E-sklepy nie są gotowe na obcokrajowców

Polski rynek handlu rozwija się bardzo prężnie, zarówno ten realny, jak i wirtualny.

2016-05-02, 09:53

E-sklepy nie są gotowe na obcokrajowców
Polscy e-przedsiębiorcy brak aktywności na rynkach zagranicznych motywują przede wszystkim obawą o konkurencyjność na tamtejszych rynkach . Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

O e-sklepach w Porannych rozmaitościach radiowej Jedynki mówi Mariusz Pawełczyk, dyrektor handlowy firmy Sociomantic Labs (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Jednak jak pokazały badania firmy Sociomantic Labs, zajmującej się reklamą w Internecie, nasze e-sklepy nie są przygotowane do tego, by prowadzić działalność zagranicą.  

- Jedynie 15 proc. sklepów ma witryny, które są przetłumaczone na język obcy. Ponad połowa sklepów, które decydowały się na tłumaczenia wybierały język angielski. Jeśli dochodziły inne tłumaczenia to przedsiębiorcy wybierali język niemiecki, rosyjski i francuski - mówi Mariusz Pawełczyk, dyrektor handlowy firmy Sociomantic Labs.

Kluczowe są badania rynku


Polscy e-przedsiębiorcy brak aktywności na rynkach zagranicznych motywują przede wszystkim obawą o konkurencyjność na tamtejszych  rynkach.

- Bardzo często sklepy, które decydują się na ekspansję zagraniczną myślą o rynku niemieckim, ze względu na bliskość geograficzną. My staramy się zwrócić uwagę, że warto zrobić analizę, na jaki rynek chcemy wejść. Na rynku niemieckim jest bardzo silna konkurencja, często lepsze efekty można osiągnąć na rynkach południowych.  Mowa o Czechach i Słowacji, czy nawet Rumi czy rynku węgierskim. Tam produkty z Polski są cenione za jakość - podkreśla gość radiowej Jedynki.

I choć koszty tłumaczenia strony na inny język, jej utrzymania oraz promocji są na początku odczuwalne, to - jak przekonują eksperci - nie są one rujnujące i co ważne, dość szybko się zwracają.

Aleksandra Tycner, abo


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej