Będzie paraliż na Lotnisku Chopina? Chodzi o strefę Kiss&Fly

Właściciele parkingów położonych przy Lotnisku Chopina w Warszawie planują strajk w związku z podwyżką opłat za korzystanie ze strefy Kiss&Fly. Głośno grzmią o "skandalu i wyłudzaniu pieniędzy". Lotnisko spokojnie przypomina, że podwyżka obowiązuje od 2023 roku.

Andrzej Mandel

Andrzej Mandel

2025-05-23, 12:58

Będzie paraliż na Lotnisku Chopina? Chodzi o strefę Kiss&Fly
Wjazd do strefy Kiss&Fly. Foto: PAP/Leszek Szymański
  • Właściciele parkingów okołolotniskowych protestują przeciwko podwyżce opłat korzystanie ze strefy Kiss&Fly na Lotnisku Chopina w Warszawie.
  • W ramach protestu chcą urządzić blokadę lotniska.
  • Lotnisko przypomina, że opłata obowiązuje od 1 kwietnia 2023 roku, a warunki i opłaty są takie same dla wszystkich użytkowników.
  • W tle remont jednego z parkingów na lotnisku, który przeprowadzany jest w związku z zaniedbaniami z wcześniejszych lat.

Strajk na Lotnisku Chopina? Chodzi o strefę Kiss&Fly

Na warszawskim lotnisku trwa spór między właścicielami parkingów okołolotniskowych a władzami Lotniska Chopina. Dotyczy on opłat za wjazd do strefy Kiss&Fly warszawskiego portu lotniczego - standardowo każdy pojazd może skorzystać z bezpłatnego wjazdu trzy razy w ciągu dnia (bezpłatne jest pierwsze 7 minut w tej strefie), każdy następny wjazd kosztuje 9 zł od pojazdu.

Stowarzyszenie Parkingów Lotniskowych w Warszawie twierdzi, że opłata wzrosła z 7 do 9 złotych, a pobieranie jej jest "skandalem i wyłudzaniem pieniędzy". Wysłało więc w tej sprawie list otwarty adresowany do spółki Polskie Porty Lotnicze (operator warszawskiego lotniska), a także do premiera Donalda Tuska, ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka oraz prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. W liście parkingowcy domagają się zniesienia dodatkowych opłat.

Lotnisko nie zamierza jednak tych opłat zmieniać. Ani opłaty za każdorazowy wjazd powyżej trzeciego, ani opłaty za przekroczenie czasu w strefie (30 zł). Piotr Rudzki z Biura Prasowego PPL pytany o sprawę zwraca uwagę, że podwyżka opłat obowiązuje od... 1 kwietnia 2023 roku i dotychczas nie budziła emocji.

REKLAMA

Grożą paraliżem na Lotnisku Chopina. Mamy komentarz Polskich Portów Lotniczych

- Każdy podmiot prowadzący parkingi w rejonie lotniska, przyjął ofertę na korzystanie z parkingu Kiss and Fly i nie kwestionował zasadności pobierania opłat, które wprowadzone zostały w 2017 roku. "Fortuna" jak nazywają podwyżkę członkowie stowarzyszenia, to 2 zł za czwarty i każdy kolejny wjazd do strefy Kiss&Fly, zmiana cen obowiązuje już od 1 kwietnia 2023 roku. Jest to opłata na jednego busa, a nie na każdego pasażera, który w nim się znajduje, więc wyliczenia Stowarzyszenia Parkingów Lotniskowych są znacznie zawyżone. Cennik i zasady dostępu do parkingów oraz do strefy Kiss and Fly są takie same dla wszystkich użytkowników: osób prywatnych, korporacji taxi, firm transportowych, jak również operatorów parkingów okołolotniskowych. Nie możemy faworyzować cenowo tylko jednej grupy użytkowników, która dobrowolnie świadczy usługi zarobkowe, ponieważ byłoby to nieuczciwe względem tych, którzy płacą pełne stawki za te same usługi. Nie jest dla nas zrozumiałe, dlaczego koszty eksploatacyjne infrastruktury lotniskowej mają być przenoszone na pasażerów i innych użytkowników parkingu - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl Piotr Rudzki z Polskich Portów Lotniczych.

Jak zauważyła z kolei "Gazeta Wyborcza" problemy mogą wynikać z remontu parkingu P1 na lotnisku, który trwa od sierpnia 2024 roku. Parking wymagał prac już wcześniej, ale poprzednie władze lotniska go nie wykonały, zakładając, że warszawski port będzie zamykany w związku z budową CPK. Brak parkingu przy rosnącym ruchu w porcie lotniczym (Okęcie bije kolejne rekordy liczby pasażerów) sprawia, że robi się ciasno i tłoczno.

Opłata 9 zł za wjazd. "Może być odczuwalna"

Operatorzy parkingów zrzeszeni w Stowarzyszeniu Parkingów Lotniskowych (SPL) oferują swoim klientom miejsca parkingowe w rejonie lotniska i dowóz do portu. Dysponują około 15 tys. miejsc postojowych, a miesięcznie z ich usług ok. 35-40 tys. osób. Parkingi w większości są blisko lotniska (do 5 km), ale niektóre są położone dalej. Operatorzy twierdzą, że w efekcie do strefy K&F wjeżdżają czasem 40-70 razy dziennie. W tej sytuacji opłata 9 zł za wjazd może faktycznie być odczuwalna. Jednak za tydzień postoju operatorzy pobierają ok. 200 zł od pojazdu.

Jeżeli lotnisko nie obniży opłat dla właścicieli parkingów, grożą oni blokadą Okęcia, co przełoży się na gigantyczne utrudnienia dla wszystkich pasażerów. Lotnisko uważa, że działanie SPL jest "polityczne".

REKLAMA

- Blokada lotniska, którą grozi Stowarzyszenie, dotknie dziesiątki tysięcy pasażerów, które każdego dnia obsługujemy - również tych, którzy są klientami parkingów okołolotniskowych. Nie chcielibyśmy, i mamy nadzieję, że również właściciele firm zrzeszonych w stowarzyszeniu, aby pasażerowie spóźnili się na swój lot. Jest to także blokada obiektu infrastruktury krytycznej i stanowi poważne zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. Fakt, że temat pojawił się w przestrzeni medialnej właśnie teraz, a nie bezpośrednio po wejściu w życie zmiany stawek co miało miejsce 1 kwietnia 2023 roku, można traktować jako element gry politycznej, w której nie zamierzamy brać udziału - twierdzi PPL w oświadczeniu przesłanym serwisowi PolskieRadio24.pl.

Czytaj także: 

Źródła: PolskieRadio24.pl/RynekLotniczy/WarszawaWyborcza/AM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej