Polscy studenci coraz bliżej kosmosu

Jeszcze w październiku na poligonie koło Torunia studenci z Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej, działający na co dzień w Studenckim Kole Astronautycznym, chcą wystrzelić rakietę o nazwie Tucan.

2016-10-12, 20:54

Polscy studenci coraz bliżej kosmosu
Rakieta ma długość 2,2 m, 17 cm szerokości i ok. 26 kg masy własnej, w tym 7 kg masy paliwa.Foto: Członkowie SKA

Posłuchaj

W październiku na poligonie koło Torunia studenci z Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej chcą wystrzelić rakietę o nazwie Tucan. O eksperymencie mówią w Polskim Radiu 24: Jak Kierski –koordynator projektu TUCAN i Tadeusz Górnicki -koordynator Sekcji. /Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego R
+
Dodaj do playlisty

Testowane będą także dwie inne konstrukcje rakiet: Amelia  i H1.

Tucan waży 26 kg i może się wznieść na wysokość 4 km

Jak wyjaśnia Jan Kierski, koordynator projektu TUCAN, który był gościem Polskiego Radia 24, dane dotyczące układu napędowego rakiety można będzie przedstawić dopiero po testach, ale już teraz wiadomo, że rakieta ma długość 2,2 m, 17 cm szerokości i ok. 26 kg masy własnej, w tym 7 kg masy paliwa.

̶  Mocny silnik pracujący przez ok. 5 sekund może wynieść rakietę na wysokość ok. 4 kilometrów – mówi Kierski.

Tucan kosztował 45 tys. zł

̶  Jest to pierwszy egzemplarz tej rakiety, dlatego koszty są niemałe, podkreśla Tadeusz Górnicki, koordynator sekcji rakietowej w Studenckim Kole Astronautycznym, również goszczący w Polskim Radiu 24.

REKLAMA


Jak Kierski i Tadeusz Górnicki Jak Kierski i Tadeusz Górnicki

Sporo części robią sami studenci

Jak wyjaśnia, trzeba było dokupić cały dodatkowy osprzęt – wałki, narzędzia, formy do struktur kompozytowych.

̶  Rakieta kosztowała nas ok. 45 tys. złotych – mówi gość PR24.

Jak dodaje, sporo części studenci wytwarzają sami, część zamawiają u dostawców zewnętrznych, część elektroniki pochodzi z USA.

Rakieta wynosi elementy na 4 km i wraca na ziemię

Rakieta może służyć do przeprowadzania eksperymentów, takich jak działanie żyroskopów w warunkach opadania, pomiary promieniowania kosmicznego itp.

REKLAMA

Jak wyjaśnia gość Polskiego Radia, rakieta służy do wyniesienia tzw. eksperymentów na wysokość 4 kilometrów, uwolnienia ich, te opadają na spadochronach, a rakieta wraca na ziemię.

̶ W przyszłości myślimy o większej rakiecie, która posłuży też innym – mówi Tadeusz Górnicki.

Pomogli sponsorzy

Realizacja projektu była możliwa dzięki znalezieniu sponsorów, również tych zagranicznych.

Jak wyjaśnia gość PR 24, obecnie projekt wspiera kilka firm, w tym z USA, firma Mesko, wykorzystywane jest w nim paliwo wojskowe, jedna z firm wykonuje elementy mechaniczne za darmo.

REKLAMA

Cel eksperymentu – zdobycie wiedzy, która przyda się w przyszłej pracy zawodowej

̶  Oczywiście najlepszym finałem realizacji projektu byłoby jego praktyczne zastosowanie przynoszące zyski, ale na razie komercjalizacja to sprawa dalszej przyszłości, przyznaje Jan Kierski. 

Jak wyjaśnia, komercjalizacja nie jest obecnie celem zespołu, gdyż głównym jego zadaniem jest zdobywanie wiedzy, która na pewno przyda się gdy jej członkowie zaczną pracować w przemyśle rakietowym.

Warto przypomnieć, że inna sekcja Studenckiego Koła Astronautycznego, działającego na Politechnice Warszawskiej, pracuje nad programem dotyczącym zbudowania kolejnego już satelity o nazwie PW SAT 2, który zostanie umieszczony na orbicie okołoziemskiej.

Dariusz Kwiatkowski, jk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej