Urzędnicy są zwolnieni z odpowiedzialności. "To należy zmienić"
Mamy systemowy problem z wymiarem sprawiedliwości. Obecnie w prokuraturze nikt nie ponosi odpowiedzialności za niedopełnienie obowiązków. Przykładem jest sprawa Amber Gold.
2016-12-02, 13:27
Posłuchaj
Od miesiąca działa komisja śledcza ds. Amber Gold. Przesłuchania prokuratorów nie przynoszą znacznych efektów. Zazwyczaj przesłuchiwani odpowiadają na pytania "nie pamiętam", lub nie stawiają się na przesłuchaniach.
- Jest to sytuacja, która pokazuje prawdziwy obraz polskiej prokuratury. Odpowiedź "nie pamiętam", "nie wiem" jest to moim zdaniem ucieczka od odpowiedzialności. Niemożliwe, żeby tyle osób pracowało gdzieś 8 godzin i nic nie pamiętało – przekonuje mec. Artur Wdowczyk adwokat, doradca Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Takich afer jest więcej
Jest bardzo długa lista afer, które nie zostały wyjaśnione. Mowa m. in. o Infoaferze, czy o SKOK-u Wołomin.
Cały system należy zmienić
Zdaniem gościa mamy do czynienia z problemem systemowym w wymiarze sprawiedliwości.
REKLAMA
- W Polsce jest kilka profesji państwowych, w których nikt za nic nie odpowiada. To m.in. są prokuratorzy, policja, posłowie. Tam funkcjonuje niepisana zasada, że niezależnie co się zdarza, to realnej odpowiedzialności nikt nie poniesie. Aby realnie coś zmienić należy zmienić filozofię, napisać prawo od nowa. Należy wprowadzić domniemanie odpowiedzialności urzędników – podkreśla mec. Artur Wdowczyk adwokat, doradca Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Wojciech Surmacz, abo
REKLAMA