PGNIG nie odpuszcza protestów przeciwko gazociągowi OPAL

Dodatkowo skierowała wniosek w trybie pilnym do Trybunału Sprawiedliwości UE. Pod koniec października Komisja Europejska wydała decyzję która umożliwia Gazpromowi zwiększenie przesyłu gazu do Europy, z pominięciem Ukrainy. Decyzja komisji pozwala Rosji do 2033 roku wykorzystać 80 procent przepustowości OPAL-u. Obecnie Gazprom korzysta z połowy przepustowości.

Maciej Woźniak powiedział IAR, że niemiecki operator gazowy podobno wysyła Polsce odpowiedź na uwagi PGNIG. - Czekamy jak ją zobaczymy, cały czas nie mamy dostępu do decyzji KE. Sytuacja jest kuriozalna i dosyć dziwnie jest prowadzone postępowanie administracyjne. Tego się spodziewaliśmy i nie odpuszczamy tej sprawy - deklaruje Maciej Woźniak.
Zgoda Komisji Europejskiej na wykorzystanie gazociągu OPAL nie w 50, ale w 90 procentach, przez rosyjski Gazprom sprawi, że w pierwszym etapie dostawy przez Nord Stream będą mogły wzrosnąć o 17 mld metrów sześciennych rocznie. Wiceprezes PGNiG ostrzegał przed tym, że zwiększenie dominacji Gazpromu zagraża naszemu regionowi. - Ta rura ma transportować gaz z Nord Streamu do Europy Środkowej czyli rosyjski surowiec zamiast płynąć od wschodu będzie transportowany od zachodu, a Niemcy staną się takim centrum dystrybucyjnym gazu rosyjskiego - ostrzega wiceprezes PGNiG.
Rurociąg OPAL to lądowa odnoga Gazociągu Północnego, poprowadzonego po dnie Bałtyku z Rosji do Europy. Ma 470 kilometrów długości. Przeciwko tej inwestycji w ostatnim czasie protestowali w Komisji Europejskiej również Ukraińcy.

abo