Szczyt APEC: protesty demonstrantów w Manili
Kilka tysięcy lewicowych demonstrantów protestujących przeciwko rozpoczętemu w stolicy Filipin - Manili szczytowi państw członkowskich Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) starło się czwartek z policją. Obrady zdominowały sprawy bezpieczeństwa i walki z terroryzmem.
2015-11-19, 08:46
Policja użyła armatek wodnych, aby uniemożliwić demonstrantom przedostanie się w pobliże Międzynarodowego Centrum Konwencyjnego, w którym odbywają się posiedzenia szczytu.
Demonstranci wznoszący okrzyki "Nie jesteśmy na sprzedaż!" i "Precz z APEC!" zostali zatrzymani w odległości ok. 1 km od gmachu Centrum.
Do protestu doszło kiedy do Centrum przybywali przywódcy światowych potęg, m. in. prezydent USA Barack Obama, premier Rosji Dmitrij Miedwiediew, prezydent Chin Xi Jinping i premier Japonii Shinzo Abe.
Zaostrzone środki bezpieczeństwa
Szczyt odbywa się w warunkach niezwykle ostrych środków bezpieczeństwa zastosowanych przez władze Filipin. W Manili rozmieszczono tysiące policjantów i żołnierzy. Główne arterie miasta zostały zamknięte dla ruchu samochodowego.
Obrady szczytu miały być poświęcone głównie sprawom współpracy gospodarczej, regionalnym konfliktom, zwłaszcza sporom Chin z sąsiadami oraz walki ze zmianami klimatu i zanieczyszczeniem środowiska naturalnego.
Szczyt zdominowały kwestie walki z terroryzmem
Szczyt zdominowały jednak kwestie walki z terroryzmem, niedawnych zamachów w Paryżu oraz wojna domowa w Syrii. W projekcie dokumentu końcowego uczestnicy szczytu zajmują jednolite stanowisko w sprawie zwalczania plagi terroryzmu.
Na liczącą 21 państw Wspólnotę przypada 60 proc. światowej gospodarki. Jej członkami są nie tylko czołowe potęgi - USA, Chiny i Rosja - ale także państwa o nieco niższym potencjale, jak Australia oraz rozwijające się kraje Azji i Ameryki Południowej.
PAP, awi
REKLAMA