Nowelizacja budżetu na 2015 rok coraz bliżej. Opozycja przegrała głosowanie o odrzucenie projektu

2015-12-10, 10:04

Nowelizacja budżetu na 2015 rok coraz bliżej. Opozycja przegrała głosowanie o odrzucenie projektu
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (C) w otoczeniu posłów podczas 4. posiedzenia Sejmu, 9 bm. W trakcie dwudniowych obrad posłowie zajmą się m.in. prezydenckim projektem ws. wieku emerytalnego oraz projektem nowelizacji budżetu na 2015 rok. . Foto: PAP/Radek

Sejm w środowym głosowaniu nie odrzucił w pierwszym czytaniu rządowego projektu nowelizacji budżetu na 2015 rok oraz noweli tegorocznej ustawy okołobudżetowej. Odrzucenia projektów chciała opozycja. W myśl przyjętego przez rząd projektu noweli budżetu, tegoroczny deficyt budżetowy będzie większy o 3,9 mld zł.

Posłuchaj

Przedstawiciel PiS, Jerzy Żyżyński podkreśla, że resort finansów musi zmienić tegoroczny plan finansów państwa./IAR/.
+
Dodaj do playlisty

Za wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji budżetu na 2015 rok głosowało 213 posłów, przeciw było 237, a wstrzymało się 5.

Nie został także zaakceptowany analogiczny wniosek o odrzucenie tzw. ustawy okołobudżetowej. Poparło go 181 posłów, przeciw było 272, wstrzymało się dwóch posłów.

PiS chce nowelizacji tegorocznego budżetu i zwiększenia deficytu

W środę po południu odbyła się w Sejmie debata nad projektem noweli ustawy budżetowej na 2015 rok oraz projektem noweli ustawy okołobudżetowej.

PiS chce dalszych prac w komisji finansów publicznych

Reprezentujący PiS poseł Jerzy Żyżyński opowiedział się za dalszymi pracami nad projektem w komisji finansów publicznych. Poinformował, że rząd przedstawił nowelizację budżetu na 2015 r., "bo przejście do budżetu na 2016 r. wymaga rzetelnego punktu wyjścia".

PiS: wykonanie budżetu musi być najbardziej realne

Wskazał, że niezbędna jest wersja ustawy uwzględniająca najbardziej realne wykonanie tegorocznego budżetu. Żyżyński mówił, że dobre przygotowanie budżetu jest najważniejszym zadaniem każdego rządu. "I to zadanie w ostatnich latach nie było dobrze realizowane" - ocenił przedstawiciel PiS.

"Nie dlatego, że - jak mówią powierzchownie wykształceni ekonomiści - budżety były deficytowe (...), ale w ostatnich latach mieliśmy do czynienia z budżetami złymi, bo doprowadziły do atrofii państwa, do jego złego funkcjonowania, właśnie z powodu braku dobrego finansowania" - przekonywał.

Żyżyński mówił także o spadku dochodów m.in. z VAT i luce w tym podatku sięgającej 50-60 mld zł, słabym wzroście wpływów z akcyzy oraz o opresyjności państwa, które dobrze sobie radzi jedynie w ściąganiu opłat od zwykłych obywateli - grzywien, czy odsetek.

"Tutaj byliśmy bardzo sprawni, natomiast tam, gdzie trzeba ściągać podatki od wielkich, tam byliśmy niestety bardzo niemrawi. Państwo rządzone przez PO i PSL (...) to państwo surowe i mocne wobec słabych, a spolegliwe, słabiutkie i uległe wobec silnych" - mówił.

PO – nowelizacja może zaszkodzić ratingowi Polski

Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyła natomiast Krystyna Skowrońska z PO. "Nowelizacja będzie powodowała zamieszanie na rynkach finansowych, nie wiemy, w jaki sposób może to oddziaływać na przyszły rating Polski" - tłumaczyła.

Zaś jej kolega klubowy Janusz Cichoń mówił, że intencją obecnego rządu jest przedstawienie sytuacji finansów publicznych jako gorszej niż jest ona w rzeczywistości.

PO: nowelizacja przesunie tegoroczne dochody na przyszły rok z powodu realizacji obietnic wyborczych

"Naszym zdaniem ta nowelizacja nie jest konieczna. Decyzja o nowelizacji nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Ma wymiar ewidentnie polityczny. W gruncie rzeczy chodzi o przesunięcie dochodów z aukcji LTE z roku bieżącego na rok przyszły. W ten sposób rząd chce częściowo sfinansować swoje obietnice wyborcze" - powiedział.

Zaznaczył, że dochody z tej aukcji mają charakter jednorazowy, a planowane wydatki - nie, co pogłębi deficyt w latach kolejnych. "To daje bardzo niepokojący sygnał rozluźnienia polityki fiskalnej (...), niebezpieczny dla finansów publicznych kierunek" - podkreślił.

PO tłumaczy, dlaczego nie domknięto dochodów z VAT

Cichoń tłumaczył ubytki dochodów w VAT: prognoza wykorzystywana do przygotowania budżetu na 2015 r. nie została wykonana w 2014 r., co spowodowało ubytek w wysokości 1,8 mld zł; deflacja, która bezpośrednio wpłynęła na bazę dochodów z VAT; możliwość rozliczenia VAT importowego bezpośrednio w deklaracji przez tzw. upoważnionych przedsiębiorców, co spowodowało w pierwszej połowie roku ubytek w wysokości 1,2 mld zł.

