GUS: dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w maju
W maju odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w skali roku o 4,3 proc. - poinformował w piątkowym komunikacie GUS. W porównaniu z kwietniem miał miejsce spadek sprzedaży detalicznej o 0,7 proc., wobec wzrostu przed rokiem o 0,5 proc. - podał. Produkcja sprzedana przemysłu była zaś wyższa o 3,5 proc. w porównaniu do maja poprzedniego roku.
2016-06-18, 09:37
Posłuchaj
GUS przypomniał zarazem, że przed miesiącem wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w skali roku wyniósł 5,5 proc., a w maju ub. roku o 4,7 proc.
Dodaje, że spadek sprzedaży odnotowano w grupach "pozostałe" (o 11,0 proc. wobec spadku przed rokiem o 9,0 proc.), a także "paliwa stałe, ciekłe i gazowe" (o 1,8 proc. wobec wzrostu o 0,5 proc. przed rokiem). W pozostałych grupach o niższym udziale w sprzedaży detalicznej ogółem najwyższy wzrost sprzedaży odnotowano w podmiotach handlujących tekstyliami, odzieżą i obuwiem (o 18,6 proc. wobec wzrostu przed rokiem o 11,8 proc.) - zaznacza urząd.
"W okresie styczeń – maj br. wzrost sprzedaży detalicznej w skali roku wyniósł 4,6 proc. (wobec wzrostu o 3,7 proc. w 2015 r.)" - informuje GUS.
GUS dodał, że okresie styczeń-maj br. produkcja sprzedana przemysłu była o 4 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r., kiedy notowano wzrost o 4,1 proc..
Produkcja budowlano-montażowa była o 12,5 proc. niższa niż przed rokiem, kiedy notowano wzrost o 2,9 proc.
- Majowe dane, choć słabsze niż miesiąc wcześniej, prawdopodobnie wskazują na bardziej wyraźną i trwałą poprawę tendencji produkcji przemysłowej. Poprzednie spadki jej dynamiki, zanotowane w październiku ubiegłego roku oraz w styczniu i marcu obecnego roku, wynosiły odpowiednio 2,4 proc., 1,4 proc. i 0,7 proc., zaś majowy odczyt, jeśli uznać go za kolejny dołek, wypada znacznie powyżej tych poziomów, co można traktować jako sygnał przełamania spadkowego trendu dynamiki produkcji przemysłu. Potwierdzeniem tej tezy powinno być wyraźne przyspieszenie w kolejnych miesiącach. Byłoby to zbieżne z prognozami, mówiącymi o wzroście dynamiki polskiej gospodarki w najbliższych kwartałach. Być może z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia także w przypadku produkcji budowlano-montażowej, której poprawy oczekuje się bezskutecznie już od dawna. Świadczyłoby to z kolei o odradzaniu się inwestycji, po niedawnym spadku ich dynamiki, który wzbudził pewne zaniepokojenie ekonomistów w kwestii długoterminowych perspektyw poprawy sytuacji w gospodarce i struktury czynników wzrostu. W maju produkcja budowlano-montażowa nadal jednak wskazywała na spory regres, zniżkując w porównaniu do maja ubiegłego roku o 13,7 proc. Ale zarazem to wynik nieco lepszy niż zanotowany w marcu, gdy spadek sięgał aż 15,8 proc. Niewielka poprawa utrzymuje się już drugi miesiąc z rzędu (w kwietniu spadek wynosił 14,8 proc.) – wyjaśnia Roman Przasnyski Główny Analityk Gerda Broker.
"Dane z polskiego przemysłu będą się poprawiały"
Paweł Cymcyk z firmy doradczej DNA Rynków wskazuje z kolei, że dane byłyby lepsze, gdyby nie dwa długie weekendy, które wypadły w maju. Ekspert spodziewa się, że w kolejnych miesiącach nastroje konsumentów, a w konsekwencji dane o sprzedaży będą coraz lepsze. Powodem jest między innymi uruchomienie programu "Rodzina 500+", a także poprawa sytuacja na rynku pracy.
Posłuchaj
REKLAMA
Paweł Cymcyk dodaje, że także informacje z polskiego przemysłu będą się poprawiały. To dlatego, że niemiecka gospodarka, z którą nasza jest silnie powiązana, ma się dobrze. Ekspert wskazuje jednak, że ryzykiem jest przyszłotygodniowe referendum w Wielkiej Brytanii dotyczące przyszłości tego kraju w Unii Europejskiej. Paweł Cymcyk ocenia, że jeśli dojdzie do tak zwanego Brexitu, polska gospodarka na tym ucierpi.
REKLAMA