konkurencją wielkich, światowych koncernów, które już w sposób nieograniczony będą mogły penetrować ten rynek. Ale też trzeba się liczyć z konkurencją już istniejących tam przedsiębiorców, którzy tam mają się świetnie, a więc Chińczyków - mówi Jarosław Chałas.

Ich nie dotyczyły ograniczenia wymiany handlowej. Polski przedsiębiorca będzie musiał więc grać w pewnych niszach jakością i ceną równocześnie.

Justyna Golonko, awi