 Janusz Cichoń z PO podkreślił, że nowelizacja budżetu nie jest konieczna i ma charakter polityczny. Poseł dodał, że PiS w ten sposób chce przesunąć część jednorazowych dochodów państwa na przyszły rok, żeby sfinansować wyborcze obietnice.

Kukiz15: nie ma potrzeby nowelizacji budżetu

Zgodził się z nim poseł ugrupowania Kukiz 15, Rafał Wójcikowski. Przypomniał, że mniejsze są nie tylko dochody, ale i wydatki budżetu. To, jego zdaniem, powoduje, że nie ma konieczności zmian budżetowych.

Nowoczesna przeciwna nowelizacji

Przedstawicielka Nowoczesnej, Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że jej klub będzie przeciw nowelizacji budżetu. Według posłanki obowiązkiem rządu jest pilnowanie dobrze skalkulowanych wpływów i twarde trzymanie wydatków, nawet jeśli są one schedą pozostawioną przez poprzedników.

PSL też przeciwna

Przeciw zmianom wypowiedziała się także posłanka Genowefa Tokarska z PSL. Jej zdaniem przeszacowane dochody budżetu być może wymagają korekty, ale ocena przedstawiona przez obecny rząd jest nierzetelna i manipulowana.

Szałamacha o noweli budżetu '15: to efekt luki w VAT; będziemy z nią walczyć

Potrzeba nowelizacji budżetu na 2015 r. wynika z niższych dochodów, głównie z powodu VAT, mówił w środę podczas pierwszego czytania projektu szef MF Paweł Szałamacha. Podkreślił, że rząd podejmuje systemowe działania, by walczyć z luką VAT szacowaną nawet na 53 mld zł.

Luka w dochodach budżetu z powodu mniejszych wpływów z VAT

"Dochody budżetu państwa w roku 2015 będą niższe od zaplanowanych o 10,5 mld zł, tj. o około 3,5 proc. Głównym powodem tych niższych dochodów jest VAT (...), wpływy z tego podatku będą niższe o 3,3 mld zł, a w przypadku podatku akcyzowego te wpływy będą niższe o 600 mln zł" - mówił posłom Szałamacha. Jak podkreślił, te niższe wpływy z podatku VAT-owskiego i akcyzy będą częściowo zrekompensowane wyższymi dochodami z CIT i PIT oraz dzięki oszczędnościom w budżecie państwa, ale w niewystarczającym stopniu.

Deficyt sektora finansów publicznych przekroczy „incydentalnie” 3 proc. PKB

"Raptownie spadające dochody powodują, że przedkładamy tę nowelę, według której limit deficytu będzie podwyższony o kwotę 3,9 mld zł, tj. będzie wynosił niemalże 50 mld zł" - zapowiedział. Zastrzegł, że całościowy deficyt całego sektora finansów publicznych za rok 2015 może "incydentalnie" przekroczyć 3 proc. PKB.

Największym problemem jest ściągalność VAT

"Sytuacja z VAT-em jest realna, nasila się od lat i obrazuje stan finansów publicznych w dłuższym okresie czasu. (...) VAT jest symptomem problemów ze zdolnością państwa polskiego do finansowania swojej działalności" - ocenił. Podkreślał, że spadku dochodów z tytułu tego podatku w ciągu ostatnich 8 lat nie przerwało podniesienie jego stawki w 2012 r., a procesowi temu towarzyszyło narastanie zwrotów podatku VAT.

"Wpływy z VAT-u rosły wolniej niż wskazywałaby na to realna gospodarka" - zauważył. Jak mówił, szacunki dotyczące "luki w VAT", czyli różnicy między rzeczywistymi wpływami, a wpływami, które byłyby uzyskiwane, gdyby wszystkie należności podatkowe byłyby uzyskiwane w pełnej wysokości i na czas, są "niepokojące". Przywołał opracowania Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, według których luka w 2011 r. wyniosła 5,4 mld euro, oraz liczone według innej metodologii szacunki firmy konsultingowej PwC, wskazujące, iż w 2015 r. mogła ona sięgać nawet 53 mld zł. Wskazał na paradoks, iż mimo niskiej skuteczności polska administracja podatkowa jest postrzegana jako opresyjna.

Szałamacha mówi, dlaczego państwo nie radzi sobie z VAT

Wymienił kilka czynników, które wpływają na skuteczność poboru podatków: po pierwsze "prawo podatkowe i jego stosowanie", po drugie "administracja podatkowa, zasoby ludzkie i ich kompetencje, i motywacja", po trzecie "systemy informatyczne, którymi ona się posługuje", a po czwarte "wymiar niematerialny, kultura, system wartości w społeczeństwie, gotowość podatników i obywateli do utrzymywania własnego państwa".

"Podjęliśmy działania, ażeby krok po kroku każda z tych spraw (...) był w następnych miesiącach, być może latach naprawiana. Nad tym pracujemy" - zaznaczył.

Zaapelował też - o poparcie dla inicjatyw MF, które poprawią też działanie państwa - do posłów, pracowników administracji podatkowej, a także przedsiębiorców, którzy działają w realnej gospodarce, nie tych, którzy "swój biznes definiują jako zdolność do produkowania pustych faktur i kręcenia VAT-owską karuzelą". Zapowiedział, że MF podejmie działania wobec tych ostatnich, by im taką działalność utrudnić lub uniemożliwić.

PAP, jk

Polecane

Wróć do strony głównej